Rosja jednak zapłaci odsetki od obligacji? "Piłka po stronie USA"

Rosja zleciła przelew za odsetki od euroobligacji denominowanych w dolarach z zagranicznych rachunków walutowych. Według słów ministra finansów Rosji Antona Siłuanowa – którego wypowiedź przytacza rosyjski portal RBK – „teraz piłka po stronie USA”. Szef MF Rosji podkreślił, że teraz USA musi się określić czy spłata długu publicznego Rosji może być dokonywana z zagranicznych rachunków walutowych.

W środę Rosja ma dokonać płatności należnych odsetek w twardej walucie w wysokości 117 mln dolarów.

RBC podaje, że MF zlecił już bankowi pośredniczącemu 14 marca wypłatę kuponów z obligacji (117,2 mln dol.), których termin zapadalności przypada w przypadku jednych na 2023 r. a drugich papierów dłużnych na 2043 r.

Siłuanow powiedział, że Rosja ma wystarczająco dużo aktywów, by wypełniać zobowiązania kredytowe: tak w walutach jak i w rublach. Jego zdaniem kraje zachodnie powinny odmrozić rachunki walutowe Rosji dla płatności.

Reklama

- Zdolność lub brak zdolności wywiązania się z naszych zobowiązań w walutach obcych nie zależy od nas. Pieniądze mamy, przelew zleciliśmy - teraz piłka po stronie - w pierwszej kolejności - władz USA - powiedział Siłuanow.

W niedzielę minister finansów Rosji powiedział, że w efekcie sankcji Zachodu, rezerwy Banku Rosji w połowie zostały zamrożone. - To około połowa tych rezerw, które mieliśmy. Z całości ok. 640 mld dol., około 300 mld dol. obecnie znajduje się w stanie, że nie możemy ich użyć - zauważył Siłuanow. Szef resortu finansów Rosji podkreślił także, że zadłużenie w odniesieniu do krajów - jak się wyraził - "nieprzyjaznych Rosji" będzie spłacane w rublach. - Jeszcze raz powtórzę: długi w odniesieniu do krajów, które wprowadziły takie ograniczenia na wykorzystanie rezerw złotowo-walutowych, będziemy spłacać w rublach - dodał.

Wcześniej Reuters powołując się na agencję ratingową Fitch pisał, że jeśli Rosja miałaby dokonać dwóch spłat w rublach (co wcześniej sugerowali przedstawiciele rządu w Moskwie) odsetek od obligacji denominowanych w dolarach amerykańskich, oznaczałoby to niewypłacalność państwa po wygaśnięciu okresu karencji.

Przypominano, że inwazja Rosji na Ukrainę pod koniec ubiegłego miesiąca uruchomiła sankcje z całego świata, które ograniczyły dostęp Moskwy do gotówki.

"Zapłata w lokalnej walucie odsetek od rosyjskich obligacji dolarowych, które mają być uregulowane 16 marca, oznaczałoby niewypłacalność państwa po upływie 30-dniowego okresu karencji" - wskazała agencja Fitch.

Agencja Fitch wskazała, w przypadku gdyby płatność nastąpiła w rublach, to rating obligacji zostałby obniżony do poziomu "D" po wygaśnięciu karencji, a długoterminowy rating Rosji w walucie obcej zostałby ustalony na poziomie "ograniczonej niewypłacalności".


- Spłata przez Rosję zobowiązań w rublu będzie stanowić złamanie warunków umów regulujących zadłużenia kraju na międzynarodowych rynkach finansowych i spowoduje sytuację określaną jako techniczne bankructwo - potwierdza Polski Instytut Ekonomiczny.

Minister finansów Rosji Anton Siluanov zadeklarował, że w obliczu europejskich sankcji kwota zostanie wypłacona w rublach.

- Spłata przez Rosję zobowiązań w rublu będzie stanowić złamanie warunków umów regulujących zadłużenia kraju na międzynarodowych rynkach finansowych i spowoduje sytuację określaną jako techniczne bankructwo. To prawdopodobnie nie jedyna emisja obligacji, w przypadku której dojdzie do złamania umowy - kolejne płatności przypadają na 31 marca (359 mln USD) oraz 4 kwietnia (2 mld USD) - podkreślił zastępca kierownika zespołu makroekonomii PIE Jakub Rybacki.

Technicznym bankructwem określa się sytuację, w której gospodarka nie realizuje płatności odsetkowych pomimo posiadania środków, które są w stanie obsługiwać krajowe zadłużenie.

- Rząd rosyjski teoretycznie posiada płynne aktywa denominowane w głównych walutach zagranicznych (euro i dolary), jednak z uwagi na zachodnie sankcje ich wykorzystanie jest niemożliwe. Najważniejszą konsekwencją tej sytuacji dla Rosji będzie całkowita utrata zaufania rynków finansowych, która prawdopodobnie wywoła kolejną falę odpływu kapitału z Rosji. Kolejnym efektem będzie dalsze osłabienie rubla. Wzrosną również koszty finansowania rosyjskich przedsiębiorstw, co długofalowo przyczyni się do bankructw słabszych podmiotów i zwiększy ryzyko recesji gospodarczej - tłumaczy analityczka zespołu makroekonomii PIE Aleksandra Beśka. Poprzednia taka sytuacja miała miejsce w 1998 r., kiedy władze rosyjskie ogłosiły częściową niewypłacalność.

Jak podkreślono w analizie, techniczne bankructwo nie oznacza, że Rosja przestanie wypłacać świadczenia emerytalne czy wynagrodzenia dla sektora publicznego - państwo będzie dalej w stanie regulować zobowiązania w krajowej walucie. Wierzyciele Rosji prawdopodobnie rozpoczną postępowanie w sądzie arbitrażowym, co może prowadzić do zajęcia zamrożonych aktywów zagranicznych Rosji, ale będzie to proces długotrwały.

***

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »