EY chwali model restrukturyzacji Przewozów Regionalnych
Dotychczasowy sposób działania Przewozów Regionalnych obarczony był jedną podstawową wadą, jakim był brak silnego udziałowca - wynika z raportu, jaki przygotowała firma doradcza EY.
- Z naszego punktu widzenia poważną wadą w dotychczasowym modelu działania spółki było to, że jej udziałowcami jest kilkunastu marszałków o często diametralnie różnym zdaniu na temat funkcji, jaką mają spełniać Przewozy.
Wynika to z różnych kwestii, począwszy od tego, że marszałkowie mają też własne koleje samorządowe, a skończywszy na różnej skali inwestycji w tabor w różnych regionach - tłumaczy Łukasz Zalicki z firmy doradczej EY odpowiadający za przygotowanie raportu dot. kondycji spółki.
- Jeśli proces restrukturyzacji i dokapitalizowania firmy ma się zacząć, musimy mieć pewność, że firma otrzyma 5-letnie kontrakty na wykonywanie przewozów w regionach. To, że takich kontraktów w Polsce prawie nie ma, ma przełożenie na kondycje spółek przewozowych, które pozbawione są perspektyw na swoją działalność i m.in. z tego powodu odmawia się im kredytów na zakup taboru. Na zachodzie Europy podstawą działalności są 7- lub nawet 12-letnie kontrakty - dodał Zalicki.
EY badał kilka możliwości restrukturyzacji spółki. Ostatecznie poważnie zajęto się dwoma rozwiązaniami: podzielenia firmy na kilka silnych oddziałów regionalnych, bądź wprowadzenia decydującego inwestora i zachowanie Przewozów Regionalnych jako całości. Ostatecznie zwyciężyła ta druga koncepcja.
Z opracowania EY wynika, że model restrukturyzacji Przewozów Regionalnych został wybrany, ponieważ jest najprostszy do realizacji i rokuje powodzenie projektu. Jeden główny udziałowiec, którym, decyzją minister Marii Wasiak, ma stać się Agencja Rozwoju Przemysłu, wpłynie dobrze na stabilność rynkową spółki.
Wiceprezes Przewozów Regionalnych Wojciech Kroskowski udowadniał, że Przewozy poczyniły już kroki naprawcze i brakuje niewiele, by firma nie przynosiła strat.
- Za rok zeszły przychody ze sprzedaży biletów i dotacji przewyższą prawdopodobnie o 19 milionów koszty operacyjne. Wciąż będziemy jednak około 26 milionów pod kreską, ponieważ płacimy za obsługę długów i wykonujemy najpilniejsze modernizacje. Ten rok chcemy już zakończyć brakiem strat, bądź nawet zyskiem. Mając pieniądze na restrutkuryzację z ARP, rozpoczniemy programy dobrowolnych odejść i z czasem kupimy tabor, który wpłynie na zmniejszenie kosztów działalności - powiedział członek zarządu PR.
Pobierz: program PIT 2014