Fiskus bacznie przygląda się ustawie krajobrazowej

Sejmowa podkomisja nadzwyczajna zakończyła prace nad prezydenckim projektem ustawy krajobrazowej. Dyskusję wywołała sprawa definicji szyldów. Szyldy będą zwolnione z opłat, które będą dotyczyły reklam. Ministerstwo Finansów zwróciło uwagę, że definicja szyldów powinna zostać doprecyzowana, by nie było wątpliwości, co jest szyldem, a co - reklamą.

Kancelaria prezydencka, a także resort infrastruktury dobrze oceniły wypracowany projekt ustawy. Sprawozdanie podkomisji jest planowane na początek marca.

"Mamy wreszcie ustawę. Jest ona gotowa w sensie roboczym. Podkomisja przekazuje projekt dalej" - powiedziała PAP po środowym posiedzeniu Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO), szefowa podkomisji zajmującej się prezydenckim projektem ustawy mającym wzmocnić ochronę krajobrazu.

Jak przyznała, w środę dyskusję wśród członków podkomisji wywołała sprawa definicji szyldów. Chodzi o to, że szyldy będą zwolnione z opłat, które będą dotyczyły reklam. Ministerstwo finansów zwróciło uwagę, że definicja szyldów powinna w takim razie zostać doprecyzowana, by nie było wątpliwości, co jest szyldem, a co - reklamą. Podkomisja jednak nie przyjęła propozycji ministerstwa.

Reklama

Przewodnicząca podkomisji podkreśliła jednak, że w jej ocenie zapisana w projekcie definicja jest zbyt szeroka i liberalna - "pod szyld można podciągnąć jeszcze jakąś reklamę". Dlatego Śledzińska-Katarasińska przewiduje, że poprawki dotyczące doprecyzowania tej definicji będą wnoszone indywidualnie przez posłów, w trakcie dalszych prac nad ustawą.

Obecny na środowym posiedzeniu wiceszef MIR Paweł Orłowski ocenił, że wypracowany w trakcie prac podkomisji projekt ustawy jest dobry i jego resort nie będzie zgłaszał dalszych poprawek.

- Projekt jest bardzo potrzebny i bardzo korzystny, bo dziś wszyscy walczymy o estetyzację przestrzeni, a chaos reklamowy i dzikie reklamy tej estetyki nie polepszają. Ustawa daje samorządom bardzo twarde i jednoznaczne instrumenty, by o przestrzeń i krajobraz zadbać - powiedział PAP Orłowski po wyjściu z posiedzenia podkomisji.

Podobnie wypowiedział się przedstawiciel strony prezydenckiej. - Projekt w znaczącym stopniu zawiera rozwiązania, które były rekomendowane przez prezydenta. Liczymy na to, że praktyka funkcjonowania tego projektu będzie dobrym wsparciem dla gmin w realizowaniu ładu przestrzennego - powiedział po posiedzeniu podkomisji prezydencki minister Olgierd Dziekoński.

Propozycja prezydencka przewidywała wprowadzenie pojęcia "dominanty przestrzennej" do ustawy w celu zaostrzenia zasad lokalizacji np. elektrowni wiatrowych, wieżowców i wszelkich innych obiektów, które byłyby uznane za "dominantę przestrzenną".

Tego rodzaju obiekty miałyby powstawać - według projektu prezydenckiego - tylko w oparciu o miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, przyjmowany przez gminy. Podkomisja nie poparła jednak takiego rozwiązania i zrezygnowała (na posiedzeniu dzień wcześniej, we wtorek) z wprowadzenia do projektu ustawy nowej kategorii prawnej - "dominanty przestrzennej".

Tym samym zrezygnowała z wprowadzenia do ustawy przepisów ograniczających budowę takich obiektów. Dziekoński dopytywany o tę decyzję podkomisji przyznał, że liczy, że ta sprawa będzie jeszcze tematem refleksji na dalszym etapie prac nad ustawą.

Jak zapowiedziała Śledzińska-Katarasińska, na początku marca tekst wypracowanego projektu ustawy zostanie przedstawiony organizacjom biorącym udział w konsultacjach społecznych.

Ponieważ w podkomisji rozpatrującej projekt prezydencki zasiadają posłowie z trzech komisji: kultury, środowiska i infrastruktury, sprawozdanie podkomisji z prac nad ustawą odbędzie się na posiedzeniu trzech połączonych komisji. Śledzińska-Katarasińska planuje, że odbędzie się to podczas pierwszego, marcowego posiedzenia Sejmu.

Prezydencki projekt tzw. ustawy krajobrazowej trafił do Sejmu latem 2013 r. Nakłada on m.in. obowiązek sporządzania przez samorząd wojewódzki audytu krajobrazowego; mają być w nim zdefiniowane obszary krajobrazów priorytetowych. Dla tych obszarów sejmik województwa ma mieć możliwość ustalania norm prawnych dotyczących wysokości, kształtu budynków i ewentualnie stosowania materiałów miejscowych lub tradycyjnej architektury.

Projekt reguluje też takie sprawy jak: umieszczanie reklam w przestrzeni publicznej, weryfikacja istniejących parków krajobrazowych i innych stref dotąd chronionych. Samorządy otrzymają też szereg instrumentów prawnych w celu ochrony krajobrazu. Obecnie na terenach uznanych za obszary chronionego krajobrazu i parki krajobrazowe powstają farmy wiatrowe, kominy, silosy, maszty telefonii komórkowej i nie ma prawnych możliwości, aby temu zapobiegać.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »