Decyzja USA to "zły sygnał" dla świata
Decyzja władz amerykańskich nałożenia ceł antydumpingowych na chińskie opony samochodowe jest sprzeczna z zasadami Światowej Organizacji Handlu (WTO) - oświadczył we wtorek rzecznik chińskiego ministerstwa handlu Yao Jian.
Dodał, że posunięcie to stanowi "zły sygnał" dla świata. Oskarżenia te odrzucił Larry Summers, dyrektor Krajowej Rady Gospodarczej, ciała doradczego prezydenta Baracka Obamy. "Sugerowaliśmy sposoby osiągnięcia porozumienia w drodze rozmów, ale okazało się to bezskuteczne. Uważam, że postąpilibyśmy nieodpowiedzialnie gdybyśmy powstrzymali się od prawnego obowiązku ochrony (rynku)" - powiedział Summers.
Część inwestorów w tej sytuacji obawia się, że może dojść do wojny handlowej między obu krajami, co mogłoby poważnie zakłócić proces ożywienia w światowej gospodarce.
Administracja amerykańska w poniedziałek przedłużyła na kolejny rok obowiązujące od początku lat 1960. embargo na wymianę handlową z Kubą - podano w Waszyngtonie. W oświadczeniu Białego Domu wyjaśniono, że zdaniem prezydenta, utrzymanie sankcji leży w narodowym interesie USA. Decyzję podjęto mimo sygnałów nowej administracji Baracka Obamy w sprawie możliwości złagodzenia restrykcji. W kwietniu obecnego roku m.in. zliberalizowano przepisy w sprawie przekazywania pieniędzy z USA na Kubę oraz podróży kubańskich emigrantów na wyspę w celu spotkania się z rodzinami. Obama jednak wyraźnie zapowiedział, że embargo handlowe pozostanie w mocy do czasu, gdy Hawana nie podejmie reform demokratycznych i gospodarczych.