Inflacja, puste półki i mniejsze zakupy - branża handlowa w 2022 roku
Wzrost cen, braki produktów na półkach - na przykład limity sprzedaży cukru - to tylko część problemów, z jakimi boryka się branża handlowa. W ostatnim czasie dużym tematem są kradzieże w sklepach i podniesienie progu kradzieży przygotowywane przez rząd. To pokazuje, że ludzie nie mają pieniędzy, w koszykach jest dużo mniej produktów niż kiedyś. Na taką sytuację ma wpływ ogromna inflacja, zerwane łańcuchy dostaw, wyższe koszty transportu, etc. W 2022 roku w szybkim tempie następuje zmiana preferencji konsumentów, którzy wybierają wyroby tańsze.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
- Przede wszystkim mamy galopującą inflację. Wszyscy to odczuwamy, konsumenci narzekają, że ceny idą w górę. Ceny, które my oferujemy w naszych sklepach są efektem tej sytuacji - wzrosły ceny surowców oraz koszty przetwórstwa i przygotowania produktów. Mamy zerwane łańcuchy dostaw w niektórych asortymentach - powiedziała Renata Juszkiewicz, prezeska Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
- My jako handel staramy się absolutnie nie podnosić naszych marż. Wiemy doskonale, że koszty życia poszły w górę, że są wysokie koszty kredytów, że klienci nie mają pieniędzy. Staramy się wszystkimi możliwymi sposobami zadbać o to, żeby ciąg dostaw nie był zachwiany. Żebyśmy mogli wspólnie z dostawami przygotowywać strategie na to, aby produkty w Polsce były dostępne. Teraz dostawcy cukru przychodzą do nas z nowymi cennikami - nie możemy nic z tym zrobić. Dbamy o to, żeby cukier był dostępny - zapewnia Juszkiewicz.