Donald Tusk odblokuje pieniądze z KPO? Lubnauer przyznaje, że nie od razu
Lider Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk w połowie przyszłego tygodnia ma rozmawiać w Brukseli o odblokowaniu środków z Krajowego Planu Odbudowy dla Polski. Posłanka KO Katarzyna Lubnauer w rozmowie z RMF FM zauważa jednak, że pieniądze nie popłyną do Polski od razu. Tusk musi najpierw zostać premierem, a tutaj wiele zależy od prezydenta Andrzeja Dudy - mówi.
Zdaniem Katarzyny Lubnauer, obecnie dla kwestii odblokowania pieniędzy unijnych "bardzo ważna jest pełna wiarygodność Polski i Donalda Tuska jako lidera, który nigdy nie miał problemów z praworządnością i pozyskiwaniem środków dla Polski" - powiedziała posłanka w rozmowie z radiem RMF FM. Lubnauer przypomniała w tym kontekście historię reform sądownictwa rządzącego dotychczas Prawa i Sprawiedliwości, które stały się kością niezgody pomiędzy Warszawą a Brukselą.
Pytana o to, czy KO wyznacza sobie realny termin na odblokowanie środków z KPO, Lubnauer zauważa, że stanie się to tym szybciej, im szybciej Donald Tusk zostanie desygnowany przez prezydenta na premiera i powierzona mu zostanie misja tworzenia rządu.
"Tylko rząd może wysłać wniosek (o pieniądze z KPO - przyp. red.) - mówi posłanka. "Dla prezydenta Andrzeja Dudy jest to więc kolejny sygnał, by nie grać na czas."
Polityczka przypomniała, że gdyby Sejm miał się spotkać 13-14 listopada, czyli de facto w maksymalnym terminie (konstytucja mówi o tym, że prezydent po wyborach parlamentarnych zwołuje nowy Sejm najpóźniej 30 dni po wyborach - przyp. red.), a na premiera zostałby najpierw desygnowany Mateusz Morawiecki, to jego rząd nie uzyskałby większości w niższej izbie parlamentu, gdzie przewagę będzie teraz miała dotychczasowa opozycja. Wówczas dopiero prezydent powierzyłby misję tworzenia gabinetu kandydatowi opozycji, a wtedy "robi się połowa grudnia".
"Gdyby powołał od razu Donalda Tuska, to mamy od razu stabilny rząd w parlamencie" - skwitowała Lubnauer, dodając, że Andrzej Duda powinien "mocno zastanowić się", czy chce mieć na koncie gospodarczą porażkę Polski, bo z tym wiązałby się brak dostępu do KPO.
"Panu prezydentowi powinna przyświecać idea, że trzeba zrobić wszystko, by Polska mogła się normalnie rozwijać" - oceniła posłanka.
Według informacji Wirtualnej Polski, Donald Tusk udaje się w podróż do Brukseli w przyszłym tygodniu, by rozmawiać o pieniądzach z KPO, bo - jak przekonują rozmówcy portalu z władz PO, "rozmowy trzeba zacząć już teraz".
Donald Tusk na wiecu wyborczym w Sopocie pod koniec sierpnia złożył "uroczyste przyrzeczenie", że pojedzie do Brukseli i odblokuje pieniądze z KPO "dzień po wyborach". Katarzyna Lubnauer już jakiś czas temu tłumaczyła na antenie Radia Zet, że była to metafora.
Opozycja jest zgodna co do tego, że odblokowanie KPO to priorytet dla Polski i dla nowego rządu. Po wyborach mówił o tym m.in. prezydent Warszawy i wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Rafał Trzaskowski.
Ekonomista Andrzej Domański, poseł-elekt KO i twórca gospodarczego programu koalicji, powiedział w piątek rano na antenie Radia Zet, że "przewodniczący Tusk jest absolutnie zdeterminowany, żeby te pieniądze (z KPO - przyp. red.) były jak najszybciej".
"Ruszamy z tymi pracami jak najszybciej, w przyszłym tygodniu będą spotkania" - powiedział Domański, odnosząc się do planowanej wizyty Donalda Tuska w Brukseli. "Zresztą te spotkania już trwają" - dodał.
Dopytywany o konkrety, powiedział, że KO "przygotowuje plan, jak najszybciej te pieniądze do Polski sprowadzić, a nasi eksperci już rozmawiają na ten temat". Na razie są to nieformalne rozmowy, przygotowujące grunt pod konkretne działania - zasugerował Domański.