Donald Tusk o odblokowaniu unijnych funduszy. Teraz "Niemcy wydają te pieniądze, a my im dajemy"

- Wyobrażam sobie opłacanie składki w ramach unijnego paktu migracyjnego, bo chcę otrzymać miliardy euro z Europy za to, że przyjmowaliśmy ukraińskich uchodźców - mówił Donald Tusk w "Gościu wydarzeń". Lider Koalicji Obywatelskiej i był premier podkreślał, że nadchodzące wybory zdecydują jego zdaniem o przyszłości Polski w UE.

Lider Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk, był w środę gościem Bogdana Rymanowskiego w programie "Gość wydarzeń". W wywiadzie był pytany między innymi o to, czy wyobraża sobie, że Polska zaakceptuje unijny pakt migracyjny. 

Zgodnie z planem odpowiedzi na kryzys uchodźczy w Europie, każde państwo członkowskie miałoby zobowiązać się do przyjęcia części uchodźców przybywających przez Morze Śródziemne do Europy lub płacić składkę na pokrycie kosztów.

- Tak, bo ja chcę z Europy dostać miliardy euro za to że przyjmowaliśmy tysiące ukraińskich uchodźców. W Europie każdy z każdym negocjuje. Ja wynegocjowałem największy budżet w historii - odpowiedział Tusk na pytanie, czy wyobraża sobie, że Polska przyjmie pakt i będzie płaciła tę składkę, jeśli nie przyjmie uchodźców.

Reklama

- Nie chcę powiedzieć, bo to by źle zabrzmiało, ja będę potrafił nawet z tej dramatycznej sytuacji, w jakiej cały nasz region się znalazł wyciągnąć korzyści dla Polski - dodał Tusk.

O obecnym rządzie powiedział: - Oni wpuścili tu 250 tys. ludzi z Afryki i z Azji, i że robią wielkie awantury o mechanizm relokacji, gdzie być może trzeba będzie się składać żeby w jakimś państwie tych ludzi trzymać. (Chodzi o - red.) 2-3 tys. miejsc opłaconych z naszych pieniędzy.

Wskazał także, że przez partię Jarosława Kaczyńskiego doszło do zablokowania Polsce wypłaty środków z Krajowego Planu Odbudowy. 

- Mamy na stole setki miliardów złotych, które Kaczyński zablokował - mówił lider KO. - Kiedy byłem premierem, kiedy byłem szefem Rady Europejskiej, to myśmy wykorzystywali Europę. Dzisiaj do czego doprowadził Kaczyński? Że my płacimy składkę europejską, my jesteśmy współzadłużonymi, jeśli chodzi o kredyty europejskie, będziemy to spłacać, ale nie wzięliśmy tych pieniędzy. Niemcy wydają te pieniądze, a my im dajemy.

Podczas wyborów "rozstrzygnie się nasza obecność w UE"

Donald Tusk wskazywał także, że wynik wyborów może przesądzić dalszą przyszłość Polski w UE. 

- Chcę tutaj bardzo mocno podkreślić - 15 października rozstrzygnie się nasza obecność w Unii Europejskiej. Powtarzam to od pewnego czasu, bo widzę, że nie wszyscy rozumieją, jak ważna jest stawka tych wyborów. PiS i te wszystkie działania antyeuropejskie, to blokowanie pieniędzy, to prowokowanie blokowania granic, naprawdę prowadzą do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej - uważa lider największej partii opozycyjnej.

W tym kontekście mówił także o Konfederacji. Pytany przez Bogdana Rymanowskiego o to, czy krytykował w jednej z wypowiedzi Konfederację, bo bał się, że partia zabierze KO część elektoratu, wskazał: - Krytykowałem Konfederację nie dlatego, że się bałem, tylko dlatego, żeby ludzie dokładniej przyjrzeli się, czym jest Konfederacja. Żeby wyborca, wyborczyni, którzy myślą o wolnościach gospodarczych nie dali się oszukać, bo za tymi ich hasłami bardzo wolnorynkowymi, czai się ten prawdziwy nurt Konfederacji, radykalnie antyeuropejski przede wszystkim.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Donald Tusk | wybory 2023 | Koalicja Obywatelska | KPO
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »