Ekologiczne bomby wciąż nierozbrojone
Hałda odpadów na terenie dawnych Zakładów Wyrobów Azbestowo-Cementowych w Szczucinie oraz zbiornik po Zakładach Surowców Ogniotrwałych "Górka" w Trzebini - to według Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska najgroźniejsze "bomby ekologiczne" w Małopolsce, pisze "Dziennik Polski".
Największy kłopot sprawia składowisko w Szczucinie, gdzie zalega około 1,5 mln ton odpadów m.in. azbestowych. Jego właściciel, obywatel Hiszpanii, nie interesuje się zagrożeniem.
Niemal uporano się natomiast ze zbiornikiem pomarglowym w Trzebini. Od 2001 r., kiedy groziło przelanie wałów i skażenie okolicy, staraniem samorządu miasta odpompowano stamtąd ponad 500 tys. m sześc. zanieczyszczonej cieczy.
Jesienią ub.r. trzecia "bomba ekologiczna" niespodziewanie zaczęła tykać w Gorlicach. Po ogłoszeniu upadłości Rafinerii Glimar, bez opieki pozostały zbiorniki odpadów pomazutowych i oczyszczalnia ścieków.