Dardziński: Sztuczna inteligencja pomoże w testowaniu obywateli

- Pracujemy nad rozwiązaniem wykorzystującym sztuczną inteligencję, które pozwoli czterokrotnie zwiększyć liczbę przeprowadzanych w Polsce testów, przy tych samych zasobach ludzkich i aparaturowych - mówi Interii Piotr Dardziński, prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz. Na ukończeniu jest projekt respiratora "ostatniej szansy", a metoda wentylowania dwóch pacjentów naraz przy wykorzystaniu jednego urządzenia - blisko zakończenia testów klinicznych.

Bartosz Bednarz, Interia: Pandemia SARS-CoV-2 negatywnie wpłynęła na plany rozwojowe Sieci Badawczej Łukasiewicz w 2020 r.?

Piotr Dardziński, prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz: Są dwa elementy, z którymi obecnie się mierzymy - koronawirus i kryzys gospodarczy. Oba łączy jedna rzecz: Łukasiewicz był projektowany w taki sposób, żeby działać szybko i odpowiadać na potrzeby biznesu. Również na te najpilniejsze wyzwania wynikające z przymusu chwili. W tym sensie kryzys jest dla nas wymagającym sprawdzianem. Przechodzimy ten egzamin naprawdę bardzo dobrze. W krótkim czasie uruchomiliśmy 13 aktywnych projektów koronawirusowych. Naukowcy Łukasiewicza naprawdę bardzo poważnie zaangażowali się w prace badawcze.

Reklama

- Jeśli chodzi o sam kształt Sieci Badawczej Łukasiewicz to pandemia w bardzo niewielkim stopniu wpływa na tempo i zakres budowania Łukasiewicza. Praca w formule home office absolutnie nie wpływa na jakość i efektywność realizowanych przez nas projektów.

Musieliśmy wprawdzie przełożyć Innovatorium Łukasiewicza - największe takie spotkanie biznesu z nauką w Polsce, ale ma to też swoją dobrą stronę. Wszystkie potrzeby rozwojowe przedsiębiorców, które mieliśmy obsłużyć w ciągu trzech dni konferencji rozłożyliśmy na dłuższy okres i dzisiaj nie narzekamy na brak projektów. Mieliśmy wprawdzie już wszystko ustalone, zaplanowaliśmy udział ponad 1000 osób, a 72 firmy zgłosiły chęć udziału w pierwotnie zaplanowanym spotkaniu. Innovatorium przesunęliśmy jednak na 3-5 listopada i wierzę, że do tego czasu zdobędziemy kolejnych partnerów, a biznes przyjdzie do nas z nowymi wyzwaniami. Równolegle, kontynuujemy przygotowania do konsolidacji instytutów pracujących m.in. w obszarze mikroelektroniki, tj. Łukasiewicz - Instytutu Technologii Elektronowej i Łukasiewicz-Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych, choć nie ukrywam, że w związku z kryzysem plan połączenia przesunęliśmy z 1 lipca 2020 na 1 stycznia 2021. Na 1 czerwca przesunęliśmy także połączenie Łukasiewicz - Instytutu Chemii Przemysłowej, Łukasiewicz - Instytutu Farmaceutycznego oraz Łukasiewicz - Instytutu Biotechnologii i Antybiotyków, ale to działanie nie ma związku z wybuchem pandemii koronawirusa.

Rośnie zapotrzebowanie na badania, bowiem wszyscy z niecierpliwością czekają na dobre informacje dotyczące leku, szczepionki, nowych sposobów ochrony przed wirusem. Jak wypada tu polska nauka?

- Działamy w trzech obszarach. Po pierwsze przeciwdziałamy pandemii. Mamy projekt z Agencją Badań Medycznych, który związany jest z wytwarzaniem białek takich samych jak te, które istnieją wewnątrz wirusa. Wyniki tych prac znajdą zastosowanie w poszukiwaniach nowych leków lub szczepionek. Projekt finansowany przez ABM realizowany jest w laboratoriach Łukasiewicz - Instytutu Biotechnologii i Antybiotyków oraz w zespole prof. Marcina Drąga na Politechnice Wrocławskiej. Mamy też wstępną zgodę od ABM na prace nad biosensorem, czyli testem, który w tani i szybki sposób byłby w stanie, w systemie przesiewowym, wykrywać obecność samego wirusa. Te prace prowadzone będą we współpracy pracowników Łukasiewicz - Instytutu Technologii Elektronowej i zespołu prowadzonego przez prof. Krzysztofa Pyrcia z Uniwersytetu Jagiellońskiego

- Drugi obszar to ograniczanie skutków epidemii. Prowadzimy działania wspierające służbę zdrowia w ich codziennej pracy. Jesteśmy producentem urządzenia Ventil, które zostało zaprojektowane w Instytucie Biocybernetyki i Inżynierii Biomedycznej PAN. My, a konkretnie Łukasiewicz - Instytut Techniki i Aparatury Medycznej z Zabrza certyfikuje i produkuje ten wynalazek, który umożliwia jednocześnie wentylowanie dwóch pacjentów przy pomocy jednego respiratora. Jesteśmy w drugim tygodniu badań klinicznych i na ostatniej prostej, jeśli chodzi o certyfikację. W ciągu miesiąca planujemy przeprowadzić cały proces do końca.

- Równocześnie pracujemy nad projektem respiratora na zlecenie Ministerstwa Rozwoju, które przedstawiło nam brytyjską specyfikację urządzenia - respiratora ostatniej szansy na czasy kryzysu. Mamy już prototyp, a do połowy maja chcemy uzyskać pełną dokumentację techniczną, mieć zaprojektowane linie produkcyjne i określone łańcuchy dostaw. De facto wtedy będziemy gotowi do ewentualnej produkcji. To będzie proste urządzenie na tzw. czarną godzinę.

Łukasiewicz bierze udział w pracach sztabu antykryzysowego?

- Jesteśmy w zespole rządowym i odpowiadamy za budowanie baz danych dotyczących zasobów zarzadzania ochroną służby zdrowia, czyli za monitorowanie, gdzie i jakiego typu aparatura jest potrzebna w sytuacji kryzysu. Jakie są aktualne stany pacjentów i obłożenie szpitali. Tworzymy bazę danych, a eksperci od sztucznej inteligencji pracują nad systemem do przetwarzania tych informacji. Pracujemy też nad rozwiązaniem wykorzystującym sztuczną inteligencję, które pozwoli czterokrotnie zwiększyć liczbę przeprowadzanych w Polsce testów, przy tych samych zasobach ludzkich i aparaturowych.

- Staramy się też odpowiadać na bieżące potrzeby. Przygotowujemy własne linie produkcyjne do produkcji odzieży ochronnej. Operacyjnie odpowiedzialne są za to Łukasiewicz - Instytut Biopolimerów i Włókien Chemicznych w Łodzi i Łukasiewicz - Instytut Tele- i Radiotechniczny w Warszawie. Projekt trwa 8 tygodni. Zostały nam jeszcze trzy na stworzenie linii do produkcji maseczek, spełniających normy medyczne, z wydajnością 45 tys. sztuk na dobę. Na zlecenie Agencji Rozwoju Przemysłu wyprodukujemy 2 mln maseczek. Umowa jest już podpisana. Sieć bierze też udział w samym zwalczaniu pandemii. Mamy centrum diagnostyczne, które od zeszłego tygodnia prowadzi badania na obecność koronawirusa. Testy PCR finansujemy ze środków własnych. Współpracujemy z sanepidem dolnośląskim i obecnie możemy wykonywać ok. 400 testów dziennie z docelową wydajnością do 1000 testów na dobę.

Tryb pracy Sieci zdominował problem koronawirusa?

- W dużym stopniu, ale nie tylko. W każdą środę nieprzerwanie organizujemy panele projektowe, czyli sprzedajemy rozwiązanie przedsiębiorcom, którzy rzucą nam wyzwanie. Od 1 kwietnia możne to zrobić każdy. Całość nabiera naprawdę rozpędu. W zeszłym tygodniu po raz pierwszy sprzedaliśmy projekty samorządowi - miastu Poznań. Oprócz tego GE miało dla nas 21 wyzwań technologicznych, na które przygotowaliśmy 47 propozycji odpowiedzi. Pobiliśmy rekord liczby zgłoszonych pomysłów na jedno wyzwanie. Działamy też międzynarodowo. W ubiegłym tygodniu sprzedawaliśmy projekty do LG Electronics w ramach telekonferencji z Seulem, Moskwą i Warszawą. Intensywność prac w porównaniu do ub.r. jest kilkadziesiąt razy większa. I tu koronawirus nas nie ogranicza. Biznes wciąż potrzebuje nauki. W najbliższą środę będziemy mieli trzy panele projektowe. Co jest istotne - nasze rozwiązania pozyskują finansowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Nasz pierwszy projekt w Łukasiewiczu, czyli autonomiczny robot polowy dostał dofinansowanie 12 mln zł. Respirator, o którym już wspomniałem, też jest finansowany ze źródeł zewnętrznych, w tym przypadku MNiSW.

Sytuacja kryzysowa wymaga szybkich decyzji. W tym kontekście dostęp do finansowania jest kluczowy. Jak to wygląda dzisiaj?

- "Tarcza Naukowa" jest tak samo potrzebna, jak rządowe rozwiązania antykryzysowe. Kluczowe w tym momencie, jeśli mamy odpowiadać na bieżące problemy i - przykładowo - musimy postawić linię produkcyjną albo uruchomić prace nad biosensorem - jest szybkie znalezienie partnera, który mógłby to sfinansować. ABM rozpatruje wnioski w 72 godziny. Pierwsza transza dofinansowania wynosi do 5 mln zł. W MNiSW działa zespół, który bardzo szybko, w 3-4 dni podejmuje decyzje w oparciu o proste wnioski o dofinansowanie. Tak pozyskaliśmy 300 tys. na projekt Ventil. Trzecia ścieżka to NCBR. I tu mamy ogłoszony nabór na projekty związane z koronawirusem (200 mln zł ze środków europejskich) i konkurs dla jednoimiennych szpitali. Myślę, że naprawdę te warunki, w których nauka i biznes współpracuje nad wyzwaniem jakim jest pandemia, są dobre. Na co dzień mogłoby być jednak lepiej. Problem, który dostrzegam - jeśli myślimy długofalowo o projekcie, jak np. odbudowa przemysłu farmaceutycznego w Polsce i chcielibyśmy zainwestować w zespół badawczy - to brakuje na to funduszy. Trudno jest pozyskać np. 100-150 mln zł na pierwszy etap prac.

Polska nauka po pandemii wyjdzie wzmocniona?

- Gdybym miał szukać argumentów za, to istnieje szansa, że koronawirus uświadomi wielu pracodawcom konieczność zautomatyzowania produkcji. Pojawią się też nowe potrzeby. Jesteśmy w procesie budowy monitoringu antywirusowego. Nie mówię tylko o kamerach termowizyjnych, ale całym systemie, który w bezinwazyjny sposób będzie monitorować czy osoby nie są obciążone ryzykiem zakażenia. Pojawił się rynek, którego nie było. Dobrze, gdyby ta pomoc, która jest kierowana do przedsiębiorców, była miksowana ze środkami na B+R. Jeśli firma dzisiaj sięga po pomoc to dobrze, jeśli mogłaby przynajmniej w części wykorzystać te środki na projekty badawcze. To stworzyłoby lewar, żeby zachęcać firmy do nie tylko utrzymania aktywności, ale by wykorzystać ten czas do zmiany technologicznej, do reorganizacji biznesu.

- W kontekście sieci Łukasiewicz postrzegam ten kryzys jako szansę. Możemy pokazać, że nauka rozwiązuje konkretne potrzeby, w szybki sposób potrafi odpowiedzieć na bieżące wyzwania. Nauka pokazuje dzisiaj swoją siłę i efektywność. W konsekwencji powinno nastąpić zwiększenie nakładów. To nie jest "jakieś tam" uprawianie badań, ale ratowanie życia, ludzi, gospodarki, przeciwdziałanie skutkom kryzysu.

Rozmawiał Bartosz Bednarz

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »