Gospodarka: czas żniw dla firm
Początek roku był dla gospodarki i przedsiębiorców bardzo dobry. I to się nie zmieni - przewidują ekonomiści.
Po dobrym starcie i ponad 5-procentowym wzroście gospodarczym na początku roku analitycy spodziewają się, że drugi kwartał wcale nie okaże się gorszy. Był lepszy niż oczekiwano. Dynamika PKB mogła sięgnąć nawet 5,3 proc. Wypada mieć nadzieję, że dane o gospodarce nadal będą pozytywnie zaskakiwały inwestorów. W całym roku mamy szansę na całkiem przyzwoity, 5-procentowy wzrost gospodarczy - uważa Marcin Mrowiec, ekonomista Banku BPH. Będzie dobrze
Zdaniem Piotra Kalisza, ekonomisty Banku Handlowego (BH), wyniki gospodarki w drugiej połowie okażą się nieco słabsze niż w pierwszej. Wzrost gospodarczy wyniesie 4,5 proc. Wciąż górą będzie popyt krajowy, przyspieszą inwestycje - uważa ekonomista BH. Taki wzrost byłby dobrym osiągnięciem, tym bardziej że w kolejnych kwartałach 2005 r. (które są bazą dla cokwartalnych odczytów dynamiki PKB w tym roku) gospodarka przyspieszała. Urban Górski, ekonomista Banku Millennium, jest przekonany, że pozytywne tendencje w gospodarce zostaną utrzymane. Struktura PKB przesunie się w kierunku zwiększenia roli popytu wewnętrznego, co ograniczy rolę eksportu netto w tworzeniu wzrostu gospodarczego. Choć ze względu na dobrą koniunkturę w UE eksport utrzyma się na wysokim poziomie przewiduje ekonomista Millennium. Wiatr w żagle
Przedsiębiorcy czują, że gospodarka jest na fali. Świadczą o tym wyniki lipcowego badania koniunktury Głównego Urzędu Statystycznego. Ocena koniunktury w przetwórstwie przemysłowym wyniosła 17 (wartości ujemne oznaczają spadek koniunktury, dodatnie wzrost) i była lepsza niż w czerwcu i przed rokiem. Przedsiębiorcy optymistycznie oceniają bieżący portfel zamówień, co wpływa na zwiększenie produkcji. Spodziewają się także, że w najbliższych miesiącach zamówienia wzrosną. Optymistycznie oceniana jest też koniunktura w budownictwie. Aż 43 proc. firm sygnalizuje jej poprawę. Takiego lipcowego wyniku jak ostatnio, czyli 38, nie notowano od dziesięciu lat. Także optymistycznie (poza ochroną zdrowia i opieką społeczną) oceniana jest koniunktura w przedsiębiorstwach usługowych. Negatywnie (-2) oceniają klimat handlowcy. Choć i tu koniunktura, w porównaniu z lipcami z ostatnich sześciu lat, poprawia się.
Uwaga na płace
Ekonomiści zwracają uwagę, że mimo przyspieszenia gospodarczego, z którym wiążą się rosnące płace i zatrudnienie, wciąż nie widać wzrostu presji inflacyjnej. Wczoraj Narodowy Bank Polski (NBP) poinformował, że inflacja bazowa netto (nie uwzględniająca cen żywności i paliw) w ujęciu rocznym trzeci raz z rzędu wyniosła zaledwie 1 proc. Jest bardzo stabilna. To potwierdza, że w polskiej gospodarce nie ma presji inflacyjnej. Nie ma też potrzeby podnoszenia stóp procentowych co najmniej do końca tego roku - twierdzi Piotr Kalisz.
Mimo niskiej inflacji ekonomiści zwracają uwagę na nieuchronne efekty przyspieszenia gospodarczego. Przedsiębiorcy muszą liczyć się z coraz bardziej zdecydowaną presją na płace. Skoro koniunktura jest dobra, a bezrobocie spada, prawdopodobnie będą musieli podzielić się z pracownikami częścią zysków - uważa Marcin Mrowiec. A jeśli ekonomiści się nie mylą, będą one niemałe.
Popyt zewnętrzny na polskie wyroby, coraz większe uniezależnienie się od kursu naszych eksporterów, a także przewidywany koniec umacniania się naszej waluty to dobre wiadomości dla firm działających na rynkach zewnętrznych. Rosnący popyt krajowy spowoduje, że i firmy sprzedające w Polsce nie będą się musiały martwić o zbyt uważa ekonomista BPH. Przespana reforma
Okres dobrej kondycji gospodarki to także najlepszy czas na przeprowadzenie reformy finansów publicznych, która zmniejszyłaby wydatki socjalne i pozwoliłaby zmniejszyć obciążenia fiskalne. Tego niestety nie widać. A gdy koniunktura osłabnie, co prędzej czy później nastąpi, nie będzie szans na obniżkę podatków, która mogłaby ją wspomóc - dodaje Marcin Mrowiec.
Bartosz Krzyżaniak