Do stolicy Łotwy z Warszawy szybciej niż do Szczecina. To już niedługo

Wraz z otwarciem linii kolejowej Rail Baltica pociągiem z Warszawy do Rygi dojedziemy w pięć godzin - mówi Marius Narmontas, przedstawiciel spółki RB Rail, która odpowiada za realizację projektu. Inwestycja ma wymiar praktyczny i symboliczny oraz wpłynie pozytywnie na bezpieczeństwo krajów bałtyckich - zapewnia.

Rail Baltica to linia kolejowa, która ma połączyć Warszawę, Kowno, Rygę, Tallin i Helsinki. Zaplanowano też nitki do Wilna i ryskiego lotniska. Projekt zakłada, że infrastruktura kolei dużych prędkości połączy Polskę z krajami bałtyckimi do 2030 roku.

- Wdrożenie projektu Rail Baltica zapewni szybkie i bezpieczne połączenie kolejowe w Europie, w tym w krajach bałtyckich - podkreślił Marius Narmontas w rozmowie z PAP. Uruchomienie połączenia znacząco skróci czas podróży między miastami w regionie. Szacowany czas przejazdu między Warszawą a Rygą to pięć godzin.

Reklama

Rail Baltica zapewni komfort podróży, ale i bezpieczeństwo

Narmontas zaznaczył jednocześnie, że "obecnie Rail Baltica ma też istotne znaczenie dla bezpieczeństwa państw bałtyckich". Szybkie połączenie kolejowe "jest szczególnie istotne w obecnych warunkach geopolitycznych", gdyż zapewnia odporną sieć transportową, która jest pewna i zabezpieczona przed niechcianymi ingerencjami zewnętrznymi - dodał.

Ocenił też, że integracja infrastruktury kolejowej krajów bałtyckich - gdzie rozstaw torów jest obecnie szerszy - z innymi krajami europejskimi ma wymiar symboliczny. - Pokazuje, do kogo kraje bałtyckie chcą należeć". Wraz z wdrożeniem projektu Rail Baltica, kraje bałtyckie staną się integralną częścią Zachodniej Europy i umocują swoją niezależność od Wschodu - uważa przedstawiciel spółki.

- Dziś nie możemy ignorować zagrożeń dla bezpieczeństwa wynikających z łączności kolejowej z Rosją i Białorusią - w związku z obecnym rozstawem torów, kompatybilnością łotewskiego systemu kontroli kolejowej i taborów z rosyjską siecią kontroli kolejowej - zwrócił uwagę przedstawiciel Rail Baltica.

Narmontas zaznaczył, że wdrożenie projektu będzie wymagało większych inwestycji niż początkowo planowano. W związku z tym trwają prace, by zaplanować kolejność robót; poszukiwane są też alternatywne możliwości finansowania inwestycji. - Decyzje w tej kwestii będą musiały zostać podjęte wspólnie przez trzy kraje bałtyckie - wskazał.

Prawie 900 km linii kolejowej i "supermost" w krajach bałtyckich

Przedstawiciel spółki, pytany o przebieg prac, poinformował, że wraz z nadejściem 2024 roku w krajach bałtyckich rozpoczną się roboty budowlane na dużą skalę. W przypadku Łotwy prace będą trwały w co najmniej pięciu miejscach.

Tymczasem na Litwie, na odcinku od Kowna w kierunku granicy litewsko-łotewskiej, trwają już zaawansowane prace, obejmujące m.in. budowę podtorza. Na rzece Wilii (lit. Neris) powstaje zaś najdłuższy most kolejowy w krajach bałtyckich, który będzie częścią Rail Baltica - według dostępnych danych, kontrukcja ta będzie miała prawie 1510 metrów długości i 40 metrów wysokości.

W ramach Rail Baltiki w krajach bałtyckich powstanie łącznie 870 km linii kolejowej: 392 km na terenie Litwy, 265 km na terenie Łotwy i 213 km na terenie Estonii.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rail Baltica | połączenie kolejowe | Łotwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »