Francja z ogromną dziurą w budżecie. Premier mówi o "skraju przepaści"

Deficyt budżetowy Francji puchnie. Francuski rząd przewiduje w nowym projekcie budżetu państwa, że dziura w państwowych finansach wyniesie w 2024 roku 6,1 proc. PKB. W 2025 r. deficyt ma zmaleć do 5 proc. PKB - poinformowała agencja AFP, powołując się na źródło w rządzie. Premier Michel Barnier mówił w parlamencie, że przy braku ostrożności kraj może znaleźć się "na skraju przepaści" i zapowiedział poszukiwanie oszczędności.

Jednocześnie zadłużenie ma sięgnąć 113 proc. PKB w 2024 roku i wzrosnąć do 115 proc. w roku 2025, a następnie zacząć stopniowo spadać - o ile uda się doprowadzić deficyt budżetowy do wartości poniżej trzech procent w 2029 roku, co premier Francji zapowiedział w miniony wtorek.

Podczas wystąpienia 1 października w parlamencie nowy premier Francji Michel Barnier powiedział też, że obecny dług publiczny Francji jest niczym "miecz Damoklesa", który przy braku ostrożności może doprowadzić kraj "na skraj przepaści". 

Reklama

Francja w procedurze nadmiernego deficytu

Francja - podobnie jak Polska - została objęta przez Komisję Europejską procedurą nadmiernego deficytu. Jest ona nakładana na kraj członkowski UE po przekroczeniu ważnych kryteriów fiskalnych z Maastricht, zakładających, że deficyt sektora finansów publicznych nie może przekroczyć 3 proc. PKB, a dług publiczny nie może być większy niż 60 proc. PKB (do uruchomienia procedury wystarczy niespełnienie jednego z kryteriów).

Przypomnijmy - "polska" dziura budżetowa ma wynieść około 5,7 proc. PKB w 2024 r., a w 2025 r. rząd chce obniżyć deficyt do 5,5 proc.

Budżetowe problemy Francji. Tak rząd chce ratować sytuację

Premier Barnier zapowiedział już, że działania w celu zrównoważenia budżetu przewidują wygenerowanie oszczędności na poziomie 60 mld euro i w dwóch trzecich będą polegać na zmniejszeniu wydatków publicznych (co ma dać ok. 40 mld euro), a niecała jedna trzecia - z podniesienia podatków (ok. 20 mld euro).

Według Barniera, podwyżka podatków ma objąć duże firmy i najbogatszych obywateli w imię "sprawiedliwości społecznej". Minister gospodarki Antoine Armand ze swej strony zapewnił, że osoby najbiedniejsze i przedsiębiorstwa średniej wielkości nie zostaną objęte podwyżką podatków. Dodał, że wzrost zobowiązań będzie "chwilowy".

Ponadto ma dojść do opóźnienia rewaloryzacji emerytur z 1 stycznia na lipiec 2025 roku.

Projekt budżetu Francji zakłada także wzrost gospodarczy w tym i w przyszłym roku na poziomie 1,1 proc. Projekt budżetu został wysłany we wtorek do Najwyższej Izby Finansów Publicznych — organu nadzorującego projekty budżetowe. Następnie dokument zostanie przekazany radzie ministrów i parlamentowi.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Francja | deficyt budżetowy | finanse publiczne | Michel Barnier
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »