Główna ekonomistka EBOiR: Wzrost cen energii przełoży się na inflację w Polsce

Zdaniem głównej ekonomistki Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju Beaty Javorcik, nadchodzący wzrost cen energii odbije się na inflacji w Polsce. Jej zdaniem, szansą dla polskiego przemysłu jest ożywienie w Chinach i w dłuższym terminie lepsze perspektywy w gospodarce światowej.

Główna ekonomistka Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOiR) Beata Javorcik pytana była w Radiu TOK FM, czy Polska uniknie recesji w tym roku.

Wzrost gospodarczy będzie śladowy

- We wrześniu prognozowaliśmy wzrost gospodarczy około 1,5 proc. Trzy raz niższy niż w zeszłym roku. Dla Polski jest to bardzo słaby wzrost, jeżeli popatrzymy w kontekście historycznym. Na poziom życia nakłada się jeszcze inflacja, która w tym momencie jest wysoka - zauważyła Javorcik.

Zaznaczyła, że spadek inflacji w grudniu był przejściowy i wynikał z tego, że "ceny energii były troszeczkę niższe".

Reklama

- Rynki oczekują, że te ceny energii pójdą w górę, a to się przełoży na wyższą inflację. W codziennym życiu będzie to oznaczać niższą siłę nabywczą naszych pensji - zastrzegła Javorcik, dodając, że przy spowolnieniu gospodarczym mniej firm będzie też poszukiwać pracowników.

Ożywienie w Chinach szansą dla UE?

Ekonomistka zwróciła zarazem uwagę na znaczenie ruchów w globalnej gospodarce, m.in. w związku ze zniesieniem ograniczeń pandemicznych w Chinach. 

- Jak ta fala pandemii w Chinach przewali się, wzrośnie popyt, to będzie pozytywną kwestią dla niemieckiego eksportu, a niemiecki eksport oznacza wyższy eksport z Polski - podkreśliła Javorcik.

Ekspertka EBOiR zauważyła, że pobudzenie gospodarcze w Chinach będzie się wiązać z większym zapotrzebowaniem na gaz, co spowoduje wzrost jego ceny.

- To oczywiście spowolni gospodarkę europejską, niemiecką i również polską - oceniła ekonomistka. Jak wskazała, rynki przewidują, że dostawy gazu w tym roku, za trzy-dziewięć miesięcy, będą już sporo droższe.

- Nie wiemy, co się będzie działo za naszą wschodnią granicą, czy np. nie będzie kolejnej fali uchodźców. Jest bardzo dużo niewiadomych, jest ogromna niepewność - zaznaczyła Javorcik.

Pozytywne sygnały dla Polski?

Zdaniem ekonomistki, w dłuższej perspektywie w gospodarce światowej obserwowane są pozytywne dla Polski sygnały, m.in. związane z przemianami w łańcuchach dostaw.

- Te zmiany już mają miejsce. W zeszłym roku dwie trzecie firm niemieckich dodało dodatkowych dostawców, a połowa firm niemieckich planuje znaleźć dodatkowych dostawców w tym roku, czyli to jest szansa dla polskiego przemysłu. Próbujemy zdywersyfikować łańcuch, tzn. zamiast mieć jednego dostawcę w Chinach np., teraz firmy dodają drugiego dostawcę w Europie, ewentualnie w Afryce Północnej, na wypadek sytuacji, gdyby coś się działo w Chinach, by nie zostać bez dostawcy - wskazała Javorcik.

Oceniła, że są też inne "pozytywne oznaki, np. zielona transformacja", która stała się kwestią bezpieczeństwa energetycznego.

- Wiemy, że bezpieczeństwa energetycznego nie osiągniemy wyłącznie poprzez dywersyfikacje geograficzną. Trzeba również zdywersyfikować źródła energii, a to oznacza ogromną szansę na nowe inwestycje i na nowe innowacje. Nie musimy myśleć o tym, co będzie za kilka miesięcy, ale patrzmy w okresie kilkuletnim - podkreśliła główna ekonomistka EBOiR.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »