Dotacje wydawane koncertowo
Ponad 67,3 mld euro z Unii Europejskiej, jakie mamy do dyspozycji na lata 2007-2013, kojarzy się głównie z inwestycji drogowymi, środowiskowymi czy wsparciem dla przedsiębiorców. Ale to także fundusze na rozwój kultury. W programie Infrastruktura i Środowisko na ten cel przeznaczony jest cały priorytet XI. To ok. 490 mln euro (bez wkładu krajowego) na "ochronę i zachowanie dziedzictwa kulturowego", "rozwój oraz poprawę stanu infrastruktury kultury o znaczeniu ponadregionalnym" oraz "infrastrukturę szkolnictwa artystycznego".
Dodatkowo, na podobne działania "wydzielone" są także pieniądze w regionalnych programach operacyjnych - 570 mln euro. - W sumie mamy więc do dyspozycji prawie 1,1 mld euro - podkreśla Monika Smoleń, wiceminister kultury. - To naprawdę bardzo dużo. Unijny budżet na kulturę z funduszy strukturalnych na lata 2007-2013 wynosił ok. 6 mld euro, do nas trafiło najwięcej pieniędzy ze wszystkich 27 krajów UE. Daje to nam szczególną pozycję na mapie Europy - dodaje minister.
W ramach programu krajowego Infrastruktura i Środowisko fundusze na kulturę zostały już praktycznie wyczerpane. Po pierwsze, 1,2 mld zł podzielono w trybie pozakonkursowym na tzw. projekty kluczowe. Na liście znajduje się 24 najważniejszych dla polskiej kultury przedsięwzięć - w sumie ich wartość to ok. 2 mld zł. Na razie (do końca listopada 2009 r.) podpisano 5 umów o dofinansowanie inwestycji o wartości ok. 950 mln zł (wkład z UE - 508 mln zł). Kolejne 800 mln zł z unijnego funduszu podzielono w konkursie. Zgłosiło się ponad 120 różnych instytucji z całej Polski. Wybrano tylko 33 z nich, a wartość wspartych przedsięwzięć wynieść ma 1,3 mld zł.
Zdaniem Ministerstwa Kultury, wykorzystanie pomocy z UE należy uznać za satysfakcjonujące. Minister Smoleń podkreśla, że zadowalające jest tempo realizacji projektów oraz ich jakość. - Staraliśmy wybrać się najlepsze, najciekawsze i najefektywniejsze przedsięwzięcia - mówi wiceszefowa resortu. Pytanie tylko, jak badać opłacalność projektów z zakresu kultury. Działalność większości tego typu instytucji opiera się nie na zyskach ze sprzedaży usług, ale na dotacjach od organu założycielskiego - samorządu czy ministra kultury. - Rozdzielając środki zwracaliśmy uwagę nie tylko na pomysł, jakość i różnorodność oferty kulturalnej instytucji, ale także na ekonomiczną trwałość projektu, na to jak i z jakich środków dana instytucja będzie funkcjonować po zakończeniu inwestycji - mówi minister Smoleń. Projekt nieprzemyślane czy przeskalowane nie miały szans na wsparcie - dodaje.
Przedsięwzięcie, aby liczyć na granty, musiało więc bilansować się. To znaczy instytucja musiała udowodnić, że po zakończeniu inwestycji wystarczy jej pieniędzy (od organu założycielskiego, z dochodów własnych i sponsorów) na bieżące utrzymanie. Po drugie zaś, konieczne było przedstawienie oczekiwanych rezultatów projektu - np. wzrostu liczby zwiedzających, widzów, studentów na nowym kierunku, itp. - Na pewno, dzięki takim wymogom, nie zbudujemy filharmonii w szczerym polu - śmieje się minister Smoleń. Dotacje na kulturę mogą sięgnąć do 85 proc. wartości inwestycji (a właściwie tzw. wydatków kwalifikowanych). Ale interesujące jest, że w przypadku większości inwestycji unijny wkład jest znacznie mniejszy - zdarza się, że sięga tylko 50 proc. Minister Smoleń wyjaśnia, że to celowy zabieg. Dzięki temu więcej interesujących pomysłów może dostać wsparcie.
Projekty są rzeczywiście bardzo różnorodne. 18 z nich dotyczy rozwoju szkół artystycznych. Przykładowo Państwowa Ogólnokształcąca Szkoła Muzyczna I i II stopnia im. St. Moniuszki w Bielsku-Białej zbuduje i wyposaży nową salę koncertową. To spora inwestycja, wart 25 mln zł, z czego UE dołoży ,,tylko'' 17,3 mln zł. Na wyłożenie reszty - 7,7 mln zł szkoły nie stać, więc tę część pokryje budżet resortu kultury. - O tej inwestycji myśleliśmy już od wielu lat. Gdyby nie środki pomocowe z Unii Europejskiej zapewne nigdy nie zostałaby ona zrealizowana - mówi Andrzej Kucybała, dyrektor szkoły. A po co szkole w Bielsko-Białej taka sala koncertowa? - Ona będzie służyła nie tylko nam, ale także szerszej publiczności. Będzie to także reprezentacyjna sala dla nas i miasta, gdzie odbywać się będą koncerty muzyki poważnej - dodaje Kucybała.
Jednym z ciekawszych projektów jest budowa Centrum Dydaktyki Nowych Mediów w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi (koszt - 30 mln zł, UE dokłada 25,6 mln zł). - Nasi studenci będą mogli zapoznać się z nowoczesnymi technikami fotografii i montażu cyfrowego i wszystkimi formami multimedialnymi - mówi Andrzej Sołtysik, kanclerz szkoły filmowej. - Postęp na świecie dotyczący rejestracji, odtwarzania, archiwizowania jest szalony. By nie wpaść w cywilizacyjną dziurę, nie wypuszczać na rynek pracy osób, które nie mają pojęcie co się dzieje w multimediach, musimy inwestować w nowoczesność - tłumaczy kanclerz.
Do potrzeb rynku pracy dostosowany jest też np. projekt Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. To budowa (za 62 mln zł) nowego gmachu, gdzie mieścić się będzie Centrum Sztuk Użytkowych Centrum Innowacji. W ramach inwestycji przewidziano m.in. budowę piecowni Katedry Szkła, która w przyszłości pełnić będzie rolę "minihuty szkła", dwie pracownie konserwacji, pracownie montażowe, pracownię grafiki oraz technik multimedialnych, salę seminaryjną i amfiteatralną.
Nowe sale łódzkiej szkoły firmowej, na terenie dawnej fabryki termometrów, powstaną w 2012 r. Kanclerz Sołtysik informuje, że generalny wykonawca został już wybrany, obecnie trwa rozbiórka fabryki. Ministerstwo Kultury podkreśla zaś, że inwestycje współfinansowane z funduszy z programu Infrastruktura i Środowisko w ogóle idą bardzo sprawnie. W przypadkach wielu projektów zakończył się etap przetargów i rozpoczęły się już konkretne prace. Najbardziej kosztowny projekt - budowa Centrum Nauki Kopernik w Warszawie (koszt to ok. 350 mln zł, z czego unijny wkład to 207 mln zł) - wyszedł już nawet z etapu dziury w ziemi - widać ściany zewnętrzne obiektu. Intensywne prace trwają także w Bielsku. - Budowa ruszyła w połowie lipca ubiegłego roku, a w czerwcu 2010 ma zostać zakończona i oddana do użytku. 1 września planujemy już koncert inauguracyjny połączony z uroczystością jubileuszu 65-lecia szkoły. Wszystko idzie więc błyskawicznie - tłumaczy dyrektor szkoły muzycznej w Bielsku-Białej. Kucybała podkreśla też, że bardzo sprawnie udało się przejść przez etap zamówień publicznych. - Do przetargu zgłosiło się 11 dużych firm, odpowiedzieliśmy na prawie 400 pytań, nieco baliśmy się że postępowanie się wydłuży, bo np. przedsiębiorstwa będą się odwoływać, itp. Ale przygotowaliśmy się do przetargu bardzo starannie, dokumentacja musiała być na najwyższym poziomie. Może dzięki temu wszystko rozstrzygnęło się dosyć szybko i bez żadnych problemów - opowiada.
Z kolei dotacje na "rozwój oraz poprawę stanu infrastruktury kultury o znaczeniu ponadregionalnym" dostanie 17 projektów. Większość dotyczy muzyki. Mieszczą się tu remonty tak znanych obiektów jak Opera Leśna w Sopocie czy amfiteatru w Opolu. Granty idą także na budowę nowych obiektów. Wrocław na przykład zyska Narodowe Forum Muzyki. - To 4 sale koncertowe, w tym jedna prawie na 1300 osób, pozostałe na 300-400 miejsc. Koncerty we wszystkich salach będą mogły odbywać się jednocześnie, co świadczy o nowoczesności i jakości obiektu na skalę światową. Czegoś takiego w Polsce jeszcze nie ma - podkreśla Agnieszka Frei, kierownik marketingu Filharmonii Wrocławskiej. - Nasza inwestycja ma stanowić forum muzyki, ponieważ odbywać się tu ma około 700 wydarzeń rocznie - od koncertów muzyki klasycznej, do przedstawień rock-and-rollowych. Koszt całego przedsięwzięcia, które zakończyć się ma już w 2011 r., to prawie 300 mln zł (wkład z UE to 144 mln zł, resztę dokłada wrocławski samorząd).
Są też jednak i inwestycje nie związane z muzyką. Duży projekt realizuje Biblioteka Raczyńskich w Poznaniu. Za106 mln zł (43 mln zł z UE) biblioteka ma zostać rozbudowana, ponieważ nie mieści się już ze swoimi zbiorami w aktualnie użytkowanych budynkach. - Wybrany został już inwestor zastępczy inwestycji, a na początku przyszłego roku ruszy przetarg na wybór na generalnego wykonawcę - informuje Anna Chwalisz, zastępca dyrektora Biblioteki Raczyńskich.
Ostatni typ projektów (22) dotyczy ochrony i zachowania dziedzictwa narodowego. W ramach tych dotacji przeprowadzone zostaną chociażby prace konserwatorskie w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu czy renowacja dziedzińca na Wawelu. Ciekawie zapowiada się także uruchomienie internetowej biblioteki w Bibliotece Śląskiej i na Uniwersytecie Jagiellońskim. Z kolei muzeum w Wilanowie (w ramach III etapu rewitalizacji całego obiektu) chce stworzyć pracownię 3D i zdigitalizować część swoich zbiorów. - Swój cyfrowy odpowiednik będzie miał ,,pokój chiński'', kolekcja wazonów pisakowych, kolekcja waz greckich, biskwitów i sarkofag hrabiego Stanisława Kostki Potockiego - wylicza Waldemar Markiewicz z muzeum. Trójwymiarowe obrazy będą udostępniane szerokiej publiczności, ale także stanowić będą bezcenne e-dokumentację konserwatorską.
Z Regionalnych programów operacyjnych na finansowanie kultury zarezerwowano w sumie około 570 mln euro. Przykładowo w województwie małopolskim jest to 56 mln euro. Tu także pieniądze są dzielono zarówno w konkursach, jak i w trybie wpisywania na listę projektów kluczowych. Jak najistotniejsze dla rozwoju regiony, który słynie ze swoich zasobów kulturowych, uznano m.in. budowę Muzeum sztuki Współczesnej w Krakowie, Muzeum Tadeusza Kantora czy Lotniczego Parku Kultury. Na Lubelszczyźnie dotacje na kulturę mają wynieść ok. 60 mln zł (jak wyniki z wyliczeń Ministerstwa Rozwoju Regionalnego). Większość pieniędzy dzielonych jest w konkursach, na liście najważniejszych inwestycji jest tylko jeden projekt - za to całkiem spory. Chodzi o budowę Centrum Spotkań Kultur w Lublinie za 134 mln zł, z czego 114 mln zł ma pochodzić z unijnych funduszy.
Anna Cieślak-Wróblewska, autorka jest dziennikarką ,,Rzeczpospolitej'', gdzie zajmuje się tematyką wsparcia unijnego