Grecja: Teraz parlament zabierze glos

- Przyjęcie przez grecki parlament propozycji strefy euro ws. pomocy finansowej będzie wymagało głosów opozycji albo utworzenia rządu jedności narodowej - zapowiedział w poniedziałek grecki minister pracy Panos Skurletis. Nie wykluczył też wcześniejszych wyborów.

Wypowiadając się jeszcze przed ogłoszeniem pierwszych informacji na temat porozumienia Aten z wierzycielami, Skurletis zaznaczył, że propozycje przedstawione Grecji są "nierealne".

- W innych okolicznościach, w normalnych czasach, kiedy nie byłoby kontroli kapitału ani problemów z bankami powiedziałbym, że należy rozpisać przyspieszone wybory - powiedział minister pracy Grecji.

Skurletis zwrócił uwagę, że w obecnej sytuacji parlamentarna większość Syrizy nie gwarantuje zatwierdzenia ewentualnego porozumienia. Minister podkreślił, że w obliczu propozycji eurogrupy "nie może obwiniać kogokolwiek, kto nie będzie chciał powiedzieć +tak+ dla tego porozumienia".

Reklama

W odpowiedzi na słowa Skurletisa główna partia opozycyjna zapowiedziała, że nie wejdzie w skład rządu jedności narodowej. To Potami zapewniła, że będzie jednak wspierać rozwiązania, które służą interesowi kraju.

- Nie dążymy do roli partnera w rządzie Syrizy, jednak chcemy zapewnić premiera o naszej gotowości do znalezienia rozwiązań dobrych dla państwa - poinformował przedstawiciel ugrupowania. Wkórtce potem szef Rady Europejskiej Donald Tusk poinformował o jednomyślnym porozumieniu szczytu strefy euro ws. Grecji.

_ _ _ _ _ _

Kanclerz Niemiec Angela Merkel poinformowała w poniedziałek, że jej rząd wystąpi do Bundestagu o zgodę na podjęcie negocjacji z Grecją w celu stworzenia programu pomocowego. - Mogę z pełnym przekonaniem zalecić (parlamentowi) podjęcie rozmów - zapewniła kanclerz. Znalezione rozwiązanie oznacza, że "korzyści przeważają zdecydowanie nad stratami" - oceniła Merkel. Porozumienie odzwierciedla jej zdaniem zasadę "solidarności UE i odpowiedzialności (danego kraju). Udało się to, chociaż najważniejsza waluta, jaką jest zaufanie, zostało poważnie naruszone. Papier jest cierpliwy, dlatego decydująca będzie realizacja przyjętych porozumień" - zastrzegła kanclerz.

Pod koniec tygodnia powinniśmy być gotowi z formalnym startem negocjacji dotyczących pakietu pomocowego dla Grecji z Europejskiego Mechanizmu Stabilności - ocenił szef Rady Europejskiej Donald Tusk po zakończeniu nadzwyczajnego szczytu państw strefy euro. - To były wyjątkowo wyczerpujące negocjacje, bo stawką były nie tylko pieniądze, ale stawką była naprawdę przyszłość Europy i strefy euro - zapowiedział polskim dziennikarzom w Brukseli Tusk. Jak relacjonował, proces negocjacji z Grecją był bardzo żmudny i wymagający. - Czasu nie tylko dla Grecji jest bardzo niedużo. Potrzebujemy akceptacji dla tego porozumienia ze strony kilku parlamentów narodowych, w tym greckiego. Spodziewamy się decyzji - mam nadzieję pozytywnej - w ciągu nie dni, tylko godzin, tak żeby w tym tygodniu zamknąć procedurę w innych parlamentach - podkreślił Tusk.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »