Dania: Pomoc psychologiczna dla posłów po przegranych wyborach?

Szef Folketingu (parlamentu) Danii Soeren Gade wyszedł z inicjatywą udzielania pomocy psychologicznej dla polityków, którzy nie zostali ponowni wybrani. Terapia miałaby być finansowana ze środków publicznych, co wywołało szeroką debatę wśród duńskiego społeczeństwa.

"Niektórzy z moich kolegów po ostatnich wyborach popadli w depresję lub stan przypominający tę chorobę" - tłumaczył Soeren Gade w rozmowie z duńskim nadawcą publicznym DR. Nie podał on jednak nazwisk deputowanych.

Przewodniczący następnie argumentował swoje stanowisko, nazywając parlament "dziwnym miejscem pracy", w którym nie dba się o zatrudnionych w nim polityków, którzy zostali zwolnieni. 

"W dużych korporacjach albo urzędach miejskich istnieją programy pomocy osobom odchodzącym z pracy wbrew swojej woli" - zaznaczył Gade.

Obecnie propozycja szefa Folketingu jest omawiana przez prezydium parlamentu oraz komisję regulaminową. Rozważane są opcje takie jak: zaoferowanie odchodzącym politykom na przykład ośmiu spotkań z psychologiem lub godziny konsultacji z rekruterem mającym pomóc w dalszej karierze.

Reklama

Dania. Czy pomoc psychologiczna dla polityków to "absurd"?

Jednak pomysł opłacania ze środków publicznych pomocy dla polityków, którzy nie wywalczyli reelekcji w wyborach, wywołał w Danii debatę. Publicystka gazety "Berlingske" Aminata Corr Thrane określiła tą inicjatywę jako "nieprzemyślaną" oraz "graniczącą z absurdem".

"Brak reelekcji to jedna z najbardziej sprawiedliwych i właściwych rzeczy, to sedno demokracji" - argumentowała Thrane. Jak następnie publicystka dodała, odrzuceni przez wyborców politycy nie stanowią wrażliwej grupy społecznej ani grupy o niskich dochodach i tego rodzaju terapię mogą sfinansować z własnych środków.

W jednoizbowym Folketingu zasiada łącznie 179 polityków z Danii oraz duńskich terytoriów zależnych: Grenlandii i Wysp Owczych. Ostatnie wybory parlamentarne odbyły się jesienią 2022 roku, kolejne muszą zostać rozpisane nie później niż w 2026 roku. 

Podstawowe wynagrodzenie duńskiego deputowanego wynosi 66 800 koron (prawie 9 tys. euro). Dodatkowo, po odejściu z parlamentu politykowi przysługuje jeszcze odprawa w wysokości uposażenia za sześć do 24 miesięcy w zależności od stażu.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Dania | polityka | pieniądze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »