"Darmowe" aplikacje pozyskują dane często zbędne do świadczonej usługi
Urząd Ochrony Danych Osobowych przestrzega, że "darmowe" aplikacje w telefonach zachęcają do dzielenia się wieloma informacjami; pozyskują dane często zbędne do świadczonej usługi.
Przed wyrażeniem zgody przemyślmy, czy rzeczywiście potrzebujemy danej aplikacji - wskazuje. Zanim zainstalujemy aplikację, warto dokładnie sprawdzić, do jakich danych naszego urządzenia chce ona mieć dostęp - podkreśla UODO w poniedziałkowym komunikacie. Czy np. żąda włączenia lokalizacji telefonu lub dostępu do multimediów, czy musimy udostępnić kontakty zapisane w telefonie. "O ile zrozumiałym jest dostęp do lokalizacji w przypadku korzystania z nawigacji czy mapy, o tyle już oznaczanie lokalizacji w grze niekoniecznie" - czytamy.
UODO - wskazując jak świadomie korzystać z aplikacji w telefonach, aby bezpiecznie dysponować danymi - zwraca uwagę, że "darmowe" aplikacje zachęcają do dzielenia się wieloma informacjami na własny temat. "Pozyskują dane często zbędne do świadczonej usługi" - wskazuje.
Jak podkreślają eksperci Urzędu, instalując aplikację na nasze urządzenie, warto zwrócić uwagę na dane, jakie od nas pobiera. Zgodnie z obowiązkiem informacyjnym, powinny zostać nam przedstawione informacje na temat administratora, czyli podmiotu, który przetwarza nasze dane, w jakim celu to robi i przez jaki okres będzie nasze dane przetwarzać. "Jeżeli nasze dane są przekazywane innym podmiotom, to również o tym musimy być poinformowani" - zaznaczono. Administrator ma obowiązek poinformować także o przysługujących nam uprawieniach.
Zanim zainstalujemy aplikację zapoznajmy się dokładnie z polityką prywatności, przeczytajmy wszelkie przekazywane nam informacje, regulaminy - radzi Urząd. Apeluje, by sprawdzać, na co dokładnie się godzimy i czy swoją zgodę możemy wycofać równie łatwo, jak jej udzielaliśmy. "Warto pamiętać, że udzielamy zgody na przetwarzanie naszych danych w konkretnym celu, np. w przypadku map udzielamy zgody na pobieranie naszej lokalizacji. Natomiast każdy inny cel powinien wymagać dodatkowej zgody, przykładowo kiedy informacje o nas administrator chce przekazać innym podmiotom" - czytamy.
Eksperci radzą, by przed wyrażeniem zgody na dostępy do naszych danych osobowych, przemyśleć dokładnie, czy rzeczywiście potrzebujemy aplikacji, które bardzo ingerują w naszą prywatność. "Ewentualnie poszukajmy innych podobnych funkcjonalności, które jednak nie ingerują w naszą prywatność" - wskazują.
UODO zwraca też uwagę na bezpieczeństwo dzieci. "Jeśli usługi społeczeństwa informacyjnego są oferowane bezpośrednio dziecku (gry, aplikacje edukacyjne, usługi streamingowe kierowane do dzieci), to do osiągnięcia przez nie 16. roku życia zgodę na przetwarzanie ich danych musi wyrazić lub zaakceptować rodzic albo inna osoba sprawująca władzę rodzicielską lub opiekę nad dzieckiem" - podkreśla. RODO kładzie nacisk na ochronę dzieci, które nie zawsze mają świadomość swoich praw i zagrożeń związanych z prywatnością.
Zdaniem ekspertów warto przejrzeć także te aplikacje, które już zainstalowaliśmy lub są wgrane fabrycznie. "Mimo że nie korzystamy ze wszystkich aplikacji, to cały czas mają one dostęp do naszych danych" - przypominają. Dodają, że podlegają one czasowej aktualizacji, wprowadzając tym samym nowe rozwiązania i pobierając kolejne informacje o nas. Może się okazać, że "nasze dane są przekazywane innym podmiotom albo zaktualizowana aplikacja rozszerzyła zakres pozyskiwanych informacji".