Elektrownia jądrowa w Polsce napędzi wzrost PKB. Odejście od węgla to niejedyna korzyść
PGE oraz ZE PAK finalizują powołanie spółki odpowiedzialnej za rozmowy ws. budowy drugiej elektrowni jądrowej w Polsce. Inwestycje w budowę elektrowni jądrowych pochłoną co najmniej kilkadziesiąt miliardów złotych - szacuje rząd. Ale zdaniem polskiego think tanku przejście na taką energię z węgla się opłaci.
- Polska planuje budowę trzech elektrowni jądrowych.
- Pierwsza z nich, na Pomorzu, powstanie we współpracy z USA.
- Druga elektrownia to wspólna inwestycja PGE i ZE PAK. Powstanie w oparciu o technologię z Korei Południowej.
- Budowa elektrowni jądrowych to niezwykle kosztowny proces. Rząd szacuje, że wymagany poziom inwestycji może wynieść od kilkudziesięciu do nawet 100 mld złotych.
- Stabilna i niskoemisyjna produkcja energii w elektrowniach jądrowych przekłada się jednak na korzyści dla gospodarki. Według szacunków PIE mowa o podniesieniu PKB o ponad 1 proc.
Spółka celowa, którą powołały ZE PAK i PGE, ma brać udział w realizacji budowy elektrowni jądrowej w Koninie/Pątnowie. Jej zadaniem będą m. in. rozmowy z Korea Hydro & Nuclear Power, czyli koreańską spółką, która dostarczy technologię do budowy elektrowni.
Budowa elektrowni przez ZE PAK i PGE wpisuje się w państwową strategię rozwoju polityki energetycznej do 2040 roku. Zakłada ona, że do tego roku w Polsce będą trzy elektrownie tego typu: dwie państwowe oraz jedna komercyjna. Projektem prywatnym, biznesowym ma być właśnie elektrownia PGE i ZE PAK.
Wymagane inwestycje w energię jądrową to znaczące kwoty.
"Wiemy, że inwestycje w energetykę jądrową to ogromne pieniądze, ale dla wszystkich chyba jest też jasne, że na bezpieczeństwie nie możemy oszczędzać. Wstępnie, bo na podawanie bliższych kwot jest zdecydowanie za wcześnie, możemy chyba założyć, że mówimy o kosztach rzędu kilkudziesięciu do ok. 100 mld zł" - wskazał minister Sasin w czwartkowym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Po co Polska wydaje te miliardy? Przede wszystkim dlatego, że budowa nowych elektrowni ma pozwolić na odejście od używanego w energetyce węgla.
Obecnie większość energii produkowanej w Polsce pochodzi z paliw kopalnych. Spalanie węgla odpowiadało w 2021 roku za ok. 75 proc. produkcji energii elektrycznej - podaje Międzynardoowa Agencja Energetyczna.
Dekarbonizacja gospodarki to nie tylko wymóg UE, ale też inwestycja w konkurencyjność polskiego przemysłu. Chodzi np. o rosnące ceny uprawnień do emisji CO2. Polski przemysł, korzystający z energii dostarczanej przez elektrownie oparte na węglowodorach będzie musiał płacić coraz więcej za swoją emisyjność.
Do tego konsumenci i inwestorzy coraz większą wagę przywiązują do neutralności klimatycznej producentów. Pozostawanie przy paliwach kopalnych może zniechęcić potencjalnych klientów i utrudniać pozyskiwanie finansowania.
Polsce potrzeba zresztą nie tylko zastąpienia obecnej produkcji mocy z węgla i gazu źródłami mniej emisyjnymi. Zapotrzebowanie na energię cały czas rośnie w skali globu. Coraz więcej energii będzie potrzeba na zasilanie pomp ciepła, pojazdów elektrycznych czy do produkcji wodoru.
Poza kwestią zysków utraconych w przypadku pozostaniu przy węglu, przejście na energię jądrową dostarczy też gospodarce dodatkowych bodźców. "Inwestycje w elektrownię jądrową przynoszą o 285 proc. wyższą wartość dodaną dla gospodarki w porównaniu z elektrownią gazową i o 33 proc. w porównaniu z elektrownią węglową o tej samej mocy" - wskazują analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Jednocześnie - w optymistycznym scenariuszu - nawet 70 proc. wartości inwestycji w energetykę jądrową może zostać zrealizowane przez firmy zlokalizowane w Polsce. A to oznacza nowe zlecenia - i nowe zyski dla firm. "Wartość inwestycji zrealizowanych przez te przedsiębiorstwa może sięgnąć nawet 130 mld zł" - wskazuje Adam Juszczak, analityk z zespołu klimatu i energii w PIE.
Łączne korzyści dla gospodarki z budowy 6 bloków jądrowych - tak jak zakłada polski program jądrowy - mogłyby przekroczyć 1 proc. PKB, szacuje PIE.
Zastąpienie elektrowni węglowych i gazowych energią jądrową ma zalety także dla lokalnych społeczności. Chodzi zarówno o lepszą jakość powietrza, dzięki odejściu od spalania paliw, jak i sytuację na lokalnym rynku pracy. Jak wskazuje PIE, budowa elektrowni jądrowych oznacza nawet od 27 do 40 tysięcy nowych miejsc pracy w perspektywie 50 lat. Do tego, jak pokazują zagraniczne doświadczenia, to dobrze opłacane stanowiska. Np. z USA płace w sektorze energetyki jądrowej są średnio 30 proc. wyższe niż średnia płaca w danym regionie.
Martyna Maciuch