Elon Musk chce się bić z prezydentem Wenezueli. Nietypowe wyzwanie "przyklepane"

Walka wręcz między Elonem Muskiem a Nicolasem Maduro - ponownie wybranym prezydentem Wenezueli. Najbogatszy człowiek świata publicznie podważył jego zwycięstwo w wyborach i nazwał "dyktatorem". Ten wezwał go do walki "gdziekolwiek chce". Musk przyjął wezwanie, jednak postawił warunek - jeśli wygra, Maduro ma podać się dymisji. Obiecał też, że jeśli przegra, ofiaruje prezydentowi Wenezueli podróż na Marsa.

W ciągu ostatnich dni najbogatszy człowiek świata wielokrotnie publicznie wypowiadał się na temat Nicolasa Maduro. Między innymi podważył wiarygodność niedzielnych wyborów prezydenckich. Wbrew przedwyborczym sondażom, ich zwycięzcą został Maduro, który miał zdobyć 51 proc. głosów. Wynik jest powszechnie kwestionowany, a od jego ogłoszenia w Wenezueli doszło do protestów, w których zginęło co najmniej 12 osób. Niepokoje uznano za próbę zamachu stanu i aresztowano ponad tysiąc uczestników. 

Na razie pojedynek na słowa

Na platformie społecznościowej X Musk nazwał Nicolasa Maduro "oszustwem wyborczym" i "dyktatorem". W rewanżu usłyszał, że jest zagrożeniem dla Wenezueli, "reprezentantem ideologii faszystowskiej, antynaturalnym, antyspołecznym". - Ktokolwiek się ze mną zadaje, wysycha - ostrzegł zwycięzca niedzielnych wyborów.

Reklama

Podczas wystąpienia w publicznej telewizji Maduro rzucił prezesowi Tesli rękawicę. "Chcesz walczyć? Zróbmy to. Jestem gotowy. Nie boję się ciebie. Walczmy, gdziekolwiek chcesz" - powiedział. Odpowiedź przyszła po dwóch dniach. 

"Akceptuję" - napisał na portalu X jego właściciel. Postawił jednak warunek: "Jeśli wygram, (Maduro - red.) zrezygnuje z funkcji dyktatora Wenezueli”. Obiecał też - "Jeśli wygra, dam mu darmową przejażdżkę na Marsa". "Maduro to duży facet i prawdopodobnie wie, jak walczyć, więc to byłaby prawdziwa walka" - dodał miliarder. 

Na jego ofertę nadeszła już odpowiedź. Prezydent Wenezueli też postawił warunek: "Jeśli cię pokonam, zgodzę się na podróż na Marsa, ale ty pojedziesz ze mną". Nie odniósł się jednak do ewentualnej dymisji w razie przegrania walki. Kto zwycięży, rozstrzygnęła już sieć. Ponad 80 proc. internautów opowiedziała się za zwycięstwem Muska. W wygraną Maduro wierzy jedynie co 10. głosujący.   

Będzie powtórka sprzed roku?

Komentujący złożone przez mężczyzn obietnice zastanawiają się, czy zaproszenie na ring nie skończy się podobnie jak zeszłoroczna zapowiedź walki wręcz między Elonem Muskiem a Markiem Zuckerbergiem. Właściciel X i założyciel Facebooka zapowiedzieli mierzyć swoje siły w klatce a całość transmitować na żywo, na dawnym Twitterze. Do pojedynku nigdy jednak nie doszło. 

Nicolas Maduro rządzi Wenezuelą od 11 lat. W tym czasie kraj, który posiada większe złoża ropy naftowej niż Arabia Saudyjska, przeszedł największy spośród państw Ameryki Łacińskiej kryzys gospodarczy. Bank Centralny Wenezueli przyznał, że w latach 2013–2018 Produkt Krajowy Brutto (PKB) skurczył się o ponad połowę (52,3 proc.). W latach 2014–2021 spadek gospodarczy wyniósł tam ponad 70 proc. Dodatnie tempo wzrostu obserwowane jest w Wenezueli od dwóch lat. 

Sojusznicy obecnego rządu, tacy jak Rosja, Chiny i Kuba, popierają prezydenta. Jednak wiele krajów, m.in. Brazylia, Stany Zjednoczone, Kolumbia i Chile, żąda, aby upublicznił on protokoły głosowania. O przeprowadzenie audytu został poproszony Sąd Najwyższy kraju. Obserwatorzy przypominają jednak, że jest on ściśle powiązany z rządem Maduro.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Elon Musk | Nicolas Maduro | sztuki walki | wybory prezydenckie | wygrana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »