Huty do redukcji

Chociaż w ubiegłym roku zatrudnienie w hutnictwie obniżyło się o kolejne 2,1 tys. pracowników, konieczna jest dalsza redukcja. Związkowcy uważają, że nie będzie to proste, bo pomoc publiczna przeznaczona na restrukturyzację zatrudnienia kończy się w tym roku. Pracodawcy nie podzielają ich obaw.

Huty w Polsce zatrudniają około 20 tys. pracowników, a razem ze spółkami zależnymi blisko 30 tys. Z danych przekazanych przez resort gospodarki na posiedzenie Zespołu Trójstronnego ds. Społecznych Warunków Restrukturyzacji Hutnictwa wynika, że w roku 2006 na aktywizację zawodową pracowników zarezerwowano 13 mln zł. Dofinansowanie procesu restrukturyzacji zatrudnienia odbywa się ze środków budżetowych Ministerstwa Gospodarki w oparciu o zawarte z hutami i spółkami zależnymi umowy. Dotychczas minister gospodarki zawarł 26 takich umów. Ze środków budżetowych na proces aktywizacji zawodowej wydatkowano ok. 4,7 mln zł. Z tej kwoty ministerstwo dofinansowało 77 odpraw warunkowych dla pracowników spełniających warunki do przejścia na świadczenia przedemerytalne. Resort dofinansował także 387 odpraw warunkowych dla pracowników rozpoczynających własną działalność gospodarczą lub rozpoczynających pracę u pracodawcy spoza hutnictwa. Odprawy te kosztowały 3,7 mln zł.

Reklama

- Zatrudnienie obniżyło się znacznie, biorąc pod uwagę, że w 1998 roku w hutach pracowało 78 tys. osób - mówi Jan Małecki, dyrektor Związku Pracodawców Przemysłu Hutniczego. - Ten stan zatrudnienia udało się osiągnąć bezkonfliktowo, co jest sukcesem rządu i pracodawców.

Jak podkreśla Małecki, podstawowa redukcja zatrudnienia nastąpiła w hutnictwie w okresie działania Hutniczego Pakietu Socjalnego (1999-2003). Dalszy spadek zatrudnienia był możliwy na zasadzie dobrowolnych odejść, przy wykorzystaniu środków z własnych źródeł pracodawców oraz z budżetu państwa na realizację aktywizacji zawodowej pracowników hut i spółek. Z zarezerwowanych w ubiegłym roku 22,2 mln zł wykorzystano ponad 12 mln zł, czyli ponad dwa razy więcej niż w roku 2004. Z odpraw warunkowych w roku 2005 skorzystały 1043 osoby, a ze świadczeń przedemerytalnych 264 osoby. Mimo to niezbędne jest dalsze ograniczenie zatrudnienia.

Zwalnianie, przyjmowanie...

W pierwszym półroczu 2006 roku poziom zatrudnienia w sektorze hutnictwa żelaza i stali zwiększył się o około 1,6 tys. pracowników, przy czym w podmiotach beneficjentach pomocy publicznej o 500 osób i w Hucie Stali Częstochowa o 2,4 tys. osób. Natomiast w spółkach zależnych poziom ten zmniejszył się o 1,23 tys. osób. Zwolniono 4,4 tys. pracowników, przyjęto natomiast 6 tys. pracowników.

Wszystkie przyjęcia i zwolnienia były realizowane wewnątrz sektora w ramach restrukturyzacji organizacyjnej. Spółka Mittal Steel Poland ograniczyła liczbę spółek zależnych, włączając około tysiąca pracowników utrzymania ruchu do spółki macierzystej oraz około 1,5 tys. pracowników do spółki IPS Grupa Serwisowa.

Huta Stali Częstochowa włączyła do spółki macierzystej spółki produkcyjne i serwisowe, zwiększając tym samym zatrudnienie w sektorze stalowym o ponad 2,4 tys. osób.

Natomiast przyjęcia z zewnątrz grup kapitałowych w podmiotach beneficjentach pomocy publicznej i spółkach zależnych były limitowane i dotyczyły przyjęć kodeksowych oraz zatrudnienia specjalistów na nowych stanowiskach, tworzonych w wyniku zmian organizacyjnych.

W Mittal Steel Poland i Hucie Stali Częstochowa zaplanowany poziom zatrudnienia nie został osiągnięty, w związku z wcieleniem części pracowników spółek zależnych w struktury huty. W przedsiębiorstwach Arcelor Huta Warszawa i Mittal Steel Poland zamiast planowanych redukcji zwiększono zatrudnienie, głównie w związku z ponownym zatrudnieniem pracowników bezpośredniego utrzymania ruchu, pracujących w wydzielonych spółkach.

Czkawka po prywatyzacji

- Borykamy się z problemami będącymi konsekwencją umowy prywatyzacyjnej podpisanej przez rząd i koncern Mittal Steel - mówi Jerzy Goiński, przewodniczący NSZZ "Solidarność" dąbrowskiego oddziału największej w Polsce firmy hutniczej Mittal Steel Poland. - Jeśli podpisuje się umowę z inwestorem, to powinny jej towarzyszyć odpowiednie gwarancje, także w zakresie restrukturyzacji zatrudnienia. Niestety, nie zapewniono tego spółce Mittal Steel Poland ani kooperującym z nią zakładom. Nie wystarczy powiedzieć, że docelowy stan zatrudnienia musi wynosić 10 411 osób. Proponowane przez inwestora odprawy czy wcześniejsze emerytury nie rozwiązują do końca problemu. Oczywiście, są pracownicy, którzy chcą odejść, ale są i tacy, którzy wolą pracować niż skorzystać z odprawy, która przecież nie gwarantuje stałego dochodu.

Na zwolnienia potrzebne są pieniądze, a tych nie zagwarantowano w budżecie państwa. Ponadto konieczne są negocjacje z Komisją Europejską na temat wielkości zatrudnienia w hutach. Tym bardziej że wszelkie prognozy mówią o rosnącym zapotrzebowaniu na stal, co oznacza, że potrzebować będziemy więcej pracowników.

- Zagrożeniem jest plan dalszej redukcji zatrudnienia w sektorze - dodaje Jerzy Goiński. - Na przykład w dąbrowskim oddziale huty zaczyna brakować pracowników na stanowiskach produkcyjnych. Efekt jest taki, że niektórzy nie mogą iść na zaplanowany urlop. Zdarzają się również i takie sytuacje, w których dyrektorzy nie godzą się na odejścia pracowników z zakładu, bo niektóre wydziały huty nie wykonałyby planów produkcyjnych. Dochodzimy do absurdalnej sytuacji. Z jednej strony pracodawca mówi o zwolnieniach, z drugiej strony brakuje ludzi do pracy.

Pracodawcy są spokojni

Obaw związkowców nie podziela Andrzej Krzyształowski, rzecznik prasowy Mittal Steel Poland. W koncernie wykorzystywane są m.in.: program dobrowolnych odejść, program osłonowy, programy aktywizacji zawodowej. Ponadto spółka sprzedaje udziały w spółkach, które nie mają dla niej strategicznego znaczenia i nie są związane z produkcją.

- Należy pamiętać, że program dobrowolnych odejść, program aktywizacji zawodowej są dobrowolne - podkreśla Krzyształowski. - Pracownik może, ale nie musi, wyrazić wolę odejścia z firmy. Jeśli chce skorzystać z programu, umowa z nim jest rozwiązywana na zasadzie porozumienia stron. Zasada ta działa także w drugą stronę, czyli pracodawca nie musi pozytywnie rozpatrzyć wniosku pracownika. Zgodnie z zapisami programu aktywizacji zawodowej, zarówno pracownicy, jak i pracodawca, mają prawo do składania wniosków.

Na koniec sierpnia tego roku łączne zatrudnienie w Mittal Steel Poland i spółkach, w których firma ma 100 proc. udziałów, wyniosło 19 728 osób. Docelowy stan zatrudnienia w Mittal Steel Poland i spółkach zależnych to 10 411 osób. Najpierw ten stan miał być osiągnięty do końca 2006 r., lecz Zarząd Mittal Steel Poland zwrócił się za pośrednictwem polskiego rządu do Komisji Europejskiej z wnioskiem o przedłużenie procesu restrukturyzacji zatrudnienia do końca 2007 roku.

Co z zależnymi?

Restrukturyzacja spółek zależnych w wielu firmach polegała na ich wydzieleniu poza struktury huty. Była to jednak "papierowa restrukturyzacja". W hucie wprawdzie obniżało się zatrudnienie, ale nie poprzez faktyczną redukcję, tylko w formie przeniesienia pracowników do wydzielonych spółek, które nadal współpracowały niemal wyłącznie z zakładem, z którego zostały wydzielone. Ich działalność na otwartym rynku była ograniczona. Związkowcy zwracają uwagę na fakt, że nie wiadomo, jak będzie przeprowadzana restrukturyzacja spółek zależnych.

- Nie wiadomo, czy dotyczyć będzie spółek produkcyjnych, czy też nie związanych bezpośrednio z produkcją - podkreśla Jerzy Goiński. - Tymczasem nie można przeprowadzać restrukturyzacji na chybił trafił, bo skrzywdzi się ludzi.

Jak zapewnia Andrzej Krzyształowski, restrukturyzacja zatrudnienia w spółkach zależnych prowadzona będzie zgodnie z prawem i umowami społecznymi. W pierwszym półroczu 2006 roku zostały podpisane porozumienia socjalne dla pracowników wszystkich spółek, w których Mittal Steel Poland ma 100 proc. udziałów. Zaczęły one obowiązywać 1 października 2006 roku i gwarantują pracownikom tych spółek zatrudnienie do końca 2009 roku. Restrukturyzacja zatrudnienia w spółkach zależnych jest realizowana poprzez program aktywizacji zawodowej i program osłonowy.

Zgodnie z wymogami Unii Europejskiej, struktura zatrudnienia w Mittal Steel Poland powinna być zgodna ze standardami obowiązującymi w Unii Europejskiej. Pracownicy produkcyjni powinni stanowić 69 proc. zatrudnionych, 23 proc. powinno przypadać na służby pomocnicze, a 8 proc. na administrację. Jak zaznacza Krzyształowski, firma jest przygotowana organizacyjnie na zaplanowaną restrukturyzację.

- Należy pamiętać, że obniżenie zatrudnienia jest efektem wielu różnych działań - dodaje rzecznik. - Chodzi tu m.in. o ograniczenie struktury własnościowej, inwestowanie w nowe rozwiązania informatyczne, automatykę itd.

Zdaniem Małeckiego, dalsza redukcja nie będzie jednak prosta. Pomoc publiczna przeznaczona na restrukturyzację zatrudnienia nie będzie bowiem możliwa. Kończy się w 2006 roku, co wynika z postanowień Komisji Europejskiej. To oznacza, że pracodawcy sami muszą sobie radzić z problemem redukcji zatrudnienia. Do 2009 roku będzie natomiast obowiązywał monitoring programu restrukturyzacji, prowadzony przez resort gospodarki i Zespół Trójstronny (składający się z przedstawicieli pracodawców, rządu i związków zawodowych).

- Monitoring pozwoli przewidzieć skutki restrukturyzacji, a jednocześnie umożliwi nawiązanie współpracy z władzami lokalnymi w tworzeniu programów aktywizacji zawodowej dla zwalnianych hutników - dodaje Jan Małecki.

Restrukturyzacja bez strat

Wilhelm Stanisław Kirsz, prezes Zarządu Huty Łabędy SA

- W Hucie Łabędy udało się przeprowadzić proces restrukturyzacji zatrudnienia nie ponosząc kosztów społecznych, co można uznać za pewien sukces. Teraz huta zatrudnia 445 pracowników. W ramach przekształceń wydzielono 8 spółek zależnych. Huta korzysta z ich usług w około 30 procentach. Spółki bardzo dobrze radzą sobie na rynku i nie ma potrzeby ich ponownego włączania w struktury zakładu.

W dwóch ostatnich latach Huta Łabędy osiągnęła zysk netto 60 mln zł. Zarząd huty jest w trakcie opracowywania programu rozwoju firmy do 2010 roku. Przeprowadzenie restrukturyzacji organizacyjnej i znacząca poprawa sytuacji finansowej skłaniają nas do rozważenia możliwości prywatyzacji zakładu.

Dotychczasowa restrukturyzacja przeprowadzona była w oparciu o własne fundusze. Nie ukrywam, że hucie przydałby się inwestor, co umożliwiłoby dalszy rozwój. Optymalnym rozwiązaniem byłaby prywatyzacja poprzez Giełdę Papierów Wartościowych.

Zatrudnienie dostosowujemy do potrzeb

Jacek Molenda, kierownik biura kadr CMC Zawiercie SA

- CMC Zawiercie SA nie ma sformalizowanego programu restrukturyzacji zatrudnienia, a poziom i strukturę zatrudnienia dostosowujemy na bieżąco do aktualnych potrzeb wynikających z uwarunkowań rynkowych. Te same zasady stosujemy zarówno w naszej firmie, jak i w spółkach zależnych. Dokładne plany restrukturyzacji zatrudnienia muszą mieć podmioty korzystające z pomocy publicznej. My z niej nie korzystamy.

CMC Zawiercie SA zatrudnia 1538 osób. W listopadzie 2003 roku, czyli przed przejęciem huty przez koncern CMC, Huta Zawiercie SA zatrudniała 1164 osoby. Zwiększenie zatrudnienia wynika z włączenia sześciu spółek oraz z przejęcia samodzielnej obsługi różnych dziedzin, które poprzednio były zlecane firmom zewnętrznym, np. odpylanie.

Nie wiadomo, co dalej

Adam Ditmer, przewodniczący Sekretariatu Metalowców NSZZ "Solidarność"

- W roku 2006 roku na realizację procesu aktywizacji zawodowej hutników na rynku pracy w budżecie państwa zarezerwowano kwotę w wysokości 13 mln zł. Pomoc publiczna obowiązuje jednak tylko do końca roku, co wynika z ustaleń z Komisją Europejską. Wiadomo, że w budżecie na rok 2007 nie przewidziano środków na restrukturyzację hutnictwa. Proces restrukturyzacji zatrudnienia w sektorze nie został jednak zakończony. I wydaje się oczywiste, że powinien być przedłużony. Tyle, że, jak dotąd, nikt nie jest w stanie określić, jak będzie dalej realizowany. Dotąd w wielu hutach udało się obniżyć zatrudnienie nie ponosząc zbyt dużych kosztów społecznych. Było to jednak możliwe w sytuacji koniunktury w hutnictwie, jaka była ostatnio. Konieczne jest monitorowanie procesu restrukturyzacji zatrudnienia, zwłaszcza że proste rezerwy zostały już wyczerpane.

Ciężki przemysł, ciężkie negocjacje

Ewa Jurkowska, prezes Zarządu Partner Holding Management, który specjalizuje się w outsourcingu dla przedsiębiorstw

Z jakimi problemami najczęściej zwracają się pracodawcy?

- Zazwyczaj dotyczą one zbyt wysokiego zatrudnienia, wysokich kosztów usług wewnętrznych, niskiej jakości usług wewnętrznych. Doradzamy i projektujemy rozwiązania outsourcingowe dla przedsiębiorstw produkcyjnych, m.in. outsourcing produkcji, outsourcing funkcji obsługujących produkcję oraz outsourcing pracowników.

Kiedy firmy decydują się na outsourcing zatrudnienia?

- Kierownictwa firm szukają rozwiązań outsourcingowych, kiedy muszą podnieść efektywność i obniżyć koszty operacyjne oraz poszukiwać rozwiązań innowacyjnych, powalających skupić się na kluczowej działalności firmy. W praktyce outsourcing bardzo często łączy się z restrukturyzacją firm. Dzięki outsourcingowi pracowników firma uzyskuje niezbędne zasoby ludzkie bez angażowania się w procesy rekrutacyjne i administrację kadrowo-płacową. Zastosowanie outsourcingu przynosi wiele korzyści: obniżkę kosztów pracy i kosztów operacyjnych, racjonalizację zatrudnienia, oszczędność czasu i lepszą organizację pracy. Korzyści to również zmniejszenie zapotrzebowania na inwestycje kapitałowe, dopływ kapitału oraz koncentracja na kluczowej działalności.

Jak ocenia Pani realizację restrukturyzacji zatrudnienia w hutnictwie?

- Branża hutnicza nie należy do łatwych, załoga ma swoje wymagania. Dodatkowo związki zawodowe mają mocną i roszczeniową pozycję. Najtrudniejszy problem - nie tylko zresztą w hutnictwie - dotyczy jednak komunikacji między pracodawcą a załogą. To powoduje, że negocjacje bywają trudne, ale zazwyczaj udaje się uzyskać consensus.

Nowy Przemysł - numer 11/2006, Renata Dudała

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »