Europejska Unia Nadawców apeluje do marszałka Sejmu w sprawie ustawy medialnej

Europejska Unia Nadawców krytycznie o projekcie ustawy medialnej autorstwa PiS, którym prawdopodobnie jeszcze dziś zajmie się Sejm. EBU wysłała w tej sprawie pismo do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, prosząc o przemyślenie proponowanych zmian.

Pod pismem podpisała się dyrektor generalna Europejskiej Unii Nadawców. Ingrid Deltenre wskazuje, że ustawa wygasza kadencje prezesów Telewizji Polskiej i Polskiego Radia i faktycznie przekazuje prawo do nominacji i odwoływania członków kierownictwa publicznych nadawców ministrowi skarbu.

Jeśli te propozycje zostaną przyjęte, według EBU będzie to krok wstecz i działanie, które upolityczni wybór kierownictwa publicznych mediów. Jak czytamy, Europejska Unia Nadawców stara się wspierać swoich członków w modernizacji, a tym samym w uniezależnianiu się od rządów, zgodnie ze standardami Rady Europy. Według Ingrid Deltenre, projekt, który trafił dziś do Sejmu, wydaje się iść w przeciwnymi kierunku. - Jeśli tak faktycznie jest to wyrażamy głębokie ubolewanie - zaznacza dyrektor generalna EBU.

Reklama

- Chcielibyśmy wezwać parlament by ponownie rozważył (ustawę medialną), zanim podejmie ten krok - kończy Ingrid Deltenre.

Kopie pisma zostały wysłane m.in. do prezydenta, marszałka Senatu i do szefów klubów parlamentarnych.

- - - - -

- Są małe szanse, by Prawo i Sprawiedliwość uwzględniło apel Europejskiej Unii Nadawców na temat projektu ustawy medialnej. PiS jest bardzo zdeterminowane do przeprowadzenia zmian w mediach publicznych i zapewne nie weźmie pod uwagę zewnętrznej krytyki - powiedział medioznawca z SWPS prof. Wiesław Godzic, komentując pismo wysłane przez EBU do marszałka Sejmu.

Europejska Unia Nadawców pisze w nim między innymi, że projekt może doprowadzić do upolitycznienia wyboru kierownictwa mediów publicznych i prosi o przemyślenie propozycji zmian.

Zdaniem profesora Godzica apel EBU jest słuszny, ale Unia zbyt łagodnie diagnozuje sprawę. Według medioznawcy, po lekturze projektu ustawy medialnej w Polsce można już mówić o upartyjnieniu mediów publicznych. Rozmówca IAR zwrócił uwagę, że polityka zawsze towarzyszyła wyborowi ich kierownictwa, ale nigdy nie były one zawłaszczane przez jedną partię.

Jak dodał medioznawca, trudno liczyć, by PiS przejęło się apelem Europejskiej Unii Nadawców. Jego zdaniem politycy PiS są szczerze przekonani, że reformy, których dokonują są słuszne i dlatego raczej nie będą się słuchać opinii zewnętrznych organizacji. Rozmówca IAR zaznaczył jednocześnie, że jest "niepojęte", by decyzje o mediach publicznych zapadały bez konsultacji ze środowiskiem medialnym, ekspertami czy społeczeństwem.

Kopie pisma zostały wysłane m.in. do prezydenta, marszałka Senatu i do szefów klubów parlamentarnych.

O tym, czy projekt ustawy medialnej trafi pod dzisiejsze obrady Sejmu ma zdecydować Konwent Seniorów, do którego posiedzenia jeszcze nie doszło.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ustawa medialna | EBU | ustawy | Marszałek Sejmu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »