Gripen, Mirage czy F-16?
15 sierpnia przyszłego roku - to kolejny termin, który dają sobie władze resortu obrony narodowej na zakończenie przetargu na samolot wielozadaniowy. Wtedy ma się okazać, który z trzech największych konkurentów zwycięży.
Przypomnijmy: O kontrakt z państwem polskim starają się: Szwedzi proponujący Gripena, Francuzi z Miragem 2000 i Amerykanie, którzy chcą sprzedać polskim siłom zbrojnym myśliwca F-16.
Nie jest tajemnicą, że w postępowaniu przetargowym sporą rolę grają kwestie polityczne. Bowiem to właśnie Amerykanie pomogli wejść Polsce do NATO. Naturalnym więc jest, że mamy wobec nich dług wdzięczności, który moglibyśmy spłacić wybierając F-16. Orientacyjny termin końca przetargu jest już wyznaczony a to już sporo. Dziś na posiedzeniu komisji przetargowej zamknięto pierwszy rozdział negocjacji. W lutym ma się zacząć kolejny. Tymczasem Czechy i Węgry już zdecydowały, że po ich niebie będą latać szwedzko-brytyjskie Gripeny. To zdaniem ministra Jerzego Szamajdzińskiego także ma znaczenie w procesie przetargowym: "Będziemy z zainteresowaniem oczekiwać na komentarz dowódców i polityków natowskich w tej sprawie". Chodzi o to, że do końca nie wiadomo jeszcze czy szwedzkie samoloty są - mówiąc językiem komputerowym - kompatybilne z resztą arsenału państw Unii Europejskiej czyli czy pasują do reszty uzbrojenia. Na razie więc mamy przerwę w negocjacjach i obietnicę w miarę szybkiego ich zakończenia.
O wygranej przetargu będą więc prawdopodobnie decydować względy polityczne oraz parametry tych maszyn. Tak przynajmniej twierdzi dziennikarz wojskowego czasopisma "Polska zbrojna" Robert Rochowicz. Dość dużą rolę w negocjacjach grają zobowiązania naszego kraju w stosunku do Amerykanów, dzięki którym dostaliśmy się do NATO. Jednak dziennikarz zwraca uwagę na inne okoliczności: "Jeżeli ktoś twierdzi, ze mamy zobowiązania wobec Amerykanów, także można odpowiedzieć, że staramy się o wejście do Unii Europejskiej. To też na pewno będzie miało jakiś wpływ w podejmowaniu decyzji". Możliwości jest zatem sporo, a i tak najprawdopodobniej zwyciężą względy finansowe, gdyż jak wiadomo sytuacja majątkowa Wojska Polskiego nie jest najlepsza.