"Gwałtowny spadek" zużycia prądu w UE. Europa przestraszyła się kryzysu energetycznego

Mimo kryzysu energetycznego, popyt na energię elektryczną wzrósł w 2022 roku na całym świecie prawie o 2 procent. Tymczasem w tym samym okresie Europa zanotowała znaczący spadek zapotrzebowania: aż o 3,7 procent. To drugi - po spadku w czasie pandemii - największy roczny spadek od czasu światowego kryzysu finansowego z lat 2008-2009.

Kryzys energetyczny z ubiegłego roku najmocniej dotknął Europę. W 2022 roku zapotrzebowanie na energię elektryczną w regionie "gwałtownie spadło", zwłaszcza w Unii Europejskiej. Tak wynika z najnowszego raportu Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE). 

Mniejsze zużycie to nie tylko kwestia oszczędności i łagodnej zimy - uważają eksperci. Ich zdaniem dynamika spadku wskazuje, że Europa ograniczała zużycie ze względu na kryzys energetyczny i wywołany nim drastyczny wzrost cen. 

Tymczasem, jak wskazuje MAE, to właśnie energia elektryczna z niskoemisyjnych źródeł będzie podstawą zielonej transformacji. Popyt na energię elektryczną na dłuższą metę powinien więc wzrastać. 

Reklama

Europa hamuje, świat się rozpędza

Popyt na energię elektryczną w skali świata wzrósł w 2022 roku o niemal 2 proc. w ujęciu rocznym. Odnotowany w ubiegłym roku 1,9-procentowy wzrost był nieco mniejszy niż w latach 2015-2019 (czyli przed pandemią). Wtedy popyt rósł średnio 2,4 proc. w skali roku. Biorąc pod uwagę globalny kryzys energetyczny należy uznać niemal 2-procentowy wzrost za zadowalający - wskazują eksperci MAE w raporcie podsumowującym rynek energii elektrycznej w minionym roku. 

Dwie największe gospodarki świata, Chiny i Stany Zjednoczone, zwiększyły zapotrzebowanie nawet ponad globalną średnią, bo o 2,6 proc. w skali roku. W takim samym tempie rósł popyt w krajach Bliskiego Wschodu.

Jedynym regionem, który negatywnie wyróżniał się w 2022 roku na tle świata, była Europa. W skali całego kontynentu popyt na energię elektryczną zmalał w zeszłym roku roku o 3,7 proc. rok do roku. Kraje UE odnotowały spadek o 3,5 proc. - podaje MAE.

Był to drugi co do wielkości procentowy spadek zużycia energii elektrycznej w UE od czasu światowego kryzysu finansowego w 2009 roku - największy spadek wystąpił w 2020 roku w wyniku pandemii COVID-19. 

Mały popyt, spory problem

Na to, że spadek zużycia prądu w UE był reakcją na zaporowe dla konsumentów i biznesu ceny prądu, wskazuje też zajmujący się energetyką think tank Ember.  

- Zapotrzebowanie na energię elektryczną w UE zaczęło szybko spadać w ostatnim kwartale 2022 roku - o 7,9 proc. w ujęciu rocznym. Tendencję tę zaobserwowano we wszystkich krajach UE. Przed październikiem spadek był znacznie mniej zauważalny - zwracają uwagę eksperci think tanku. - Co prawda wszystkie trzy miesiące IV kwartału 2022 r. były cieplejsze niż w 2021 r., ale sama pogoda nie tłumaczyłaby tak dużych spadków - dodają.  

Ich zdaniem jest prawdopodobne, że gwałtowne i tymczasowe cięcia w czwartym kwartale wynikały głównie z obaw o "przystępność cenową" energii elektrycznej.  

Zmniejszanie zużycia energii elektrycznej w długim terminie nie jest jednak ani opcją, na którą Europa może sobie pozwolić, ani prawdopodobnym scenariuszem - zwracają uwagę eksperci zarówno z Ember, jak i z MAE. 

Nowa energia głównie z OZE i atomu

Wszystko ze względu na ambicje klimatyczne świata i UE. Chociaż obecnie energetyka jest najbardziej emisyjnym sektorem gospodarki, to właśnie od produkcji prądu będzie w dłuższej perspektywie zależało zmniejszenie emisji w całej gospodarce. To dlatego, że zmniejszanie emisji w transporcie i ciepłownictwie ma się opierać m. in. na rozpowszechnieniu pojazdów elektrycznych i pomp ciepła. 

MAE prognozuje, że w związku z przyspieszaniem dekarbonizacji, ogółem w latach 2023-2025 popyt na energię elektryczną będzie rósł i w skali globu, i w Europie. Zapotrzebowanie na świecie, zdaniem autorów raportu, będzie rosło średnio 3 proc. rocznie. W naszym regionie ma się zwiększać w tempie 1,5 proc. rocznie.

Zdecydowana większość nowej produkcji będzie pochodzić z niskoemisyjnych źródeł.  

 

W najbliższych trzech latach z tych dwóch rodzajów niskoemisyjnych źródeł będzie pochodzić 90 proc. nowej produkcji energii elektrycznej na świecie. 15 proc. z tego wygenerują kraje UE. Prawie za połowę, bo za 45 proc. przyrostu produkcji energii z OZE i atomu, będą odpowiadać Chiny. 

Do 2025 roku, a więc w skali tylko trzech lat, zapotrzebowanie świata na prąd ma wzrosnąć łącznie o 2500 terawatogodzin (TWh). To dwa razy tyle, co wynosi obecnie roczna konsumpcja prądu w Japonii - podaje MAE.

Polska ma dużo do zrobienia

Wśród państw UE, które mają najwięcej do zrobienia, jeśli chodzi o zwiększenie ilości energii produkowanej z niskoemisyjnych źródeł, jest Polska. Jak podaje Ember, w 2022 roku ponad jedna trzecia (69 proc.) energii elektrycznej produkowanej w naszym kraju pochodziła z węgla. To największy procentowy udział spośród wszystkich państw UE.  

Jednak według danych think tanku, Polska jest także wśród państw Unii, które obecnie odnotowują najszybszy wzrost produkcji energii elektrycznej z wiatru i słońca: odpowiednio o 22 proc. i 104 proc. w ujęciu rocznym.

Dzięki tym wzrostom i spadku produkcji energii elektrycznej z węgla, w 2022 roku Polsce udało się odnotować największy spadek emisji z energetyki spośród wszystkich państw Unii. Emisje z produkcji prądu spadły w Polsce w zeszłym roku o 3,7 mln ton CO2, czyli o 2,9 procent.

Martyna Maciuch

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »