Idą zmiany w podatku przy zakupie mieszkania. Jedni go nie zapłacą, inni będą mieli wyższe stawki
Senat nie wniósł poprawek do zapisów w ustawie o zmianach w podatku od czynności cywilnoprawnych w przypadku zakupu pierwszego lub co najmniej sześciu mieszkań na raz. Jest to dobra informacja dla osób przymierzających się do przejścia "na swoje", ale zła dla inwestorów, którzy kupują hurtowo kilka nieruchomości w ramach jednej transakcji.
W czwartek Senat głosował nad uchwałą w sprawie nowelizacji ustawy o samorządzie gminnym, ustawy o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa, ustawy o gospodarce nieruchomościami, ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych oraz niektórych innych ustaw. Przedstawiciele wyższej izby parlamentu wskazali kilka poprawek, lecz te skupiły się głównie na zmianach w kwestii użytkowania wieczystego.
Przepisy traktujące o zmianach w PCC (podatku od czynności cywilnoprawnych) zostały przegłosowane w niezmieniony sposób. Dla jednych to dobra, a dla drugich zła wiadomość.
Przegłosowana nowelizacja - która trafi jeszcze do Sejmu, lecz ten zajmie się głosowaniem nad innymi, zawartymi w niej przepisami - zakłada zwolnienie z podatku od czynności cywilnoprawnych tych osób, które kupują swoje pierwsze mieszkanie. Jednak w myśl zaproponowanych zmian brak dodatkowych kosztów będzie dotyczyć tych, którzy zdecydują się na nieruchomość z rynku wtórnego.
Obecnie przy zakupie nieruchomości na kupujących ciąży obowiązek odprowadzenia 2 proc. podatku od wartości transakcji. Podatek w tej formie pozostanie, lecz będzie on obejmować osoby, który kupują "na siebie" drugie lub kolejne mieszkanie.
Jednocześnie Senat nie zgłosił poprawek to przepisów wprowadzających wyższy PCC dla osób, które w ramach jednej transakcji kupują co najmniej sześć mieszkań.
Zgodnie z treścią noweli kupujący sześć lub więcej mieszkań w ramach jednej inwestycji, w jednym budynku lub w kilku budynkach tworzonych na jednej nieruchomości gruntowej, będą musieli zapłacić 6 proc. podatku od wartości transakcji.
Wspomniane rozwiązanie było zapowiadane przez premiera Mateusza Morawieckiego jeszcze w styczniu br. Wówczas szef rządu wskazywał, że wyższy podatek miał planowo objąć kupujących minimum siedem lub osiem nieruchomości. W trakcie prac w Ministerstwie Rozwoju i Technologii zdecydowano się na ten niższy limit.
Jak wskazywano, nowe regulacje mają zmniejszyć liczbę sytuacji, w których fundusze inwestycyjne masowo wykupują wiele mieszkań z przeznaczeniem pod wynajem.
Oprac. Alan Bartman