Hiszpania chce być hubem gazowym Europy. Jest na to gotowa
Hiszpania chce być węzłem gazowym i zaopatrywać w ten surowiec Stary Kontynent. Jest do tego przygotowana. Ma najlepsze ze wszystkich zaplecze - największe w Europie magazyny do skroplonego gazu, największą na kontynencie sieć zakładów regazyfikacji i zagwarantowaną dywersyfikację dostaw. W minionym roku Madryt kupił gaz od 16 krajów.
Hiszpania ma zaplecze, aby stać się magazynem gazowym dla Europy. Jest największym importerem skroplonego gazu ziemnego (LNG) w Unii Europejskiej. W minionym roku do tamtejszych portów zawinęło 146 tankowców LNG. Każdy z nich przywiózł 175 tys. metrów sześciennych skroplonego gazu. W sumie stanowiły one 40 procent kupionego gazu. Reszta dotarła rurociągiem z Algierii.
Hiszpania posiada też największe w Europie magazyny mogące pomieścić 3,3 mln metrów sześciennych tego surowca. Dla porównania Polska może magazynować dziesięć razy mniej - 320 tys. metrów sześciennych skroplonego gazu. Według Gas Infrastructure Europe (GIE), stowarzyszenia operatorów infrastruktury gazowej w Europie, Madryt posiada 35 proc. zdolności magazynowania w UE - najwięcej ze wszystkich państw członkowskich.
Magazyny zwykle były wypełnione w 60 procentach, jednak od sierpnia, po raz pierwszy w historii kraju, udało się zapełnić je w całości - informuje hiszpański dziennik ekonomiczny Expanción. A na przełomie września i października prawie połowa (dokładnie 46 proc.) LNG magazynowanego w Europie znajdowała się w zbiornikach w Hiszpanii.
W kraju działa też największa w Europie sieć zakładów regazyfikacji. Jest ich sześć i mają czterokrotnie większą moc niż te we Włoszech i prawie dwukrotnie większą od Francji. Instalacje regazyfikacji są sposobem na zakup gazu skroplonego w tankowcach LNG z dowolnego obszaru na świecie. To również gwarancja dywersyfikacji dostaw. Hiszpania zakupiła w zeszłym roku gaz od piętnastu krajów, m.in. w Stanach Zjednoczonych, Rosji, Katarze, Trynidadzie i Tobago.
Chce nie tylko importować, ale też być eksporterem i zaopatrywać w gaz kraje Starego Kontynentu. Już teraz 20 proc. całego gazu docierającego do Hiszpanii rurociągami i tankowcami LNG jest wysyłana dalej, do innych krajów UE. W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku eksport gazu wzrósł o 32 proc. Eksperci twierdzą, że Madryt zaczyna odgrywać kluczową rolę w bezpieczeństwie dostaw energii do Europy.
Rola Hiszpanii zwiększy się, kiedy powstanie Midcat - gazociąg, który ma połączyć Półwysep Iberyjski przez Francję z resztą Europy. Jego budowę oszacowano na 450 mln euro. Eksperci przypominają, że to niewiele w porównaniu z 700 milionami euro, które Europa płaciła Rosji za energię każdego dnia.
ew