Europa szykuje nowe sankcje na Rosję, w tym na Nord Stream 2. "Zegar tyka"
Komisja Europejska bierze pod uwagę nałożenie sankcji na konsorcjum Nord Stream 2, jeśli Rosja nie zgodzi się na bezwarunkowe zawieszenie broni na 30 dni - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka KE Paula Pinho. Jak dodała, gazociąg Nord Stream 2 obecnie nie działa, ale "nigdy nie wiadomo". Z kolei rzecznik rządu Niemiec przekazał, że kraje Europy są gotowe uderzyć w Kreml nowym pakietem sankcji, jeśli do końca dnia w poniedziałek w Ukrainie nie umilkną działa. "Zegar tyka" - oznajmił.
"Sama przewodnicząca (KE - red.) Ursula von der Leyen wskazała podczas wideorozmowy z koalicją chętnych w sobotę na objęcie sankcjami konsorcjum Nord Stream 2 jako jedną z możliwości" - powiedziała w poniedziałek Pinho.
Premier Donald Tusk, prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer oraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wezwali w sobotę w Kijowie Rosję do bezwarunkowego zawieszenia broni od poniedziałku na 30 dni i przystąpienia do rozmów pokojowych. W przeciwnym razie zagrozili zmasowanymi sankcjami. Inicjatywę poparli przywódcy ok. 30 państw "koalicji chętnych", którzy połączyli się z Kijowem przez internet. W rozmowie wzięła udział także von der Leyen.
"Nord Stream 2 teraz nie działa, ale nigdy nie wiadomo, w jakim kierunku to może pójść" - dodała rzeczniczka KE. Jak wskazała, nałożenie sankcji na kogokolwiek, kto ma związek z konsorcjum Nord Stream, będzie stanowić jasny sygnał, że "nie warto nawet rozważać" inwestowania w ten projekt.
Konsorcjum Nord Stream 2 AG, należące w całości do rosyjskiego Gazpromu, ma siedzibę w Szwajcarii. Spółka była odpowiedzialna za ukończenie położonego na dnie Bałtyku gazociągu, który łączy Rosję i Niemcy. Miała być także operatorem magistrali, ale ze względu na rosyjską inwazję na Ukrainę w 2022 r. gazociąg nigdy nie został uruchomiony.
W piątek szwajcarski sąd ogłosił, że spółka porozumiała się ze swoimi wierzycielami i zgodziła się na restrukturyzację. W ten sposób konsorcjum uniknęło bankructwa. Orzeczenie szwajcarskiego sądu nie jest prawomocne, istnieje więc możliwość odwołania od niego.
Według doniesień amerykańskich mediów, Stany Zjednoczone rozważają zniesienie sankcji na Nord Stream 2. Zgodnie z ustaleniami portalu Politico, za takim rozwiązaniem ma lobbować wysłannik prezydenta Donalda Trumpa ds. Bliskiego Wschodu i jego przyjaciel Steve Witkoff. Przeciwnicy takiego rozwiązania w Białym Domu argumentują, że uderzy to w amerykańskich eksporterów skroplonego gazu ziemnego (LNG) do Europy.
Także rzecznik rządu Niemiec Stefan Kornelius na konferencji prasowej oznajmił, że kraje europejskie zaczną przygotowywać dodatkowe sankcje przeciw Rosji, jeśli zawieszenie broni w Ukrainie nie wejdzie w życie do końca dnia w poniedziałek.
"Zegar tyka, do końca dnia mamy jeszcze 12 godzin i jeśli do tego czasu nie wejdzie w życie zawieszenie broni, strona europejska (uruchomi) przygotowania do sankcji" - powiedział.
Odnosząc się do planowanych rozmów na temat rozejmu w Ukrainie, dodał, że Niemcy są gotowe, by być w Turcji w czwartek.
Unia Europejska kończy prace nad 17. pakietem sankcyjnym wobec Rosji. W poniedziałek ambasadorowie państw unijnych po raz drugi omówili propozycję KE z zeszłego tygodnia; zgodzili się na propozycję polskiej prezydencji w Radzie UE, by zwiększyć liczbę objętych restrykcjami rosyjskich statków z tzw. floty cieni do 200. Unijni dyplomaci spodziewają się porozumienia w tej sprawie w środę, natomiast ostateczną decyzję mogą podjąć ministrowie spraw zagranicznych na posiedzeniu w Brukseli.
Współpraca: Katarzyna Dybińska