Hiszpania: 500 euro dla najbardziej potrzebujących
Najniżej uposażeni Hiszpanie dostaną wkrótce 500 euro zasiłku. Pieniądze będą wypłacane prawdopodobnie przez 3 miesiące - dopóki nie zostanie przyjęta ustawa o bezwarunkowym dochodzie podstawowym.
Pomocą zostanie objętych 1,2 mln osób - bo tylu bezrobotnych, zdaniem związków zawodowych, jest pozbawionych prawa do zasiłku. Wsparcie otrzymają również ci, których miesięczne dochody spadły do 200 euro, a także rodziny, których łączny, miesięczny dochód nie przekracza 450 euro. Propozycję rządu poparły już związki zawodowe i organizacje pozarządowe. Brakuje zgody pracodawców. Jak zapowiedział wicepremier ds. społecznych, Pablo Iglesias, trwają starania aby pieniądze trafiły do potrzebujących jak najszybciej.
Wypłata 500 euro ma być pomocą tymczasową, zanim nie zostanie przyjęta ustawa o bezwarunkowym dochodzie podstawowym ((Universal Basic Income - UBI). Prace nad nią trwają i zakończą się prawdopodobnie w czerwcu. Wprowadzenie UBI było jednym ze zobowiązań lewicowej koalicji rządowej, utworzonej przed rokiem przez Pedro Sancheza (socjaliści PSOE) i Pablo Iglesiasa (Podemos).
Pieniądze - mówi się o 230 euro miesięcznie - mieliby otrzymywać ci, których roczne dochody nie przekraczają 2840 euro. Jak niedawno powiedział w wywiadzie dla La Vanguardii Jose Luis Escriva, minister polityki społecznej (nie mylić z ministrem pracy), wysokość wypłat nie będzie taka sama dla wszystkich. Więcej dostaną rodziny wielodzietne i osoby samotne.
Przed tygodniem podobne rozwiązanie wprowadziła Brazylia. Tamtejszy rząd zdecydował, że 60 milionów pracowników - jedna czwarta społeczeństwa - przez trzy miesiące będzie dostawać połowę najniższej pensji (równowartość 114 dolarów). Pomoc obejmuje tych, którzy przez ograniczenia wywołane pandemią nie mogą pracować ani liczyć na żadne wsparcie. Koronawirus zagroził tam między innymi rdzennej ludności zamieszkałej w Amazonii.
Ewa Wysocka