Dostawcy prądu zapowiadają podwyżki

Projekt nowej ustawy akcyzowej zakłada zmiany w zakresie opodatkowania energetyki. Od 2008 roku akcyzę od energii zapłaci podmiot sprzedający, a nie, jak dziś, producent . Nowe przepisy będą zgodne z unijnymi, ale w zamian wzrosną ceny energii.

Z projektu nowej ustawy o podatku akcyzowym, do którego w kwietniu dotarła Gazeta Prawna (więcej w GP nr 69/2007), wynika, że od przyszłego roku zmienią się m.in. zasady opodatkowania energii elektrycznej. Akcyzę z tego tytułu będą płacić podmioty sprzedające energię końcowemu nabywcy. Dziś podatek ten płacą producenci. Taka zmiana z jednej strony oznacza dostosowanie polskich przepisów do unijnych. Z drugiej, spowoduje wzrost cen - i tak nie taniej - energii elektrycznej. Podwyżki zapowiadają już dziś dystrybutorzy energii.

Wymagana harmonizacja

Zdaniem ekspertów ze spółki doradztwa podatkowego TPA Horwath Sztuba Kaczmarek, polityka wspólnotowa zakłada wyższy poziom harmonizacji opodatkowania energii, co ma ułatwić realizację celów UE oraz wyrównanie konkurencyjnej pozycji przedsiębiorstw w poszczególnych państwach Unii.

- Projekt polskiej ustawy zmieniającej przepisy o akcyzie przewiduje m.in. powstanie obowiązku podatkowego w momencie dostawy energii do odbiorcy końcowego. Projekt noweli definiuje końcowego odbiorcę jako podmiot nieposiadający koncesji na wytwarzanie, przesył lub dystrybucję energii. W rezultacie podstawą naliczenia akcyzy (według projektu 20 zł/MWh) będzie ilość energii wynikająca z odczytu licznika odbiorcy końcowego. I to jest najistotniejsza różnica pomiędzy systemem obecnym opartym na opodatkowaniu energii wpuszczanej do systemu przesyłowego przez wytwórców, a przyszłym - wyjaśnił Wojciech Sztuba, partner TPA Horwath Sztuba Kaczmarek.

W okresie lipiec 2005-lipiec 2006, wg ostatnich danych Eurostatu, w 25 krajach Unii średnia cena energii dla gospodarstw domowych wzrosła o 7 proc., a dla odbiorców przemysłowych o 15 proc. W segmencie gospodarstw domowych wzrost cen energii wystąpił w 20 krajach, największy na Malcie - 35 proc. Ceny były stabilne na Litwie i w Słowenii, a spadły na Łotwie, Węgrzech i we Francji

Jednocześnie dodał, że choć z treści projektu nowej ustawy nie wynika wprost zwolnienie z akcyzy energii utraconej w przesyle i dystrybucji, to faktycznie nie zostanie ona opodatkowana z tej prostej przyczyny, że licznik odbiorcy końcowego pokazuje już ilość energii pomniejszoną o straty.

- Przeniesienie opodatkowania akcyzą z wytwarzania do dystrybucji mogłoby więc efektywnie zmniejszyć wpływy budżetu państwa o wartość akcyzy wynikającą z wyłączenia strat przesyłowych, które szacuje się na kilka do kilkunastu procent - tłumaczył nasz rozmówca.

Producenci odetchną...

Z zadowoleniem na proponowane przez MF zmiany patrzą jej producenci. Jan Nowysz, dyrektor do spraw ekonomiczno-finansowych Zespołu Elektrowni Dolna Odra podkreślił, że obecny system obciążenia energii akcyzą jest dla jej wytwórców wyjątkowo uciążliwy i kosztowny. I choć ustawodawca w momencie wprowadzania akcyzy na energię zapewniał, że wprowadza się ją na krótki okres przejściowy, okres ten wydłużył się do pięciu lat.

- Aby wypełnić w sposób należyty obowiązki podatnika akcyzy, wytwórcy energii zostali zobligowani do stworzenia specjalnej organizacji ewidencji pomiaru zdarzeń gospodarczych służących ustaleniu podstawy opodatkowania. Zatem w momencie wprowadzenia akcyzy na energię elektryczną wytwórcy ponieśli dodatkowe koszty bez możliwości przerzucenia ich na odbiorcę. W naszym przypadku tylko około 90 proc. wartości akcyzy, tj. 18 zł/MWh, udało się wprowadzić do ceny sprzedaży energii. Resztę, tj. około 2 zł/MWh, byliśmy niejako zobligowani sfinansować samodzielnie, obniżając inne koszty - tłumaczył Jan Nowysz.

Jego zdaniem doprowadziło to do obniżenia rentowności, która i tak jest niewielka z uwagi na wysokie koszty transportu węgla do elektrowni. Drugim skutkiem było ograniczenie remontów i modernizacji. Z powodu zaś niskiej rentowności wzrastało zapotrzebowanie na kredyt bankowy na pokrycie wysokich zobowiązań podatkowych w zakresie akcyzy (około 10 mln zł miesięcznie).

- Po zmianach obniżanie ceny energii w momencie przesunięcia obowiązku podatkowego na sprzedającego (zakład energetyczny) nie wydaje się być uzasadnione i możliwe. Wręcz przeciwnie, w efekcie może to spowodować presję zakładów energetycznych na wzrost finalnej ceny energii. Pozytywnym elementem nowej ustawy jest to, że nastąpi zmniejszenie podstawy opodatkowania o tzw. straty przesyłowe. Dzięki temu nastąpi, w porównaniu z dotychczasowymi przepisami, zmniejszenie obciążenia akcyzą sektora energetycznego o ok. 8-9 proc., oczywiście przy utrzymaniu dotychczasowej stawki akcyzy, tj. 20 zł/MWh - dodał nasz rozmówca. ...klienci dopłacą

Autorzy projektu nowej ustawy podkreślają, że ostateczny odbiorca (w tym również osoba fizyczna) nie poniesie ujemnych skutków finansowych z tytułu zmiany polegającej na przeniesieniu miejsca pobierania akcyzy od energii. Z takim twierdzeniem nie zgadza się Piotr Begier, przedstawiciel Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej.

- Twierdzenie o neutralności proponowanych zmian, jak się wydaje, opiera się na założeniu, że zwolnienie wytwórców energii z obowiązku odprowadzania akcyzy spowoduje obniżenie ceny w obrocie hurtowym o 20 zł/MWh. Rzeczywistość jednak jest bardziej złożona. Cena energii elektrycznej jest wypadkową wielu czynników, a stanowiące element kosztów podatki są tylko jednym z nich - uważa Piotr Begier.

Jednocześnie wskazał, że dotychczasowe przepisy dotyczące akcyzy sprawiały, że spółki dystrybucyjne nie odprowadzały żadnych kwot z tytułu akcyzy (nie były do tego zobowiązane). Wytwórcy natomiast odprowadzali kwotę 20 zł/MWh.

- Przyjmując, że propozycja rządowa wejdzie w życie w proponowanej formie, wytwórcy nie będą płacić już 20 zł akcyzy (będą z niej zwolnieni) i prawdopodobnie nie zmniejszą ceny energii, gdyż nie ma mechanizmów ani motywacji ku temu. Natomiast spółki dystrybucyjne będą zmuszone, by do ceny energii u końcowego odbiorcy doliczyć 20 zł akcyzy, której do tej pory nie płaciły. Zatem utrzymanie końcowej ceny energii na tym samym (nie mówiąc o niższym) poziomie jest mało realne - ostrzega Piotr Begier.

Według niego pewne jest, że nie należy się spodziewać obniżenia cen u wytwórców energii elektrycznej o 20 zł/MWh. Nie ma ku temu ani racji ekonomicznych, ani przepisów, które by takie obniżki wymusiły.

- Nie jest również możliwe poniesienie przez dystrybutorów skutków finansowych wynikających z akcyzy: nie mają oni odpowiednio wysokiej marży na obrocie energią , o wyniku finansowym nie wspominając - podsumował nasz rozmówca. Przepisy zgodne z unijnymi

Omawiając propozycje zawarte w nowej ustawie o akcyzie trzeba wskazać, że zmiany systemu opodatkowania energii wynikają m.in. z faktu, że dzisiejsze przepisy w tym zakresie nie są dostosowane do wymogów unijnych.

Jak wyjaśniła nam Ewa Socha, konsultant w spółce doradztwa podatkowego TPA Horwath Sztuba Kaczmarek, Komisja Europejska wszczęła przeciwko Polsce postępowanie ze względu na niedostosowanie do prawa unijnego naszych regulacji dotyczących zasad opodatkowania akcyzą energii.

- Mieliśmy na to czas do końca 2005 roku, a do chwili obecnej zmiany takie nie weszły w życie. Najważniejszą z oczekiwanych zmian jest przeniesienie obowiązku podatkowego z wytwórcy na podmiot sprzedający energię ostatecznym nabywcom, jako że obecnie akcyzę płacą w Polsce elektrownie. Dyrektywy zakładają opodatkowanie akcyzą na poziomie dystrybucji, jednak dopuszczają również inne warianty, zwłaszcza w sytuacjach, w których państwa członkowskie wcześniej stosowały inne rozwiązania. Nie ma więc przeszkód, aby w trybie konsultacji z KE forsować pozostawienie obecnego modelu opodatkowania akcyzą - tłumaczyła Ewa Socha.

Jej zdaniem, skoro rozważany projekt nowelizacji przepisów akcyzowych przewiduje przeniesienie obowiązku podatkowego na dystrybutorów, to jego szybkie wprowadzenie byłoby najprostszym sposobem zakończenia sporu z Unią. Nie znaczy to, że najlepszym.

- Najkorzystniejszym dla konsumentów rozwiązaniem byłoby pozostawienie poboru akcyzy na poziomie wytwórców i przekonanie KE, że nie jest to sprzeczne z normami UE - uważa Ewa Socha.
Mało kto opodatkował energię
Przepisy unijne określają m.in., że obowiązek podatkowy powstaje z momentem dokonania dostawy energii przez dystrybutora do odbiorcy końcowego, że zwolniona od podatku jest energia wykorzystywana do produkcji energii elektrycznej oraz do podtrzymywania zdolności do produkcji energii, oraz że fakultatywny zakres zwolnień dotyczy m.in. energii ze źródeł odnawialnych. Natomiast minimalne stawki akcyzy wynoszą 0,5 euro/MWh (czyli około 2 zł) dla firm i 1 euro/MWh (czyli około 4 zł) dla pozostałych podmiotów. Z informacji ekspertów TPA Horwath Sztuba Kaczmarek wynika, że obecnie wśród nowo przyjętych krajów UE, jedynie Węgry i Malta opodatkowują energię.

- Polska wystąpiła o przyznanie okresów przejściowych na harmonizację przepisów ze wspólnotowymi. Uzyskała jednak termin najkrótszy, tj. do 1 stycznia 2006 r., przy czym niektóre kraje mają czas nawet do 2010 roku - podkreślali nasi rozmówcy.

Polska stawka akcyzy (20 zł) wielokrotnie przekracza stawki minimalne określone w przepisach unijnych. W rezultacie Polska jest i zapewne nadal będzie należeć do państw pobierających najwyższą akcyzę od energii w UE.

Reklama

Ewa Matyszewska

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: Kaczmarek | ceny energii | przeniesienie | stawki | dostawcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »