Goldman Sachs prognozuje wyższą cenę ropy. Powodem decyzja OPEC+

Ekonomiści Goldman Sachs podwyższyli prognozę ceny ropy naftowej. Ich zdaniem, cena baryłki w grudniu 2023 roku sięgnie 95 dolarów. To pokłosie decyzji krajów OPEC+ o zmniejszeniu produkcji ropy.

Przewidujemy, że łączna produkcja ropy naftowej przez OPEC+ w grudniu 2023 r. będzie niższa o 1,1 mln baryłek dziennie niż wcześniej szacowano. W związku z tym podnosimy prognozę ceny baryłki ropy Brent w grudniu 2023 z 90 dol. do 95 dol. - przekazali ekonomiści banku Goldman Sachs.

W niedzielę niektórzy producenci ropy zrzeszeni w OPEC+ zapowiedzieli ograniczenie produkcji ropy naftowej od maja do końca 2023 r. Arabia Saudyjska zredukuje produkcję ropy o 500 tys. baryłek dziennie; Irak o 211 tys. baryłek dziennie; Zjednoczone Emiraty Arabskie - o 144 tys. baryłek dziennie; Kuwejt - o 128 tys. baryłek dziennie; Kazachstan - o 78 tys. baryłek dziennie; Algieria - o 48 tys. baryłek dziennie; Oman - o 40 tys. baryłek dziennie; Gabon - o 8 tys. baryłek dziennie. Ponadto Rosja wydłużyła do końca roku obowiązujące od marca ograniczenie rosyjskiej produkcji ropy o 500 tys. baryłek dziennie.

Reklama

Ceny ropy będą rosnąć. W przyszłym roku 100 dolarów za baryłkę?

Jak wskazali analitycy banku Goldman Sachs, łączne ograniczenie produkcji planowane przez dziewięć państw zrzeszonych w OPEC+ wynosi ok. 1,66 mln baryłek na dzień. Zaznaczyli, że już wcześniej spodziewali się przedłużenia ograniczeń przyjętych przez Rosję, jednak z uwagi na posunięcia pozostałych producentów ropy obniżyli swoją prognozę rocznej produkcji OPEC+ na koniec 2023 r. o 1,1 mln baryłek na dzień względem dotychczasowych szacunków. Zarazem podwyższyli prognozę ceny ropy Brent z 90 dol. za baryłkę do 95 dol. za baryłkę w grudniu 2023 r. oraz z 97 dol. za baryłkę do 100 dol. za baryłkę w grudniu 2024 r.

Autorzy komentarza zwrócili uwagę, że OPEC+ ma znaczący wpływ na ceny ropy naftowej przez swój udział w rynku, nieelastyczną podaż poza organizacją oraz nieelastyczny popyt. Zauważyli, że niedzielna decyzja jest zgodna z nową doktryną OPEC+ polegającą na działaniach prewencyjnych, które umożliwiają uniknięcie znacznych strat udziałów w rynku. Organizacja wdraża cięcia podobnie jak w październiku ub.r., jednak teraz globalny popyt na ropę wzrasta, a nie spada, co wynika z gospodarczego ożywienia Chin - podkrelono.

Kraje OPEC+ chcą sobie zrekompensować spadek sprzedaży


W ocenie analityków GS wzrost cen ropy rekompensuje z nadwyżką straty OPEC+ wynikające ze spadku wolumenu sprzedanego surowca.

Jak stwierdzili ekonomiści, od strony politycznej decyzja członków OPEC+ mogła wynikać m.in. z uwolnienia 26 mln baryłek ropy w lutym br. z amerykańskich rezerw strategicznych (SPR), odmowy uzupełnienia SPR w roku fiskalnym 2023 oraz uwolnienia 10,6 mln baryłek ropy z rezerw we Francji w wyniku protestów. Jak dodali, uwolnienie rezerw francuskich, w połączeniu z nieco obniżonym popytem na ropę, obniżyło prognozę ceny ropy Brent na grudzień 2023 r. o 2 dolary za baryłkę. 

Zobacz także:

PAP
Dowiedz się więcej na temat: cena ropy | ropa naftowa | OPEC | prognozy na 2023 | ceny paliw
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »