GIS ostrzega przed bakteriami w produktach "Kiełbasa surowa Metka Bawarska" i "Polska w Folii"
Główny Inspektorat Sanitarny ostrzega przed bakteriami Listeria monocytogenes, które wykryto w partii kiełbasy wieprzowej "Kiełbasa surowa Metka Bawarska" oraz w partii produktu mięsnego "Polska w Folii".
Producentem wyrobów jest PHU Zakład Masarski Różycki i Wilkowski S.c., Miedzno 32A, 86-150 Osie.
GIS poinformował we wtorek - w tzw. ostrzeżeniu publicznym dot. żywności - że obecność bakterii Listeria monocytogenes wykryto w trakcie badań zleconych przez Inspekcję Weterynaryjną.
Ostrzeżenie dotyczy partii 20190516 produktu "Kiełbasa surowa Metka Bawarska" z terminem przydatności do spożycia 30.05.2019 oraz partii 20190515 produktu mięsnego "Polska w Folii" z terminem przydatności 04.06.2019.
Sanepid podał, że Powiatowy Lekarz Weterynarii w Świeciu ustalił, iż kwestionowanych partii nie ma w magazynie zakładowym oraz, że kwestionowane produkty sprzedano klientom indywidualnym poprzez sklepy firmowe lub inne sklepy detaliczne na terenie województwa kujawsko-pomorskiego oraz pomorskiego.
Ponadto, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Świeciu zakazał podmiotowi produkcji produktów niepoddanych obróbce termicznej do czasu uzyskania zadowalających wyników badań mikrobiologicznych.Sanepid zaleca konsumentom, by nie spożywali wskazanych partii produktów.
- - - - - -
- Czeski Państwowy Zarząd Weterynaryjny (SVS) wykrył w mięsie drobiowym z Polski bakterie salmonelli. Część mięsa prawdopodobnie została spożyta, a druga część, z datą przydatności do marca 2020 r., może jeszcze być w magazynach - powiedział rzecznik SVS Petr Vorliczek.
Według SVS, obie partie skierowane były do odbiorcy w rejonie Zlina, na wschodzie kraju. Chodzi o schłodzone mięso z kurcząt, które najprawdopodobniej zostało zjedzono po obróbce termicznej oraz mrożone kurczaki, które wciąż mogą być w magazynach i chłodniach. W pierwszej części transportu było około 2250 kg mięsa, które trafiło do ok. 25 odbiorców - podał SVS. Zarząd nadal ten przypadek wyjaśnia.
Druga partia trafiła do 14 odbiorców. Zdaniem Vorliczka mięso można zwrócić do sprzedawców. Jak powiedział przekazała agencja CTK, skontaktowano się z częścią odbiorców i około 200 kg powinno zostać wycofanych z rynku.
Vorliczek powiedział, że służby weterynaryjne są wyczulone na przesyłki mięsa drobiowego z Polski, po tym jak w partiach przysyłanych z tego kraju znaleziono bakterie salmonelli. "Jesteśmy informowani przez odbiorców, że będą takie dostawy i wyrywkowo je kontrolujemy" - powiedział.
Dodał, że wcześniej, w przypadku kontroli wołowiny z Polski, sprawdzana musiała być każda partia i dopiero po kontroli mogła trafić na rynek. Te obostrzenia obowiązywały od końca lutego do końca marca. - Teraz - powiedział Vorliczek - część z podejrzanych drobiowych partii może trafić do odbiorców, ponieważ badania na obecność bakterii salmonelli trwają kilka dni, a partie nie są zatrzymywane przez SVS.
Również w ubiegłym tygodniu SVS poinformował o 540 kg mięsa drobiowego z salmonellą. Część mięsa była już wówczas skonsumowana, a część weterynarze wycofali z rynku. Tydzień wcześniej stwierdzono salmonellę w półtonowej przesyłce piersi z kurcząt z Polski. SVS przypomina, że bakteria powoduje problemy żołądkowe, ginie w trwającej 10 minut obróbce cieplnej, w temperaturze ponad 70 stopni Celsjusza.