Diesel wróci do łask
Po odnotowanych w ubiegłym tygodniu podwyżkach cen benzyny Eurosuper 95 na stacjach średnio o 8 groszy na litrze początek nowego miesiąca mija pod znakiem korekt cen w dół, co nie zmienia faktu, że ceny pozostają wciąż wysokie.
Średnio za Eurosuper 95 płacimy na stacjach należących do operatorów prywatnych i Orlenu odpowiednio od 1 do 4 groszy na litrze mniej niż tydzień temu. W konsekwencji średni poziom cen spadł ponownie poniżej 4 zł/l. W przypadku oleju napędowego obniżki notowaliśmy kolejny tydzień z rzędu.
Diesel tanieje średnio o 1 grosz na litrze
i w dalszym ciągu pogłębia się dysproporcja między cenami Eu 95 i diesla. Jest to konsekwencja zmian cen paliw gotowych na rynku europejskim, na podstawie których ustalane są ceny paliw w kraju. O ile w przypadku benzyn, które w znacznie mniejszym stopniu niż olej napędowy zależą od kondycji światowej gospodarki, od początku stycznia ceny wzrosły w Europie o 65 %, to cena oleju napędowego pozostaje niemal bez zmian (wzrost o 2%).
Na początku roku ceny w detalu na olej napędowy i benzynę były niemal na tym samym poziomie, odpowiednio 3,43 i 3,42 zł/l. To oznacza, że benzyna na stacjach podrożała o ponad 16 %, a olej napędowy o niecałe 3 %. Do końca tygodnia ceny na stacjach powinny pozostać stabilne.
W perspektywie dwóch najbliższych tygodni możemy jednak odnotować ponowne korekty cen benzyn w górę, podczas gdy ceny diesla mogą na części stacji w dalszym ciągu spadać, a średni poziom nieznacznie się zmieni. Skala wzrostu hurtowych cen benzyn na rynku krajowym od 60 PLN/1000 l w Lotosie do 105 PLN/1000 l w Orlenie oraz prognozowane na kolejne dni podwyżki nie pozostaną bez odpowiedzi właścicieli stacji.
Ropa na kluczowych poziomach oporu.
Ceny ropy na giełdach ICE i NYMEX kończą tydzień ponad 4,5 dolarowymi wzrostami niesionymi falą optymizmu co do zażegnania najgorszej fazy recesji. Tym samym korelacja cen ropy z indeksami akcji pozostała bardzo wysoka. W obecnej sytuacji wzrosty czerwcowych kontraktów na ropę WTI i Brent zatrzymały się w rejonie silnego oporu 58-60$ i rynek może nie mieć siły aby pójść wyżej. Nadal w grę wchodzi scenariusz z konsolidacją w rejonie 40-60$, w związku z czym wraz z początkiem nowego tygodnia możemy obserwować spadki cen w rejon 48-50$.Perspektywy średnio i długoterminowe dla cen ropy jak i pozostałych surowców wydają się być rosnące. Pomóc powinien widoczny od kilkunastu tygodni wzrost zainteresowania długą stroną rynku ze strony inwestorów instytucjonalnych.
Wzrostów cen ropy zdają się nie potwierdzać ?wewnętrzne? fundamenty, co oczywiście nie oznacza, że ceny nie mogą rosnąć.
Zapasy ropy w USA pozostają na poziomie najwyższym od 1990 roku. Popyt na produkty ropopochodne w USA spadł w ostatnim tygodniu ponad 2% do poziomu 18,019 mln bbl/d, czyli najniższego od 2001 roku.W porównaniu z rokiem ubiegłym jest on 8% niższy. Nadal rynkiem wyglądającym najlepiej fundamentalnie jeśli chodzi o perspektywy wzrostowe pozostaje rynek benzyn. Od 2 stycznia 2009 ceny benzyn na rynku ARA wzrosły 67% a diesla tylko 2%. Trend ten może być kontynuowany do jesieni. Po pierwsze sytuacja fundamentalna na rynku benzyn nie jest aż tak dobra jak w przypadku destylatów i ropy. O ile zapasy olejów w USA są najwyższe od 1999 roku, tak zapasy benzyn pozostają na poziomach z 2007 i 2008 roku.
Popyt na oleje w USA jest 14% niższy niż przed rokiem a na benzyny zaledwie 1% niższy. Wynika to z faktu, że wrażliwość popytu na oleje na wahania koniunktury gospodarczej jest dużo wyższa. Diesel wróci do łask a skala wzrostu cen może być większa niż benzyn dopiero w 2010 roku. Latem benzyny na rynku ARA mogą wzrosnąć do poziomu 700-750$/t (o 20%).W tym roku rynek powinien reagować na informacje o huraganach. Tak więc jeśli w sezonie wakacyjnym będą widoczne jakiekolwiek oznaki ożywienia po stronie popytu na benzyny wsparte w miarę stabilną sytuacją na rynkach akcji wówczas ceny ropy mogą osiągnąć poziom 70-75$.