Hiszpania. Surowe kary za zatajenie kryptowalut w PIT

Hiszpański Urząd Podatkowy (Agencia Tributaria) oczekuje w tym roku świadczeń od posiadaczy kryptowalut. Jest ich około 328 tysięcy. Wszyscy otrzymali już list z zaproszeniem do opłacenia podatku, który wynosi od 19 do 26 proc. od zysku osiągniętego z pieniędzy wirtualnych. Jeśli nie - zostaną ukarani.

Popyt w Hiszpanii na kryptowaluty bardzo szybko rośnie. W 2021 r. niespełna 15 tysięcy osób posiadało aktywa elektroniczne. Przed rokiem było ich już  dziesięć razy więcej - 150 tysięcy. A według danych Krajowej Komisji Rynku Papierów Wartościowych (CNMV), w tym roku kryptowaluty posiada 6,8 proc. mieszkańców kraju. 

Urząd Podatkowy przypomina o obowiązkach

Aby ułatwić posiadaczom kryptowalut składanie zeznań podatkowych, Urząd Podatkowy po raz pierwszy włączył do deklaracji specjalne pole, w które należy wpisać zyski i straty kapitałowe wynikające z zakupu i sprzedaży wirtualnych walut. “Jeśli użytkownik sprzedaje pieniądze fiducjarne, wymienia swoją kryptowalutę na inną lub wymienia ją na towary lub usługi, to w deklaracji musi uwzględnić uzyskane zyski lub straty” - informuje Urząd Podatkowy. 

Reklama

W Hiszpanii częściowo ruszyła już kampania rozliczania podatków dochodowych za rok 2022. Od 11 kwietnia do 30 czerwca można składać deklaracje przez internet. Od 5 maja do 30 czerwca - będzie można przez telefon. A jeśli ktoś chce stawić się do Urzędu Podatkowego osobiście, ma na to cały czerwiec. 

Dla zapominalskich wysokie kary

Aby posiadacze kryptowalut nie zapomnieli o nich podczas wypełniania deklaracji, otrzymali listy. Urząd Podatkowy zaprasza w nich do dobrowolnego opłacenia podatku. Za zysk ze sprzedaży nieprzekraczający 6 tysięcy euro trzeba zapłacić 19 proc. podatku. Między 6001 a 50 tysiącami euro - 21 proc. od zysku. Jeśli podatnik zarobił od 50 001 euro do 200 000 euro - płaci 23 proc., a ponad tę kwotę - 26 proc. podatku. Fiskus ostrzega, że pominięcie w deklaracji informacji o kryptowalucie będzie surowo karane. "Jeśli ktoś zarobił 3 tys. euro i nie zadeklarował, kara może sięgać 900 euro” - wyjaśnia hiszpański dziennik "20 Minut". W zależności od okoliczności, grzywna może być znacznie wyższa i wynieść nawet 150 proc. niezadeklarowanego zysku ze sprzedaży. 

Jak wynika z badań, prawie 70 proc. Hiszpanów wie o istnieniu bitcoina. A statystyczny posiadacz kryptowalut to osoba wykształcona, w wieku od 35 do 44 lat i zarabiająca więcej niż 3000 euro miesięcznie. Zainteresowanie wirtualną monetą jest na tyle duże, że w kraju działa 231 bankomatów z kryptowalutami. To prawie 15 proc. wszystkich takich urządzeń istniejących w UE. 

Nie tylko kryptowaluty

W tym roku hiszpański Urząd Podatkowy wysłał prawie dwa miliony listów przypominających o podatkach. Oprócz 328 tysięcy, które trafiły do właścicieli kryptowalut, ponad 660 tysięcy powiadomień otrzymały osoby, które zdaniem Urzędu zaniżają swoje dochody z wynajmu. Najwięcej - 807 tysięcy listów -  zostanie wysłanych do podatników generujących dochody za granicą.

Ewa Wysocka 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hiszpania | kryptowaluta | rynek kryptowalut | PIT | deklaracja podatkowa | podatki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »