Dramat: 80 proc. zakładów gastronomicznych nas oszukuje!
Klienci polskich barów i restauracji są systematycznie oszukiwani - wynika z raportu Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zastrzeżenia budzi aż 80 procent skontrolowanych punktów gastronomicznych.
Kurczaka podaje sprzątaczka brudną ścierką - to na szczęście nie opis z jednej z polskich restauracji, ale cytat z kultowej komedii Stanisława Barei. Najnowsze wyniki kontroli Inspekcji Handlowej przeprowadzonej na zlecenie UOKiK pokazują, że w różnego rodzaju placówkach gastronomicznych występują nieprawidłowości, które powinny wzbudzić czujność każdego konsumenta.
IH na zlecenie UOKiK sprawdziła 424 punkty gastronomiczne*: restauracje, kluby, bary na dworcach, bary mleczne, punkty fast food należące do sieci, placówki serwujące jedzenie w miejscach letniego i zimowego wypoczynku. Wybrano je losowo, na podstawie skarg konsumentów oraz rekontroli. Nieprawidłowości stwierdzono w blisko 80 proc. skontrolowanych placówek. Najlepiej wypadły bary mleczne i fast foody. Sprawdzano m.in., czy konsumenci dostają taką ilość produktów, jaką zamówili, czy kelnerzy prawidłowo wydają resztę oraz paragon, czy w każdym barze znajduje się cennik informujący również o gramaturze potraw, objętości i składnikach napojów.
Zamiast dorsza - tańszy czarniak, a zamiast soku - napój lub nektar, o ćwierć kilo lżejsza sałatka od masy deklarowanej w menu, zawyżony rachunek o 17 zł - to niektóre z nieprawidłowości w zakresie rzetelności obsługi. Najwięcej zastrzeżeń stwierdzono w prawie co trzeciej restauracji i klubie, najmniej - w placówkach na dworcach.
Najczęściej kwestionowano zaniżanie masy potraw, esencji kawy i alkoholu w drinkach - należność została jednak pobrana tak, jakby potrawa była zgodna z deklaracją wskazaną w menu. Ponadto inspektorzy zakwestionowali stosowanie tańszych składników, np. w jednej z restauracji w menu oferowano kawę z wyższej półki przy czym parzono tańszą, w innej - zamiast oscypka - serwowano ser wędzony. W kilku restauracjach kelnerzy automatycznie doliczali opłatę za serwis bez wcześniejszego poinformowania klienta. Porada: zamawiając posiłek w restauracji, zawierasz umowę. Klient jest zobowiązany do zapłaty, a restauracja do wykonania usługi zgodnie z umową. Jeśli niewłaściwie ją wykonano (np. brak oliwek w pizzy, niska temperatura posiłku, długie oczekiwanie, zawyżony rachunek, doliczony serwis bez naszej zgody), mamy prawo do reklamacji. Nieprawidłowości zgłaszamy od razu obsłudze. Możemy żądać posiłku zgodnego z zamówieniem lub obniżenia ceny. Jeżeli kelner dolicza serwis do rachunku, musi o tym wcześniej poinformować konsumenta.
W każdym lokalu gastronomicznym musimy znaleźć cennik, jadłospis wraz z informacją o masie potraw i objętości napojów oraz datą jego sporządzenia. Powinien się on znajdować wewnątrz lub na zewnątrz lokalu. W co drugiej restauracji, nocnym klubie, placówce zlokalizowanej w rejonach letniego i zimowego wypoczynku, czy dworcu nie przestrzegano tego obowiązku. Najlepiej pod tym względem wypadły bary mleczne.
Cieszy fakt, że w toku kontroli właściciele uzupełnili brakujące dane. Porada: poznaj ceny przez złożeniem zamówienia, a nie dopiero przy płaceniu rachunku. Cennik musimy znaleźć w miejscu ogólnodostępnym. Co musi zawierać? Przede wszystkim datę jego wystawienia, nazwę potrawy, jej ilość oraz zawartość głównego składnika (np. pierogi - 7 sztuk, sok - 350 ml, sałatka z kurczakiem - mięso 100 g, drink - 20 ml alkoholu).
Zamrażanie produktów, które powinny być przechowywane w temperaturze dodatniej, niewłaściwa segregacja w lodówce, towary przeterminowane - to przykłady nieprawidłowości stwierdzanych przez Inspektorów w tym zakresie. Najwięcej zastrzeżeń stwierdzono w co piątym lokalu w miejscach letniego lub zimowego wypoczynku. Najlepiej wypadły lokale na dworcach, sieciowe placówki fast food. Najczęściej towary przeterminowane stwierdzano w restauracjach i klubach (co piąty), najmniej - w fast foodach oraz barach mlecznych.
W lokalach kwestionowano m.in. niewłaściwe przechowywanie w chłodni i niesegregowanie żywności: np. krewetek razem z malinami, mięsem, kotletami; przeterminowane o ponad dwa lata pierogi mrożone, zamrażanie twarogu, chleba, łososia wędzonego. Ponadto - kontrolerzy mieli także zastrzeżenia do stanu sanitarnego lokali - w jednej z placówek wątpliwości wzbudziło brudne zaplecze kuchenne. Konsumentów także często nie informuje się, że danie, które dostają to rozmrożone danie gotowe.
W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości, Inspekcja Handlowa może nakazać: wstrzymanie świadczenia usług, wycofanie z obrotu produktów niewłaściwej jakości, wstrzymanie wprowadzania na rynek albo usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości. Ustalenia z kontroli dały podstawę do m.in. wydania 18 decyzji i nałożenia 290 mandatów karnych na kwotę 64 150 zł. Do m.in. organów ścigania, nadzoru sanitarnego, urzędów skarbowych skierowano 262 zawiadomienia o podjęcie odpowiednich działań.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przypomina, że wszelkie zastrzeżenia dotyczące nierzetelnej obsługi czy niewłaściwej jakości zamówionych potraw można zgłaszać w wojewódzkich inspektoratach Inspekcji Handlowej. Ponadto bezpłatną pomoc w dochodzeniu swoich praw uzyskamy od powiatowych lub miejskich rzeczników konsumentów. Szczegółowych informacji udziela także Federacja Konsumentów pod numerem telefonu 0 800 007 707. Poradnictwo konsumenckie w Polsce jest finansowane między innymi z budżetu UOKiK.
Najgorzej jest w punktach gastronomicznych w górach, gdzie zamiast oscypka klienci nieraz dostają zwykły wędzony ser, zawartość alkoholu w drinkach jest zaniżana, a w potrawach używa się składników tańszych niż zadeklarowano w karcie dań. UOKiK często miał wątpliwości co do jakości obsługi i wysokości rachunków. Często do wysokości rachunku doliczano opłatę za obsługę, o czym nie informowano klientów, albo oszukiwano na wielkości posiłku. Wśród barów i restauracji, wobec których zgłoszono zastrzeżenia znalazły się również prowadzone przez znanych z telewizji kucharzy.