Ekonomiści zaniepokojeni wynikami audytu szefowej MFW

Ekonomiści ze światowych instytucji finansowych wyrazili w piątek zaniepokojenie w związku z ujawnieniem, że przedstawiciele biura byłego prezesa Banku Światowego Jim Yong Kima, w tym obecna szefowa MFW, wywierali "nadmierną presję" na swoich pracowników, aby podnieśli ranking Chin we wpływowym raporcie "Doing Business 2018" - pisze agencja Reutera.

Centralną postacią afery jest obecna szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Kristalina Georgiewa. Według wyników audytu niezależnej kancelarii prawnej WilmerHale, to głównie ona, zajmując w latach 2017-2019 jako stanowisko dyrektor generalnej Banku Światowego, wywierała wraz ze swoim doradcą Simeonem Djankowem presję na personel, aby "wprowadził konkretne zmiany w chińskich danych" i poprawił pozycję Chin w rankingu tej instytucji.

Według prawników w raporcie "Doing Business 2018", opublikowanym przez Bank Światowy w październiku 2017 r., Chiny awansowały o siedem miejsc, na 78. pozycję, po wprowadzeniu zmian w metodologii danych, w porównaniu z pierwotnym projektem raportu.

Reklama

Kancelaria WilmerHale w swojej analizie napisała, że Georgiewa po naciskach na personel odwiedziła dom menedżera "Doing Business", aby pobrać wydruk końcowego raportu, który odzwierciedlał zmiany poprawiające ranking Chin, i dziękowała mu za pomoc w "rozwiązaniu problemu".

W wynikach audytu napisano także, że wokół raportu "Doing Business" panuje "toksyczna atmosfera" i "strach przed odwetem", a członkowie zespołu "czuli, że nie mogą zakwestionować rozkazu prezesa lub dyrektora generalnego Banku bez narażania swojego stanowiska pracy".

Raport "Doing Business" ocenia finansowe instytucje regulacyjne w krajach, łatwość zakładania przedsiębiorstw, finansowanie, infrastrukturę i inne mierniki klimatu biznesowego.

- Zdecydowanie nie zgadzam się z ustaleniami i interpretacjami dochodzenia w sprawie nieprawidłowości w danych zawartych w raporcie - oświadczyła Georgiewa w komunikacie wydanym przez MFW. Dodała, że spotkała się z zarządem MFW, aby omówić sprawę.

Źródło w ministerstwie finansów Francji, na które powołuje się Reuters, oświadczyło, iż wynikami audytu będzie musiała zająć się rada etyki oraz zarząd MFW. - To poważny temat. Niezależny raport nie jest osądem, a rada etyki MFW musi go przestudiować, wysłuchać dyrektora zarządzającego i przedstawić swoje wnioski - powiedziało źródło w resorcie.

Audyt został przeprowadzony na zlecenie rady etyki Banku Światowego. W analizie wskazano również, iż wykryto nieprawidłowości w danych wykorzystywanych do ustalania rankingów dla Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Azerbejdżanu w opublikowanym w 2019 roku raporcie "Doing Business 2020". Nie znaleziono jednak dowodów na to, by jakikolwiek członek biura prezesa Banku lub jego zarządu był zaangażowany we wprowadzanie tych zmian.

Po opublikowaniu audytu Bank Światowy poinformował, że anuluje tę serię raportów biznesowych, która była prowadzona od 2003 roku. Wprawił w ten sposób w zakłopotanie wielu potężnych inwestorów, którzy polegają na nim przy ocenie ryzyka inwestycji w danym kraju. Z kolei ministerstwo skarbu USA oświadczyło, że analizuje te "poważne ustalenia" prawników.

"Będziemy pracować nad nowym podejściem do oceny klimatu biznesowego i inwestycyjnego" - oświadczył Bank Światowy.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: rating | MFW | Bank Światowy | agencja ratingowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »