Iinternet nie ratuje czytelnictwa

Czytelnictwo wśród Polaków osiągnęło najniższy poziom w historii badań - 62 proc. ankietowanych przez Bibliotekę Narodową nie sięgnęło w ciągu roku po żadną książkę. "Nie można się pocieszać, że czytelnictwo przeniosło się do mediów elektronicznych" - komentuje sondaż Katarzyna Wolff z Biblioteki Narodowej.

Czytelnictwo wśród Polaków osiągnęło  najniższy poziom w historii badań - 62 proc. ankietowanych przez  Bibliotekę Narodową nie sięgnęło w ciągu roku po żadną książkę.  "Nie można się pocieszać, że czytelnictwo przeniosło się do mediów  elektronicznych" - komentuje sondaż Katarzyna Wolff z Biblioteki  Narodowej.

Szczegóły i omówienie badania, którego wyniki PAP podała w środę, przedstawiono w piątek na konferencji prasowej w Bibliotece Narodowej.

W 2008 r. czytanie książek zadeklarowało zaledwie 38 proc. badanych Polaków. To najniższy wskaźnik czytelnictwa zanotowany w historii systematycznie prowadzonych obserwacji, tj. od 1992 r.

Tendencja spadkowa w polskim czytelnictwie obserwowana była od lat: początkowo (lata 1994-2004) polegała ona na zmniejszaniu się intensywności czytania (deklarowanej liczby książek, po które sięgnęli ankietowani), następnie ? ogólnej liczby czytelników (z 58 proc. w 2004 r. do 50 proc. w 2006 r. i 38 proc. w 2008 r.).

Reklama

"Zarejestrowany w 2008 roku spadek czytelnictwa jest bardzo wysoki i sytuuje Polskę na poziomie krajów od lat mających najniższe wskaźniki, jak Grecja czy Portugalia" - powiedziała dr Katarzyna Wolff z Pracowni Badań Czytelnictwa Instytutu Książki i Czytelnictwa BN na piątkowej konferencji prasowej.

Z ostatniego badania wynika, że w latach 2006-2008 wskaźnik czytelnictwa zmalał we wszystkich kategoriach społeczeństwa, z wyjątkiem mieszkańców największych, ponad 500-tysięcznych miast, gdzie odsetek czytelników nawet nieznacznie wzrósł (z 54 proc. w 2006 r. do 57 proc. w 2008 r.).

Najwyższy wskaźnik czytelnictwa ma grupa wiekowa od 15 do 19 lat, ze względu na szkolny obowiązek czytania lektur - 65 proc. badanych nastolatków zadeklarowało kontakt z choć jedną książką w ciągu ostatniego roku. "Na tle reszty społeczeństwa to nieźle, ale w stosunku do danych z 2006 roku oznacza to spadek wskaźnika czytelnictwa w tej grupie wiekowej o 16 proc." - oceniła Wolff.

"Spadek zainteresowania książką tradycyjną, drukowaną na papierze, odnotowuje się na całym świecie i częściowo jest on związany z rozszerzającym się dostępem do internetu i pojawieniem się nowych, elektronicznych nośników dla książek. Niestety, nie można powiedzieć, że wzrost czytelnictwa w mediach elektronicznych rekompensuje jego spadek w przypadku tradycyjnej książki. Media elektroniczne dają raczej namiastkę tradycyjnego czytelnictwa, np. w przypadku streszczeń lektur, niż tworzą nową platformę rozpowszechniania słowa pisanego" - zaznaczyła Wolff.

Badano także, po jakie książki sięgają czytelnicy. W 2008 r. ci, którzy zadeklarowali, że mieli kontakt z co najmniej jedną książką, wybierali przede wszystkim popularne powieści: obyczajowo- romansowe (18 proc.) i sensacyjno-kryminalne (15 proc.) oraz książki encyklopedyczno-poradnikowe (14 proc.). Ogólnie więcej amatorów znajdowała literatura piękna (65 proc.) niż niebeletrystyczna (46 proc.).

Głównym źródłem książek były dla czytelników w 2008 roku biblioteki (40 proc.). Kupowanie książek zadeklarowało 23 proc. badanych i był to - podobnie jak w przypadku czytelnictwa - najniższy z odnotowanych dotąd wskaźników zakupów. Spadek ten przebiegał systematycznie (37 proc. nabywców w latach 2002 i 2004, 33 proc. w 2006 roku i 23 proc. w 2008 roku).

Badanie zostało zrealizowane pod koniec listopada 2008 r. przez Bibliotekę Narodową, przy technicznej współpracy z TNS OBOP. Sondaż ? podobnie jak wszystkie wcześniejsze ? zrealizowano na losowej, reprezentatywnej próbie 1005 mieszkańców Polski powyżej 15. roku życia.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »