Hiszpania coraz bardziej zadłużona

Mimo reform i planów oszczędnościowych, rośnie hiszpański dług publiczny. W pierwszym kwartale wyniósł 922 mld 828 mln euro, co stanowi 88,2 proc. PKB - informuje Banco de Espania. To najwyższy poziom długu od 20 lat.

Od stycznia do marca poziom hiszpańskiego długu publicznego wzrósł o ponad 4 proc. a w ciągu roku o prawie20 proc. Od miesięcy rząd Mariano Rajoya utrzymywał, że wina za zadłużenie wewnętrzne kraju spoczywa na administracji lokalnej. Dzisiaj okazało się, że największe problemy ze spłatą zaciągniętych kredytów ma administracja centralna. W ciągu 3 miesięcy jej zadłużenie wzrosło o 150 mld euro i teraz wynosi 800 mld euro co stanowi 76 proc. hiszpańskiego PKB. Hiszpańskie regiony są winne bankom niespełna 200 mld euro, jednak ich zadłużenie rośnie najszybciej - 30 proc. wciągu kwartału.

Reklama

Banco de Espania ostrzegł też, że brakuje pieniędzy w kasie hiszpańskiego ZUS-u. Dług ubezpieczeń społecznych przekroczył 17 mld euro.

- - - - - -

Kolejny skandal finansowy w Hiszpanii. Przez co najmniej 10 lat, pieniądze na ratowanie upadających firm w Andaluzji miały trafiać do osób prywatnych i przedsiębiorstw, którym nie groził upadek. Są dowody na to, że zdefraudowano 156 mln euro, ale nie wyklucza się, że suma będzie o wiele wyższa.

Fundusz na ratowanie upadających, andaluzyjskich firm utworzono w 2001 roku i w ciągu 10 lat na jego konto przekazano 721 mln euro. Okazuje się, że tyko część z tych pieniędzy trafiła do potrzebujących pomocy przedsiębiorców.

Reszta została zdefraudowana.

Ponad 73 mln euro dostały firmy, którym nie groziło bankructwo, 68 milionów wsparło firmy ubezpieczeniowe, kancelarie adwokackie i związki zawodowe. Ponad 12 mln wydano na wcześniejsze emerytury. Jednak wśród ich odbiorców są osoby, które nigdy nie pracowały. Głównymi podejrzanymi są członkowie byłego rządu Andaluzji: doradcy ds. pracy, dyrektorzy departamentów a nawet szoferzy.

Andaluzja jest najbardziej skorumpowanym regionem Hiszpanii. W tamtejszych sądach toczy się ponad 500 spraw o korupcję polityczną i ekonomiczną.

_ _ _ _

Hiszpańska Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy porządkującej zasady działania kas oszczędności. Wspieranie dużych inwestycji i liberalna polityka kredytowa kas była pierwszym powodem załamania się hiszpańskiego systemu finansowego.

W czasach boomu ekonomicznego, w Hiszpanii istniało 45 kas oszczędności. W ich zarządach zasiadali lokalni politycy, którzy lekką ręką rozdawali kredyty i finansowali inwestycje, z których wiele stoi niedokończona, bo zabrakło pieniędzy na ich realizację. Po reformie systemu finansowego, ocalały 4 kasy oszczędności. Projekt ustawy nakazuje, aby działały tylko w obrębie jednego regionu, wspierały osoby fizyczne i małe firmy oraz by ich roczne saldo nie przekroczyło 10 mld euro. Jeśli zostanie przekroczone, kasa będzie musiała stać się bankiem.

Do tego, najwyżej co czwarty zasiadający w zarządzie kasy będzie mógł pochodzić spoza sektora bankowego. Do niedawna zdarzało się, że placówkami kierowali nie tylko politycy, ale też osoby bez żadnego przygotowania a nawet tancerze.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: 20 lat | zadłużenie | euro | zadlużenie | Hiszpania | dług publiczny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »