Gaz wciąż drogi, geopolityka trzęsie rynkami

Na rynku gazu jest bardzo nerwowo, cena surowca prawdopodobnie pozostanie wysoka. Kryzys energetyczny w Europie może się jeszcze bardziej pogłębić za sprawą geopolityki i spodziewanej inwazji Rosji na Ukrainę. Napływające niepokojące informacje dotyczące rosyjsko-ukraińskich relacji podbijają ceny surowców. Tymczasem startujemy z historycznie niskimi zapasami gazu w europejskich magazynach.

Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) zakłada, że wysokie ceny gazu utrzymają się w 2022 r., choć druga połowa roku może przynieść lekkie uspokojenie za sprawą mniejszej nierównowagi między podażą a popytem. Za wysokimi cenami przemawia m.in. duże zapotrzebowanie na błękitne paliwo na europejskim rynku; kraje Starego Kontynentu będą musiały uzupełnić opustoszałe po zimie magazyny.

Do tego dochodzą obawy o to, jak przebiegać będzie handel z Rosją w dobie najpoważniejszego od dekad kryzysu politycznego. Europa jest uzależniona od surowca ze Wschodu. Trudno o alternatywę, tym bardziej, że lokalne złoża gazu się wyczerpują. Można oczywiście liczyć na dostawców LNG z różnych części świata, ale tu możliwości eksportowe szybko się nie zwiększą. Toczą się w różnych krajach inwestycje, ale procesy są długotrwałe.

Geopolityka podbija ceny

Obawy o to, że Rosja zaatakuje Ukrainę, przekładają się bezpośrednio na rynki surowcowe. Europejskie ceny gazu i energii elektrycznej po informacjach o spodziewanym ataku wzrosły o ponad 10 proc. Eskalacja konfliktu oznaczałaby pogłębienie kryzysu energetycznego w Europie, która w dużej mierze opiera się na dostawach surowca z Rosji. Tymczasem magazyny świecą pustkami, a ceny są czterokrotnie wyższe niż zazwyczaj o tej porze roku.

Reklama

Pojawiają się od czasu do czasu uspokajające opinie ekspertów, że zakłócenia w handlu wydają się nieprawdopodobne, bo oznaczałyby potężne problemy dla obu stron. Z drugiej jednak strony rosną obawy o możliwość przesyłu gazu przez terytorium Ukrainy. Pojawiają się też pytania, jakie formy nacisku na Rosję będzie próbował wywierać Zachód.

Świat, w tym Europa, boryka się z gazowym kryzysem od zeszłego roku. Międzynarodowa Agencja Energii podała, że zużycie gazu ziemnego na świecie wzrosło w 2021 r. o 4,6 proc., ponad dwa razy bardziej niż rok wcześniej. Było to spowodowane ożywieniem gospodarczym po pandemii i ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. Podaż nie odpowiadała na zapotrzebowanie, co doprowadziło do gwałtownych wzrostów cen energii.

Do tego doszła polityka handlowa Rosji, w wyniku której ceny dalej rosły. Rosjanie wywiązywali się co prawda z kontraktów handlowych, ale nie byli chętni do zwiększania przesyłanych do Europy wolumenów ponad to, co zapisane było w kontraktach. A potrzeby były ogromne. Ograniczona podaż sprawiła, że europejskie magazyny nie zostały należycie zaopatrzone w surowiec, co wywołało dodatkowy niepokój.

W efekcie rok zakończył się rekordowo wysokimi cenami spotowymi, które windowały również rachunki za prąd. Odczuli to konsumenci, przedsiębiorstwa użyteczności publicznej i hurtownicy. IEA szacuje, że wysokie ceny prawdopodobnie będą miały dalszy trwały negatywny wpływ na rynki na całym świecie. Problemy z gazem nie ograniczają się bowiem do Europy.

Szczególnie podatne na zagrożenia są gospodarki wschodzące. Doświadczają one przerw w dostawie prądu, narażone są też na ryzyko problemów z zaopatrzeniem w żywność ze względu na bardzo drogie nawozy, przy których produkcji gaz jest kluczowym kosztem. Obecna sytuacja podkreśla potrzebę zabezpieczenia dostaw, opracowania polityki ochrony konsumentów, a także optymalnego wykorzystania infrastruktury gazowej i magazynowej.

Popyt w Europie spadnie

Oczekuje się, że w 2022 r. zapotrzebowanie na gaz w Europie spadnie o ponad 4 proc. Będzie to częściowo spowodowane mniejszym zużyciem gazu w energetyce (o 6 proc. rok do roku) w związku z silną ekspansją odnawialnych źródeł energii. Poza tym wysokie ceny gazu wciąż sprawiają, że paliwo to jest mniej konkurencyjne względem węgla.

Szacuje się również, że pierwsza połowa tego roku będzie cieplejsza. W zeszłym roku mieliśmy do czynienia z wyjątkowo zimną wiosną. Poprawiać się powinien natomiast popyt na gaz w przemyśle.

W Europie po silnym, 13-proc. wzroście popytu w pierwszym półroczu 2021 r., w trzecim kwartale nastąpił spadek o blisko 5 proc., na co wpływ miała coraz bardziej odczuwalna drożyzna. Doprowadziło to do sytuacji, w której sektor energetyczny przerzucał się z gazu na węgiel. W całym 2021 r. zużycie gazu w Europie wzrosło o ok. 5,5 proc., czyli 30 mld m sześc.

W czwartym kwartale, gdy ceny gazu wspięły się do rekordowych poziomów, również europejski przemysł ograniczył popyt na to paliwo o 5 proc. Zamknięto kilka dużych zakładów przemysłowych zużywających gaz, w tym firmy nawozowe.

Chiny zmniejszą zapotrzebowanie

W Azji, według szacunków IEA, zapotrzebowanie na gaz w 2022 r. wzrośnie o 5 proc., głównie za sprawą Chin, krajów wschodzących i Indii. W Japonii i Korei spodziewane są z kolei niewielkie spadki.

W 2022 r. wzrost popytu na błękitne paliwo w Chinach ma wynieść 8 proc. ze względu na spowolnienie wzrostu gospodarczego, wysokie ceny importu oraz spodziewaną normalizację pogody po ekstremalnych warunkach z zeszłego roku.

W 2021 r. zapotrzebowanie na gaz na kontynencie azjatyckim wzrosło o 7 proc., przy czym za ponad 80 proc. wzrostu odpowiadała Azja Północno-Wschodnia. Był to efekt mroźnej zimy i gorącego lata, sporadycznych susz ograniczających generację energii w elektrowniach wodnych i silnego ożywienia ożywienie popandemicznego.

Chiny były odpowiedzialne za 69 proc. całkowitego wzrostu konsumpcji na kontynencie, Korea za kolejne 11 proc. Tymczasem popyt na południu i w Azji Południowo-Wschodniej ograniczone zostały przez wysokie ceny LNG i kolejne fale zachorowań.

Co dalej? Wszystko będzie zależało od pogody w kolejnych miesiącach i od geopolityki. Na razie zmienność na rynkach jest duża. Gdy na początku tego roku temperatury wzrosły, a na rynki trafiły dodatkowe dostawy LNG, ceny spadły. Jednak wahania pogodowe mogą oznaczać skok cen w drugą stronę. Kluczowy wpływ na rynki będzie też miało to, co będzie się działo za naszą wschodnią granicą. Według napływających informacji, do rozstrzygnięć może dojść już wkrótce.

Monika Borkowska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Gaz | geopolityka | LPG | energetyka | ceny gazu | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »