Enea pośle Radom z torbami? Miasto ma płacić za prąd dziewięć razy więcej
Miasto Radom dostało w tym roku tylko jedną ofertę na dostawę energii elektrycznej. W 2022 roku samorząd płacił za prąd nieco ponad 20 milionów złotych. W ofercie na 2023 rok rachunek za energię ma wzrosnąć do około 190 milionów złotych.
- - To są olbrzymie pieniądze i wysoce niemoralna oferta. Mam wrażenie, że koncerny państwowe takimi ofertami próbują nabijać kieszenie, kosztem samorządów, a przede wszystkim kosztem mieszkańców Radomia, ale także innych miast - ocenił prezydent Radomia Radosław Witkowski w rozmowie z TVN24.
- Jedyną ofertę na prąd dla samorządu złożył państwowy gigant państwowy, firma Enea.
Zdaniem prezydenta Witkowskiego, taka cena jest jak "wyrok dla radomskiego samorządu".
- To olbrzymie prawdopodobieństwo zwolnień grupowych, zamknięcia domu kultury czy pozbawienie finansowania sportu. Przyjęcie takiej oferty grozi zamknięciem szkół, szpitala, de facto może doprowadzić do zamknięcia miasta - dodał.
Miasto nie zaakceptowało jeszcze tej propozycji. Teraz jest podobno analizowana pod kątem formalnym. Prezydent nie ukrywa jednak, że zaproponowane warunki będą bardzo trudne do zaakceptowania.
Wiceprezydent Radomia Mateusz Tyczyński na Facebooku zaapelował do rządu i zarządu Enei o opamiętanie.
O ewentualnych skutkach przyjęcia oferty dla edukacji mówiła również dziennikarzom wiceprezydentka Radomia Katarzyna Kalinowska.
Jak przekazała, koszty energii elektrycznej w radomskich jednostkach oświatowych wzrosłyby z obecnych 4,5 miliona złotych do 40 milionów złotych. W teorii można spróbować zacisnąć zęby i spróbować oszczędnego gospodarowania zasobami. Jednak, zdaniem przedstawicielki radomskiego ratusza nie jest możliwe, by przy bieżących wydatkach zaoszczędzić aż takie sumy.
Interia.pl/TVN24