Hotele i handel utrzymują aktualne obostrzenia

Nie wprowadzajmy nowych, tylko przestrzegajmy obowiązujących obostrzeń. Pamiętajmy o dystansie społecznym, noszeniu maseczek i szczepmy się - zachęcają przedstawiciele handlu detalicznego, galerii handlowych i hoteli. Polska Rada Centrów Handlowych sugeruje by w obliczu kolejnej fali pandemii nie wprowadzać lockdownu tylko kontrolę zaszczepionych.

Polska Rada Centrów Handlowych (PRCH) zapewnia, że branża była i jest przygotowana do obsługiwania klientów w najwyższym rygorze sanitarnym i tak działa od początku pandemii. Środki bezpieczeństwa zastosowane w galeriach handlowych są zgodne z zaleceniami Głównego Inspektoratu Sanitarnego oraz Ministerstwa Rozwoju i Technologii.

Dezynfekcja, dystans i maseczki

W obiektach wdrożono także wytyczne WHO oraz Safe Shopping Centres - międzynarodowej organizacji certyfikującej bezpieczeństwo w punktach handlowych.

- Jak mówił dzisiaj minister zdrowia, Adam Niedzielski, trzeba się stosować do aktualnych obostrzeń i my to robimy. Podtrzymujemy nasze stanowisko, najważniejsze jest przestrzeganie reżimu sanitarnego: dezynfekcja, dystans i maseczki. Lockdown jest najgorszym rozwiązaniem. Przed podjęciem decyzji o zamknięciu gospodarki, wcześniej należałoby wprowadzić kontrolę zaszczepionych, zintensyfikować szczepienia  - argumentuje w rozmowie z Interią Krzysztof Poznański, dyrektor zarządzający PRCH.  

Reklama

Przypomina, że centra handlowe są jednymi z najbezpieczniejszych obiektów w przestrzeni publicznej a na tle innych krajów europejskich polskie regulacje sanitarne stosowane w centrach są jednymi z najbardziej rygorystycznych.

Dobrze znane limity

W placówkach zwiększono częstotliwość dezynfekcji - przestrzenie wspólne, toalety, poręcze, klamki i przyciski są dezynfekowane wiele razy dziennie. Monitorowanie w czasie rzeczywistym liczby osób przebywających na terenie danego centrum handlowego pozwala kontrolować dopuszczalne limity osób na metr kwadratowy.

- Apelujemy do rządu o dogłębne przeanalizowanie konsekwencji wprowadzenia nowych ograniczeń dla gospodarki oraz branży centrów handlowych i wprowadzenie takich regulacji, które ograniczając epidemię, jednocześnie nie spowodują katastrofalnych skutków gospodarczych - zachęca Poznański.

W hotelarstwie aktualne obostrzenia będą obowiązywać co najmniej do końca miesiąca - informuje Interię Biuro Prasowe Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego. 

Zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Rozwoju i Technologii, w placówkach może być użytkowanych 30 proc. pokoi. Do limitu nie są wliczane osoby zaszczepione przeciwko COVID-19, o ile okażą paszport covidowy lub zaświadczenia o szczepieniu. Gość może dobrowolnie okazać certyfikat, ponieważ zgodnie z obowiązującymi przepisami, hotelarze nie mogą tego weryfikować. Należy ograniczyć do minimum czas przebywania gości przy recepcji oraz zapewnienie w holu recepcyjnym takiej organizacji, aby został zachowany dystans społeczny. Podczas pobytu, pokoje hotelowe są sprzątane wyłącznie na życzenie gości a po ich wyjeździe wszystkie powierzchnie dotykowe są myte i dezynfekowane. Resort rekomenduje zapewnienie możliwości zakupu maseczek ochronnych w recepcji lub zapewnienie ich dostępności na terenie obiektów. Ważne też, aby na terenie hotelu/obiektu/pensjonatu były dostępne dla gości dozowniki z płynem do dezynfekcji rąk.    

Problemem brak uprawnień do kontroli

Polska Izba Handlu przypomina, że jako organizacja reprezentująca należące do niej sieci handlowe nie ma żadnych uprawnień, aby wprowadzać jakiekolwiek rozwiązania czy egzekwować cokolwiek od przedsiębiorców. Jeżeli chodzi o limity osób w sklepach, to wydają się one być wystarczające i - zdaniem Izby - absolutnie niecelowe byłoby ich zaostrzanie.

- Warto podkreślić znaczenie noszenia maseczek, utrzymywania dystansu społecznego i oczywiście potrzebę szczepień - zwraca uwagę Interii Maciej Ptaszyński, wiceprezes Polskiej Izby Handlu. 

Przypomina też, że na początku pandemii handlowcy sami, oddolnie wprowadzali w sklepach rozwiązania mające poprawić bezpieczeństwo - jak szyby z pleksi czy wyklejane na podłodze miejsca dla osób w kolejce, wychodząc w ten sposób nawet dalej niż nakazywały obostrzenia.

- Nie wiemy jak liczba zakażonych będzie rosła. Na pewno handel zrobi wszystko aby zapewnić społeczeństwu płynny i niezakłócony dostęp do artykułów pierwszej potrzeby, jak miało to miejsce dotychczas. Nie sposób przewidzieć jakie będą działania rządu w zakresie epidemii, natomiast handel na pewno dostosuje się do otrzymanych wytycznych, jeżeli takie się pojawią oraz bez wątpienia zapewni płynność zaopatrzenia - zapewnia Maciej Ptaszyński. I przypomina, że to właśnie małe placówki zapewniające bliskość i krótki czas realizacji zakupów, są w badaniach konsumentów realizowanych podczas pandemii, najczęściej wskazywane za najbezpieczniejsze.

Sieci handlowe monitorują sytuację i koordynują swoje działania w celu zapewnienia personelowi i klientom maksimum bezpieczeństwa w kontekście epidemiologicznym.

Z kolei Polska Izba Handlu pozostaje w dialogu z instytucjami rządowymi, przekazując na bieżąco sieciom handlowym pozyskane informacje jak i przekazuje rządzącym oczekiwania i postulaty ze strony przedsiębiorców, zarówno w zakresie bezpieczeństwa jak i potrzebnych gospodarczych działań osłonowych.

W Polsce obowiązuje liczący 1,5 metra dystans społeczny - minimalna odległość między pieszymi, klientami sklepów czy centrów handlowych. Z wymogu wyłączeni są rodzice z dziećmi wymagającymi opieki, osoby wspólnie mieszkające lub gospodarujące, osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności, o potrzebie kształcenia specjalnego a także ci, którzy nie mogą  samodzielnie się poruszać i ich opiekunowie.

W całym kraju, w przestrzeniach zamkniętych, jest obowiązkowe zasłanianie ust i nosa. Można to robić wyłącznie za pomocą maseczki, chusty, przyłbice i szalki nie są dozwolone, ponieważ nie chronią przed wirusem. Nakaz zasłaniania ust i nosa obowiązuje m.in. w sklepach, galeriach handlowych, bankach, na targowiskach, w urzędach i budynkach użyteczności publicznej. Również w środkach transportu, przychodniach lekarskich, szpitalach, szkołach, uczelniach i zakładach pracy. Ust i nosa nie trzeba zasłaniać na świeżym powietrzu - wszędzie tam, gdzie można zachować dystans społeczny. Z obowiązku zasłaniania ust i nosa zwolnione są osoby posiadające zaświadczenie lekarskie oraz mające zaawansowane schorzenia neurologiczne, układu oddechowego lub krążenia, przebiegające z niewydolnością oddechową lub krążenia. 

Ewa Wysocka 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: handel | hotelarstwo | obostrzenia | lockdown | dystans
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »