Europa dostanie "wkrótce"

Wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld pozytywnie ocenił zawarte w niedzielę w Moskwie rosyjsko- ukraińskie porozumienie w sprawie gazu. Jednak z ostateczną oceną tego porozumienia trzeba poczekać do jego podpisania i uruchomienia dostaw gazu.

Wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld  pozytywnie ocenił zawarte w niedzielę w Moskwie rosyjsko- ukraińskie porozumienie w sprawie gazu. Jednak z ostateczną oceną  tego porozumienia trzeba poczekać do jego podpisania i  uruchomienia dostaw gazu.

Szejnfeld w niedzielnej rozmowie z PAP podkreślił jednak, że "porozumienie to może świadczyć o jakimś przełomie".

"Jak popłynie gaz (z Rosji na Ukrainę - PAP), to będziemy wiedzieć, że porozumienie nie tylko zostało zawarte w niedzielę, nie tylko - jak mam nadzieję - zostanie podpisane w poniedziałek, ale że zostało zrealizowane. Konflikt bowiem trwa już bardzo długo; podobnych sytuacji było już kilka, kiedy okazywało się, że nie ma ani porozumienia, ani gazu" - podkreślił wiceminister.

Ocenił, że rosyjsko-ukraińskie porozumienie to "bardzo poważny krok do przodu", być może kończący problem gazowy.

Reklama

"Porozumienie i umowa to jedna kwestia; faktyczne uruchomienie dostaw to sprawa druga. Należy pamiętać jednak o tym, że część rurociągów od bardzo dawna jest pusta. Z jednej strony nie ma w nich gazu i ciśnienia, z drugiej zaś panują nieprzyjazne dla tego systemu warunki atmosferyczne, duże mrozy. Nie można więc wykluczyć trudności, awarii związanych z przesyłem gazu" - powiedział.

Zdaniem Szejnfelda, wynegocjowane na szczycie w Moskwie porozumienie nie będzie tak korzystne dla Ukrainy, jak dotychczasowe.

"Z doniesień wynika, że będzie radykalna podwyżka cen metra sześciennego gazu dla Ukrainy" - powiedział.

Według agencji Intefax cena, jaką Ukraina będzie musiała płacić za tysiąc metrów sześciennych gazu, to 360 dol.

Według wiceministra, "spór gazowy pokazał, jak poważną sprawą jest budowanie bezpieczeństwa energetycznego w obecnych czasach, już nie tylko krajowego, narodowego, ale europejskiego".

Premierzy Rosji Władimir Putin i Ukrainy Julia Tymoszenko porozumieli się w niedzielę w sprawie cen dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę, a także jego tranzytu, w latach 2009 i 2010.

Zapowiedziano również, iż dostawy gazu do odbiorców w Europie będą wznowione "wkrótce".

Putin poinformował, że od 1 stycznia 2010 roku Rosja i Ukraina przejdą na ustalanie ceny za gaz według ceny europejskiej. W 2009 roku Ukraina otrzyma 20-procentową zniżkę, pod warunkiem zachowania stawki za tranzyt na poziomie z 2008 roku. Nie podano jednak żadnych konkretnych cyfr.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: dostawy gazu | Ukraina | Adam Szejnfeld | wiceminister | porozumienia | Europa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »