Drobiarze zaskoczeni inicjatywą Kaczyńskiego. "Branża z dnia na dzień może upaść"
„Naszą troskę i zaniepokojenie budzą zapowiadane zmiany dotyczące wprowadzenia przepisów ograniczających ubój religijny. Stoimy na stanowisku, że tego typu rozwiązanie może doprowadzić do upadku polską branżę mięsną, w tym producentów drobiu, jego hodowców oraz rolników” – piszą w specjalnym oświadczeniu przedstawiciele Krajowej Rady Drobiarskiej.
KRD stoi na stanowisku, że wprowadzenia zakazu uboju rytualnego dla wielu firm spowoduje zmniejszenie i tak już mało rentownej produkcji. W dłuższej perspektywie może spowodować to brak możliwości spłacania kredytów oraz rozwoju firmy.
"Obecnie zarówno w UE, jak i w krajach trzecich , jedynym segmentem rynku drobiowego, w którym popyt przewyższa podaż jest właśnie ten rodzaj produkcji. Według naszych szacunków co piąta sztuka drobiu ubijana w Polsce, ubijana jest właśnie w systemie halal lub koszer, stanowi to też 40 proc. eksportu polskiego mięsa drobiowego.
Polska branża drobiarska , będąca głównym eksporterem w UE, z dnia na dzień może upaść" - piszą producenci.
Dodają jednocześnie, że w innych krajach takie przepisy nie obowiązują, więc bardzo szybko przejmą one ten rynek od polskich producentów. Przedstawiciele KRD apelują do rządu o jak najszybsze zajęcie stanowiska w tej sprawie, biorąc również pod uwagę problemy producentów związanych z pandemią koronawirusa.
Branża drobiarska sprzeciwia się też wprowadzaniu zakazu hodowli zwierząt futerkowych. Twierdzi, że każdego roku blisko 700 tys. ton pozostałości po produkcji drobiowej trafia na takie fermy. W przypadku zmian w prawie drobiarze musieliby płacić za utylizację odpadów, co wpłynie na rentowność biznesu.
Zakaz hodowli zwierząt futerkowych, wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych czy utworzenie rady ds. zwierząt - przewiduje projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, który w piątek w Sejmie złożyło Prawo i Sprawiedliwość.
Projekt przewiduje m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra, wzmocnienie społecznej kontroli warunków, w jakich zwierzęta są przetrzymywane, zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, zakaz stałego trzymania zwierząt na uwięzi i określenie minimalnych wymiarów kojców oraz ograniczenie możliwości uboju rytualnego.
Projekt ustawy zakłada wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt futerkowych w celu pozyskania z nich futer, z wyjątkiem królika. Jak czytamy w uzasadnieniu, chów i hodowla zwierząt w tym celu przysparza zwierzętom zbędne cierpienie, a ponadto niektóre fermy negatywnie wpływają na środowisko naturalne.
Zmiany w prawie będą dotyczyć także wprowadzenia całkowitego zakazu wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, w czym mieści się wykorzystywanie zwierząt w działalności cyrków. "W cyrkach wykorzystywane są głównie zwierzęta, które w naturze występują jako zwierzęta dzikie. Cyrki nie są w stanie zapewnić zwierzętom warunków adekwatnych do ich potrzeb, m.in. kontaktu ze stadem, możliwości izolacji, kiedy tego potrzebują, pełnowymiarowych wybiegów, stymulacji psychiczno-ruchowej, poczucia bezpieczeństwa, możliwości samodzielnego zdobywania pożywienia przez dzikie zwierzęta i dostosowania diety do indywidualnych potrzeb" - czytamy w uzasadnieniu.
Nowe prawo ma zakazać uboju bez ogłuszania zwierząt (tzw. ubój rytualny) za wyjątkiem uboju na potrzeby członków polskich gmin i związków wyznaniowych. W uzasadnieniu projekt wyjaśniono, że taka regulacja ma wyeliminować komercyjny eksport mięsa zabijanych w ten sposób zwierząt.