Globalne banki cieszą się finansowym eldorado. Ale nie mogą spać spokojnie
Banki na całym świecie dostały wiatr w żagle dzięki podwyżkom stóp dokonywanych przez banki centralne pod każda szerokością i długością geograficzną. Nie pora jednak, żeby świętować zakończenie kolejnego roku, który przyniósł krociowe zyski - przestrzegają eksperci globalnej firmy doradczej McKinsey&Co. Banki stoją w obliczu potężnych zmian strukturalnych i makroekonomicznych i będą musiały walczyć o przetrwanie.
Kilkanaście lat, które upłynęły od wielkiego globalnego kryzysu finansowego, były trudne dla sektora finansowego. Banki musiały stawić czoła zacieśniającemu swój uścisk nadzorowi, regulacyjnemu "tsunami" będącemu owocem Bazylei III, a potem tzw. Bazylei IV, innowacjom cyfrowym trafiającym pod strzechy i nowym cyfrowym konkurentom. Wszystko to działo się w czasie, gdy stopy procentowe były na historycznie niskim poziomie. Nie było na czym zarabiać, ciężko szło z odbudowywaniem kapitału, a premie - cóż, trochę oderwały się od sufitu.
To się zmieniło w ciągu ostatnich osiemnastu miesięcy. To był najlepszy, najbardziej złotodajny okres dla bankowości globalnej od 2007 roku. Rosnące stopy procentowe zwiększyły zyski banków, a czynniki zwiększające ryzyko kredytowe spokojnie drzemały.
Gwałtowany wzrost stóp procentowych o 500 punktów bazowych w USA i w podobnej skali w wielu innych gospodarkach spowodował silną poprawę marży odsetkowej netto, co pozwoliło globalnemu sektorowi bankowemu zarobić w 2022 roku o ok. 280 mld dolarów niż rok wcześniej. Wskaźnik zwrotu z kapitału ROE wzrósł do 12 proc. w porównaniu do średniej z lat 2009-2022 wynoszącej 9 proc. 2023 rok prawdopodobnie przyniesie kolejny wzrost zysków i wzrost ROE do 13 proc. - przewidują eksperci McKinsey&Co w raporcie "Global Banking Annual Review 2023".
Zysk netto globalnych banków wyniósł w 2022 roku 1,3 biliona dolarów, czyli o 28 proc. więcej niż w roku poprzednim. Eksperci McKinsey&Co prognozują, że w ubiegłym roku zarobią one 1,4 biliona doalrów. Słowem - eldorado.
Polskie banki podlegają tym samym trendom. W 2022 roku zysk netto polskiego sektora bankowego wzrósł do 10,8 mld zł w porównaniu do 6,5 mld zł w roku poprzednim. Według danych Komisji Nadzoru Finansowego po 10 miesiącach 2023 roku zysk wzrósł do 24,3 mld zł i jest wyższy o 145,6 proc. niż w tym samym okresie zeszłego roku. Wskaźnik ROE podskoczył do 13,1 proc.
W ciągu minionego roku sektor bankowy na całym świecie kontynuował obniżanie kosztów. Globalny wskaźnik kosztów do dochodów (C/I) spadł z 59 proc. w 2012 roku do około 52 proc. w 2022 roku. Według danych KNF, polski sektor bankowy miał na koniec października wskaźnik C/I w wysokości 44,9 proc. w porównaniu do 55,6 proc. rok wcześniej.
Globalny sektor bankowy musiał zmierzyć się w mijającym roku z dużą zmiennością na rynkach oraz kłopotami z płynnością, co spowodowało upadek lub konieczność ratowania kilku banków w USA oraz przejęcia, za pośrednictwem rządu, szwajcarskiego Credit Suisse przez lokalnego rywala UBS. Faktem pozostaje, że w tych warunkach kryzys się nie rozprzestrzenił, zupełnie odmiennie niż było to w latach 2007-09.
W tych okolicznościach następują w bankach olbrzymie zmiany, a różnice w osiąganych wynikach dowodzą, jak wielki wpływ ma na nie doskonalenie działalności operacyjnej, decyzje dotyczące kosztów, wydajności, czy utrzymania klientów. Instytucje, które osiągają najlepsze wyniki, zwykle efektywnie kształtują swój bilans, są skoncentrowane na kliencie i w działalności wykorzystują najnowsze technologie.
Raport zwraca uwagę, że istnieją duże różnice pomiędzy rodzajami świadczonych usług finansowych a tworzeniem wartości dla akcjonariuszy. W latach 2017-22 dostawcy usług płatniczych, dostawcy infrastruktury rynku kapitałowego, zarządzający aktywami, a także banki inwestycyjne i brokerzy-dealerzy podnieśli swoje wskaźniki ceny do zysku, gdy inne instytucje finansowe, w tym globalne banki systemowo ważne, banki uniwersalne i niebankowe instytucje odnotowały spadek tego wskaźnika. Zysk przypadający na akcję zwiększyły instytucje będące dostawcami usług płatniczych, banki inwestycyjne i brokerzy - i to w większym stopniu niż tradycyjne banki.
Pod względem osiąganych zysków występują też duże różnice geograficzne. Najlepsze wyniki na świecie notują banki regionu "półksiężyca" rozciągającego się od Singapuru przez Indochiny, Indie po Dubaj i część Afryki Wschodniej. Przewidywana roczna średnia wzrostu dochodów banków w latach 2021-30 wynosi w Wietnamie 12 proc., w Tanzanii - 11 proc., w Indiach i na Filipinach - 10 proc., podczas gdy w Japonii to 2 proc., a w Chinach i Korei Południowej - 5 proc. W Europie i USA, a także w Chinach i Rosji, banki mimo wyraźnie wyższych zysków miały wciąż trudności z pokryciem kosztu kapitału i mogą mieć go nadal.
"Rozbieżności geograficzne, które odnotowaliśmy w poprzednich latach, nadal się pogłębiają" - napisano w raporcie.
Inwestorzy patrzą wciąż na sektor bankowy z nieufnością i nie są skłonni wyceniać go nawet po wartości księgowej. Wskaźnik ceny do wartości księgowej pozostał w 2022 roku na poziomie 0,9 i jest taki niezmiennie od globalnego kryzysu finansowego z 2008 roku. To znaczy, że przeciętnie w skali globalnej banki mają problem z uzyskaniem zwrotu z kapitału, który mógłby pokryć koszt kapitału.
"(...) stanowi (to) historyczną lukę w stosunku do reszty gospodarki" - napisali eksperci McKinsey&Co.
Perspektywy dla instytucji finansowych będą prawdopodobnie kształtować się pod wpływem czterech globalnych trendów. Pierwszy to zmiana otoczenia makroekonomicznego, czyli wyższe stopy procentowe i wyższa inflacja w wielu częściach świata. To może oznaczać nawet "nową erę makroekonomiczną" - stwierdzają autorzy raportu. Równocześnie spowolnienie gospodarki Chin może okazać się trwałe.
Drugi trend polega na umiejętności czerpania korzyści płynących z postępu technologicznego, w którym klienci czują się coraz lepiej zadomowieni. Pojawienie się generatywnej sztucznej inteligencji może zmienić zasady gry, podnieść produktywność o 3 do 5 proc. i umożliwić zmniejszenie wydatków operacyjnych przez banki, w skali globalnej o od 200 do 300 mld dolarów, co pozwoli na dalszą znaczną poprawę wskaźnika kosztów do dochodów
Po trzecie, rządy poszerzają i pogłębiają kontrolę regulacyjną nad nietradycyjnymi instytucjami finansowymi i pośrednikami, w miarę, jak system makroekonomiczny mierzy się z coraz większą presją i pojawiają się nowe technologie, gracze i zagrożenia. Dla tradycyjnych banków może to oznaczać wyrównanie pola gry. Natomiast niedawno opublikowane propozycje ostatecznych zmian w regulacjach Bazylei III skutkowałyby wyższymi wymogami kapitałowymi dla dużych i średnich banków, a różnice pomiędzy bankami byłyby większe.
Czwarty trend to zmiana charakteru ryzyka systemowego. Do głosu dochodzi geopolityka i to ona będzie o nim decydować. Rosnące napięcia geopolityczne zwiększają zmienność na rynkach, doprowadzają do ograniczeń w handlu i inwestycjach, mają kolosalny wpływ na gospodarkę realną, a w związku z tym na ryzyko kredytowe.
Dlatego zarządzający bankami nie mogą pogrążyć się w błogim poczuciu zadowolenia z krociowych zysków. Muszą zastanowić się, gdzie ich instytucje mają przewagi konkurencyjne, a z jakiej działalności powinny być może całkiem zrezygnować. Zasadnicze pytanie dla banków brzmi: jak oferować produkty w czasach, gdy zwiększa się zdolność klientów do podejmowania ryzyka, a wielu z nich poszukuje jak najwyższych stóp zwrotu.
Autorzy raportu twierdzą, że banki powinny kierować się pięcioma priorytetami. Pierwszy z nich to wykorzystanie technologii, a szczególnie sztucznej inteligencji do zwiększania produktywności, do zarządzania oraz dostarczania produktów i usług. Dzięki zaawansowanym analizom banki mogą automatyzować procesy, tworzyć platformy i ekosystemy. Powinny działać bardziej na wzór firmy technologicznej - skalować produkty i usługi, używać architektury opartej na chmurze, zwiększać zdolności do eliminowania zagrożeń technologicznych.
Od lat trwa trend polegający na tym, że większość przepływów finansowych omija bankowe bilanse, a trafia do nietradycyjnych instytucji, a także na rynki często odmiennie regulowane niż banki i do instytucji nie mających wymogów kapitałowych, jak np. specjaliści od płatności cyfrowych, czy też alternatywne firmy zarządzające aktywami. W latach 2015-22 ponad 70 proc. wzrostu funduszy finansowych netto trafiło poza bilanse banków, do funduszy ubezpieczeniowych i emerytalnych, państwowych funduszy majątkowych i publicznych funduszy emerytalnych lub do inwestycji alternatywnych. Banki powinny zastanowić się, w jakim zakresie utrzymywać swoje bilanse, dokonywać rentownych operacji poza nimi oraz rozważyć model "bankowości jako usługi" przy skupieniu się na trosce o klientów.
Poza bilansem znajdują się także transakcje i płatności. Przetwarzanie cyfrowych płatności konsumenckich prowadzone przez specjalistów ds. płatności w latach 2015-22 wzrosło o ponad 50 proc. Raport radzi: "Skaluj lub zakończ działalność transakcyjną. Skala rynku lub produktu jest kluczem do sukcesu".
Banki powinny doskonalić sprzedaż i doradztwo dla klientów, w tym oferować doradztwo cyfrowe, oparte na sztucznej inteligencji. Można przy tym integrować automatyzację i interakcję międzyludzką. Mogą decydować się na strategie dystrybucji produktów przez strony trzecie, poprzez partnerstwa lub modele oparte na platformach.
Cały sektor musi dostosować się do zmieniającej się mapy zagrożeń. Instytucje finansowe na całym świecie będą musiały nadążać za zmieniającym się środowiskiem ryzyka, a więc wysoką inflacją, niejasnymi perspektywami wzrostu gospodarczego i zmiennością ryzyka kredytowego w poszczególnych branżach gospodarki. Jeśli dodać do tego ryzyka wynikające z sytuacji geopolitycznej i ryzyka cybernetyczne, zarządzanie ryzykiem może stać się najważniejszym wyróżnikiem poszczególnych instytucji. Tym bardziej, że idące zmiany pogłębią przepaść pomiędzy zwycięzcami i przegranymi - przewidują eksperci.
Jacek Ramotowski