"FT": Pięć wydarzeń, które określają 2012 rok
Kryzys strefy euro i niespokojna sytuacja na Bliskim Wschodzie należą do wydarzeń, które wpłynęły na sytuację na świecie w 2012 roku - ocenia główny komentator ds. międzynarodowych "Financial Times" Gideon Rachman.
Choć dyskusje o światowej polityce w roku 2012 zdominowało przede wszystkim tak zwane "przesunięcie ku Azji", do której przemieszcza się polityczne i gospodarcze centrum świata, co zmienia politykę zagraniczną USA, na początku listy najważniejszych wydarzeń mijającego roku powinny się znaleźć manewry polityczne wokół kryzysu strefy euro i zmiany na Bliskim Wschodzie - pisze Rachman.
W roku 2012 tak zwana "stara Europa" zdawała się dzierżyć losy światowej gospodarki "w swych roztrzęsionych dłoniach". Obawy o to, że kryzys strefy euro nabierze "krytycznego" wymiaru były stałym wątkiem debat politycznych - ocenia publicysta "FT".
Latem najważniejsi europejscy politycy i finansiści byli w stanie bliskim paniki. Człowiekiem, który rozbroił tykającą bombę był szef Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi, który obiecał zrobić "wszystko, co w mocy" kierowanego przez niego Banku, by uratować euro. EBC zobowiązał się do skupowania na wielką skalę obligacji państw pogrążonych w problemach zadłużenia publicznego - przypomina Gideon Rachman.
Jeśli strefa euro wpadnie znów w spiralę kryzysu, deklaracje Draghiego przejdą do historii jako niewiele znaczące przypisy - ostrzega komentator brytyjskiego dziennika. Zastrzega jednak, że przynajmniej na razie interwencja Draghiego "zdecydowanie kwalifikuje się" do umieszczenia jej na liście najważniejszych wydarzeń 2012 roku.
Wojna w Syrii i zwycięstwo Bractwa Muzułmańskiego w Egipcie to - zdaniem Rachmana - wydarzenia zajmujące drugą i trzecią pozycję w tym rankingu. "Dowodzą one, że sytuacja na Bliskim Wschodzie wciąż pochłania czas i energię światowych przywódców, jest też źródłem ich poważnego niepokoju" - argumentuje publicysta.
Wojna w Syrii pochłonęła już ponad 40 tys. ofiar. USA zdają się jednak być tym razem zdeterminowane, by nie dać się wciągnąć w kolejny konflikt w niespokojnym regionie - zauważa komentator, dodając, że nie sposób przewidzieć, jak rozwinie się sytuacja w Syrii.
Wybór Mohammeda Mursiego, który był kandydatem islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego, na prezydenta Egiptu jest za to "jak dotąd najbardziej znaczącą wskazówką, dotyczącą (politycznego) kierunku, w którym zmierza region" - pisze.
Zwycięstwo Mursiego i silna reprezentacja ultrafundamentalnych salafitów w egipskim parlamencie to dowód na rosnącą polityczną siłę islamu - wyjaśnia komentator "FT". "Fakt, że Mursi zdołał przeforsować swoją kontrowersyjną nową konstytucję przez referendum sugeruje, że egipski (i arabski) liberalizm będzie w przyszłym roku w odwrocie" - kontynuuje swą argumentację.
Był to też rok ważnych wyborów i zmian politycznych w czterech z pięciu największych gospodarek świata: w USA i Francji odbyły się wybory prezydenckie. W Japonii do władzy wrócili liberalni demokraci (Partia Liberalno-Demokratyczna), a premierem zostanie Shinzo Abe. W Chinach wyznaczono nowego sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Chin (KPCh) .
Jeśli nowy przywódca Chin Xi Jingping okaże się przywódcą, który doprowadzi do głębokiej transformacji Państwa Środka, to jego namaszczenie na sekretarza generalnego KPCh będzie z całą pewnością jednym z najważniejszych wydarzeń 2012 roku - ocenia Rachman, ale zastrzega, że jest za wcześnie, by o tym przesądzać.
Nie wydaje się prawdopodobne, by Francois Hollande, który wygrał wybory prezydenckie we Francji, okazał się postacią polityczną, która doprowadzi do poważnych przemian - prognozuje publicysta. Zaś co do Japonii, to "żaden przywódca polityczny nie zdołał od 20 lat wyrwać kraju z jego gospodarczego marazmu".
Ponowny wybór Baracka Obamy na prezydenta USA oznacza wprawdzie tylko zachowanie ciągłości w polityce Stanów Zjednoczonych, ale cały świat "czułby się teraz zupełnie inaczej", gdybyśmy oczekiwali na inaugurację (republikańskiego kontrkandydata Obamy) Mitta Romneya.
Piątą najważniejszą zmianą na liście Gideona Rachmana jest nowe, bardziej wojownicze stanowisko Chin "w relacjach ze światem zewnętrznym". Fakt, że Pekin i Tokio wdały się w spór terytorialny o własność niezamieszkanych wysp Senkaku (chiń. Diaoyu) na Morzu Południowochińskim, jest "niepokojącą wskazówką na przyszłość", tym bardziej, że USA dały jasno do zrozumienia, że w ewentualnym konflikcie o wyspy staną po stronie Tokio, zgodnie z amerykańsko-japońskim traktatem o bezpieczeństwie.
"Wiele wydarzeń nie zmieściło się na tej liście", ale będą mieć ważny wpływ na historię roku 2012 - zastrzega publicysta i zalicza do nich "supersztorm Sandy" i masakrę w szkole podstawowej w Newtown w USA, w której zginęło 26 osób, w tym 20 dzieci.
Tragiczna strzelanina w szkole Sandy Hook może spowodować, że ożyje dyskusja na temat dostępu do broni w USA - przewiduje.
Sztorm Sandy, który uderzył we wschodnie wybrzeże USA zmusił polityków do podjęcia debaty na temat zmian klimatycznych, w chwili, gdy temat ten był niemal zarzucony.
Czytaj raport specjalny serwisu Biznes INTERIA.PL "Świat utknął w kryzysie finansowym"