Glovo z zarzutami UOKiK. Spółka wprowadzała konsumentów w błąd?
Prezes UOKiK postawił platformie Glovo zarzuty wprowadzania konsumentów w błąd. Spółce grozi kara do 10 proc. obrotu. W ocenie UOKiK zamawiający w Glovo nie wiedzieli, ile wyniesie koszt całości zamówienia, a niektóre elementy interfejsu Glovo dotyczące kosztów zamówienia mogą być mało widoczne dla konsumenta. "Systematycznie wdrażamy rozwiązania zgodne z wytycznymi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów" - zapewniło Glovo Polska, komentując zarzuty.
Zdaniem prezesa UOKiK Tomasza Chróstnego przedsiębiorca powinien konstruować interfejs w taki sposób, aby wszystkie kluczowe elementy wpływające na decyzję konsumenta, zwłaszcza opłaty, były dla niego widoczne.
- Niedopuszczalna jest sytuacja, gdy istotna informacja jest dostępna dopiero po przewinięciu lub ukryta w inny sposób. Przycisk służący do złożenia zamówienia nie powinien być aktywny, zanim konsumentowi nie zostaną przedstawione wszystkie koszty związane z zamówieniem. Nie podając wyraźnie i w zrozumiały sposób ceny wraz z jej wszystkimi składnikami przedsiębiorca może wprowadzać konsumentów w błąd - podkreślił, cytowany w komunikacie Urzędu, Tomasz Chróstny.
Ponadto zastrzeżenia Urzędu wzbudziło nieoznaczanie przycisku służącego do złożenia zamówienia wymaganą prawnie informacją "zamówienie z obowiązkiem zapłaty" lub równoważnym sformułowaniem.
"Stosowane przez Glovo «Potwierdź zamówienie» nie stanowi wystarczającej informacji, by konsument wiedział, że już na tym etapie jest zobowiązany do dokonania zapłaty" - dodano.
UOKiK ocenia, że niektóre stosowane przez Glovo praktyki mogą stanowić tzw. dark patterns, czyli wykorzystywanie wiedzy na temat zachowań konsumentów w internecie do wpływania na ich decyzje zakupowe w nieuczciwy sposób. Jedna z nich to drip pricing, czyli dodawanie na ostatnim etapie składania zamówienia niezapowiedzianych wcześniej dodatkowych, obowiązkowych opłat.
Jeśli zarzuty wprowadzania konsumentów w błąd przez Glovo się potwierdzą, spółce grozi kara do 10 proc. obrotu.
Spółka Glovo odniosła się w komentarzu do zarzutów sformułowanych przez UOKiK.
- Branża delivery to stosunkowo nowy i bardzo dynamicznie rozwijający się sektor, który ułatwia użytkownikom zamawianie jedzenia oraz innych produktów z dostawą do domu. Prawa konsumentów są dla nas bardzo ważne, dlatego blisko współpracujemy z UOKiK i systematycznie wdrażamy rozwiązania zgodne z wytycznymi Urzędu - przekazał PR&PA manager w Glovo Polska Robert Tarnowski.
Jak wskazał, dodatkowe opłaty, takie jak koszt dostawy czy opłata za małe zamówienie, widoczne są na najwcześniejszych etapach składania zamówienia. - Opłata serwisowa jest standardową praktyką w branży, stosowaną przez firmy w Polsce i na świecie. Z naszych analiz wynika, że w Polsce jesteśmy jedną z firm, która informuje użytkowników o opłacie serwisowej najwcześniej w całym procesie składania zamówienia i zachowujemy pełną transparentność - wskazał. Zapewnił jednocześnie, że Glovo Polska jest otwarta na dalszą współpracę z UOKiK. - Udzielimy wszelkich niezbędnych informacji dotyczących procesu zakupowego - dodał.
Glovo to dostępna w internecie oraz w formie aplikacji mobilnej platforma do zamawiania produktów i usług, najczęściej jedzenia i zakupów.