EasyJet wykorzystuje słabość konkurencji. Rosną ceny biletów

Linie easyJet wykorzystują plajtę Air Berlin i Monarch, by podnosić ceny biletów. Ze zmian na rynku krajowych połączeń w RFN korzysta jeszcze inny gracz.

Brytyjskie tanie linie lotnicze easyJet, podnosząc ceny biletów, chcą powetować sobie koszty przejęcia części aktywności upadłych niemieckich linii Air Berlin. W bieżącym kwartale brytyjskie linie liczą na zyski ze sprzedaży droższych biletów i lepsze obłożenie samolotów ze względu na zniknięcie z rynku kilku konkurentów.

Drugie co do wielkości niemieckie linie lotnicze Air Berlin pod koniec października wstrzymały loty, a upadłe brytyjskie linie wakacyjne Monarch zniknęły w ogóle z rynku. Największy rywal Ryanair anulował w tym samym czasie tysiące lotów.

Reklama

W styczniu easyJet chce zająć miejsce Air Berlin na berlińskich lotniskach Tegel i Schoenefeld i oferować już stamtąd pierwsze loty. - Będziemy wiodącą linią na krótkich dystansach obsługującą Schoenefeld i Tegel - powiedziała szefowa zarządu Carolyn McCall, nie podając jednak, jakie destynacje będzie obsługiwało każde z tych lotnisk.

W ramach przejęcia Air Berlin brytyjskie linie wezmę w leasing do 25 samolotów A 320 i przejmą atrakcyjne sloty w Berlinie.

Gdzie dwóch znika, tam trzeci korzysta

Ostatnie połączenia Air Berlin zostały zrealizowane 28 października. Oznaczało to, że np. Warszawa przez ponad miesiąc nie miała lotniczego połączenia ze stolicą Niemiec; dopiero od 4 grudnia loty na tej trasie podejmie LOT.

Zniknięcie z rynku linii Air Berlin i wyższe ceny biletów spowodowały, że coraz więcej pasażerów przesiada się na trasach krajowych w RFN na kolej.

- Odnotowujemy bardzo pozytywny rozwój w rezerwacjach na następne miesiące - wzrost o ponad 10 proc. - powiedział rzecznik Deutsche Bahn w rozmowie z dziennikiem "De Tagesspiegel".

Znacznie wzrosła ilość rezerwacji na wszystkich trasach, które kiedyś obsługiwane były przez połączenia Air Berlin: Berlin-Monachium, Berlin-Kolonia i Berlin-Duesseldorf oraz z Monachium do Kolonii i Duesseldorfu.

Małgorzata Matzke (dpa), Redakcja Polska Deutsche Welle

Deutsche Welle
Dowiedz się więcej na temat: Air Berlin | easyJet | słabość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »