Enion ukarze odbiorców za brak prądu w zimie

Nie ma odszkodowań za brak światła, są za to większe rachunki za prąd. Taką niespodziankę przygotowała mieszkańcom z okolic Częstochowy firma energetyczna Enion.

Zaskoczenie jest tym większe, że w styczniu przez wiele dni klienci zakładu musieli radzić sobie bez prądu. Światła nie było w kilkudziesięciu tysiącach domów na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.

Enion tłumaczy wyższe rachunki zmianą systemu rozliczeń

Ceny wzrosły znacząco. - Płaciłam 100-130 zł za prąd, a teraz mi przyszło 300 zł - mówi reporterowi RMF FM jedna z mieszkanek miejscowości Kotowice koło Myszkowa. Przedstawiciele firmy Enion tłumaczą, że zmienił się system rozliczeń - teraz są półroczne prognozy zużycia energii elektrycznej. Nie widzą nic niezręcznego w tym, że mieszkańcy, którzy żyli nawet kilka tygodni bez prądu, a teraz dostali większe rachunki.

Reklama

Odpowiedzią jest złość i domysły mieszkańców. - Wszyscy mówią, że oni sobie odbiją ten kataklizm, który był - zaznacza jedna z rozżalonych klientek Enionu. Marcin Buczek usłyszał w firmie energetycznej, że mieszkańców uprzedzano o zmianach w systemie rozliczeń. Jednak ci, z którymi rozmawiał, mówią, że żadnej informacji nie otrzymali.

Marcin Buczek

- - - - -

W styczniu wystąpiły katastrofalne warunki atmosferyczne. W ciągu trzech tygodni na niewielkim obszarze stanowiącym ok. 25 proc. działania spółki zniszczonych zostało ok. 300 km sieci i ponad 2 tys. słupów energetycznych niskiego, średniego i wysokiego napięcia.

W końcu marca URE zakończył postępowanie w sprawie zimowych awarii prądu - od początku lutego Urząd sprawdził 14 operatów sieci dystrybucyjnych, próbując określić, czy przyczyną awarii była pogoda czy zaniedbania. Enionowi oraz PGE Dystrybucji Białystok i PGE Zakładom Energetycznym Okręgu Radomsko-Kieleckiego Dystrybucji grożą kary do 15 proc. ich ubiegłorocznych przychodów z powodu nieutrzymywania sieci w należytym stanie.

Awarie zasilania, spowodowane przez osadzający się na liniach energetycznych lód oraz szadź, zaczęły się w woj. śląskim i małopolskim 8 i 9 stycznia. Apogeum nastąpiło między 17 a 19 stycznia. Przewody pod dodatkowym obciążeniem pękały, a nawet przewracały słupy. Sieć zrywana była także przez upadające konary i drzewa. W niektórych przypadkach odbiorcy przez wiele dni pozbawieni byli nie tylko prądu, ale często także ogrzewania, bieżącej wody i łączności telefonicznej.

RMF/INTERIA
Dowiedz się więcej na temat: prąd | brak prąd | brak prądu | rachunki za prąd | rachunki | światła | enion | odbiorcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »