Dramatyczna jakość mięsa i wędlin

Co trzecia partia mięsa sprzedawanego w sklepach nie spełnia kryteriów jakości. W tym roku inspekcja handlowa zakwestionowała w woj. śląskim 35 proc. badanych produktów. Z badanych wędlin odrzucono w tym roku co szósty produkt; rok wcześniej wszystkie były w porządku.

O wynikach kontroli jakości i oznakowania mięsa oraz jego przetworów przeprowadzonych przez Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Katowicach w drugim kwartale tego roku, poinformowała PAP rzeczniczka prasowa tej instytucji, Katarzyna Kielar.

"Przykładowo partię 6 kilogramów kiełbasy góralskiej luzem zakwestionowano ze względu na niewłaściwe cechy organoleptyczne, czyli wyraźnie miękką konsystencję, duże skupiska luźnego tłuszczu i galarety - głównie pod osłonką - oraz osłabiony, wyraźnie tłuszczowy smak i zapach" - podała rzeczniczka.

Reklama

Badania prowadzono pod kątem m.in. jakości mięsa i jego przetworów, prawidłowości jego oznakowania i terminu przydatności do spożycia. Kontrole odbyły się w 4 hurtowniach, 1 magazynie sieci handlowej i 14 sklepach - w tym 5 wielkopowierzchniowych. Inspektorzy sprawdzili łącznie 211 partii towaru, z których zakwestionowali 73 partie, czyli 35 proc. całości.

Badanie jakości dotyczyło 192 partii, z których 50 przebadano laboratoryjnie. Ekspertyzy wykazywały tu m.in. niewłaściwy smak, zapach i konsystencję, zaniżanie masy produktu, a także zbyt niską zawartość białka, a za wysoką skrobi i tłuszczu. Np. w "mielonce tyrolskiej mini" białka zamiast co najmniej 14 proc. było 10,8 proc., a tłuszczu zamiast najwyżej 8 proc. - było 15,2 proc.

Pod względem prawidłowości oznakowania, spośród 192 partii różnych produktów, uchybienia lub informacje mogące wprowadzać konsumentów w błąd zawierały opakowania 47. Specjaliści znaleźli np. parówki nazwane "a la cielęce" - według opisu, zrobione tylko z mięsa wieprzowego. Inne nieprawidłowości dotyczyły np. braku procentowej zawartości mięsa w przetworach.

Daty ważności nie posiadało w ogóle 15 partii mięsa i wędlin ze 196 sprawdzonych pod tym względem. W jednym ze sklepów, w Kłobucku, znaleziono aż 19 partii przetworów mięsnych przeterminowanych od dwóch dni do blisko dwóch miesięcy, m.in.: 5 kg kiełbasy krakowskiej parzonej, ponad 3 kg polędwicy drobiowej i ponad 3 kg golonki konserwowej.

Prócz kwestii jakości i oznakowania mięsa i przetworów, stwierdzono również uchybienia dotyczące nadanych im cen - ceny na wywieszkach przy towarze nie zgadzały się z zapisanymi w kasach elektronicznych, a 12 sprawdzonych partii w ogóle nie było ceną oznaczonych. W efekcie kontroli Inspektorat m.in. bezpośrednio ukarał pięć osób mandatami o łącznej wartości 1,7 tys. zł.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Partia | wędlina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »