Donald Trump chce skończyć ze zmianą czasu. Europa pójdzie w jego ślady?
Zmiana czasu budzi emocje co najmniej dwa razy w roku. O konieczności ustalenia czasu standardowego mówi teraz także prezydent elekt USA Donald Trump, który twierdzi, że jego partia będzie chciała znieść zmianę czasu. Także w Polsce i UE szykuje się powrót do tego tematu. Rząd chce wykorzystać w tym celu polską prezydencję w UE.
- Donald Trump chce zniesienia zmiany czasu w USA. Zapowiada, że jego partia zajmie się tym po przejęciu władzy;
- Zmiana czasu już nie ma miejsca m.in. w Arizonie. Z tego kroku rezygnuje coraz więcej krajów na całym świecie;
- W Polsce minister rozwoju Krzysztof Paszyk zapowiadał już, że w czasie naszej prezydencji w UE będzie zabiegał o powrót do tematu zniesienia zmiany czasu.
Donald Trump chce powrotu do rozmów o zniesieniu zmiany czasu w USA. W Polsce rząd chce wykorzystać prezydencję w UE, by zrobić to samo. Zmiana czasu nadal obowiązuje w kilkudziesięciu krajach na świecie.
Zegarki przestawiamy godzinę do przodu wiosną i godzinę do tyłu jesienią, co kiedyś miało swój ekonomiczny cel, a teraz jest już głównie problemem. Agencja AFP przypomina, że czas letni w Stanach Zjednoczonych wprowadzono w 1942 roku. Teraz prezydent elekt zapowiada powrót do tematu zniesienia zmiany czasu.
"Partia Republikańska dołoży wszelkich starań, aby wyeliminować czas letni, który ma małe, ale silne poparcie, choć nie powinien! Czas letni jest niewygodny i bardzo kosztowny dla naszego narodu" - napisał Donald Trump w swoich mediach społecznościowych.
To nie będzie pierwsza tego typu próba. Wcześniej najbliżej do pozostania na stałe przy czasie zimowym było w 2021 roku. Wówczas senator z Florydy Marco Rubio był bardzo blisko wprowadzenia tzw. czasu standardowego. Teraz Rubio ma zostać sekretarzem stanu w administracji Trumpa.