IRG SGH: Doszło do załamania koniunktury w rolnictwie
W I kw. 2022 r. załamanie koniunktury w rolnictwie pogłębiło się. Wartość wskaźnika IRGAR spadła o 11,5 pkt. do wysokości -23,2 pkt. i była najniższa od 13 lat - wynika z badania Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH.
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!
"Załamanie koniunktury w IV kwartale 2021 r. pogłębiło się w pierwszym kwartale br. Wartość wskaźnika koniunktury rolnej IRG SGH (IRGAGR) ponownie spadła, o kolejne 11,5 pkt, do wysokości -23,2 pkt. To najniższa wartość wskaźnika od 13 lat, tj. od światowego kryzysu finansowego i gospodarczego z lat 2008-2009.
Łącznie w ciągu dwóch ostatnich kwartałów wskaźnik stracił ponad 25 pkt., co jest zdarzeniem bez precedensu. Obecna wartość IRGAGR jest niższa niż rok temu o 12,6 pkt. W ciągu kwartału obniżyły się wartości obu składowych wskaźnika koniunktury: wskaźnika wyrównanych przychodów pieniężnych, o 14,3 pkt, do wysokości -822,9 pkt., oraz wskaźnika zaufania, o 6,0 pkt., do poziomu -23,8 pkt. Wartości obu wskaźników są niższe niż rok temu o, odpowiednio: 5,5 i 26,9 pkt." - napisano w komentarzu do badania.
Autorzy badania wskazali, że wskaźnik wyrównanych przychodów jest najniższy od drugiego kwartału 2009 r., a poziom nastrojów w rolnictwie jest najniższy od IV kwartału 1999 r.
"Na nastroje panujące w gospodarstwach rolnych wywarł wpływ przede wszystkim gwałtowny wzrost kosztów produkcji i utrzymania. Odsetek gospodarstw, które z wielkim niepokojem spoglądają w najbliższą przyszłość, jest najwyższy od początku badania koniunktury rolnej przez IRG SGH; wynosi ponad 30 proc.
Oceny rolników ich przyszłej sytuacji finansowej są bardzo pesymistyczne i sięgają poziomów nienotowanych od 20 lat. Polskie rolnictwo doświadcza kryzysu niemal równie głębokiego co w latach 2008-2009, lecz bardziej intensywnego (wyższe tempo spadków wartości podstawowych wskaźników aktywności rolnej)" - dodano.
Autorzy badania ocenili, że spadły wydatki na zakup pasz treściwych, nawozów sztucznych i środków ochrony roślin, mimo że pierwszy kwartał roku jest zazwyczaj okresem ich zwiększenia w związku ze zbliżającym się wiosennym ożywieniem w rolnictwie. Obecne wartości sald wydatków na środki obrotowe produkcji rolnej są najniższe od 2009 r.
"Zmniejszyła się również skłonność do finansowania produkcji kredytem, a salda odpowiedzi na pytania o zamiar wzięcia kredytu oraz zrealizowany popyt na kredyt (na warunkach preferencyjnych i rynkowych) przyjęły wartości najniższe od ponad dekady" - napisano.
Polska w ubiegłym roku wyeksportowała produkty rolno-spożywcze o wartości ponad 37 mld euro, jest to rekordowy wynik, o ok. 3 mld lepszy niż rok wcześniej - powiedział w św Sejmie wiceminister rolnictwa Norbert Kaczmarczyk.
Wiceminister, odpowiadając na pytania posłów PiS na temat wyników handlu zagranicznego żywnością w 2021 r., zwrócił uwagę, że mimo iż import produktów spożywczych wzrósł o ok. 8,6 proc. - do 24 mld euro, to Polska uzyskała dodatnie saldo, także na rekordowym poziomie, na poziomie 12,7 mld euro.
"Polska żywność cieszy się na świecie wielkim uznaniem, popularnością, jest dobrej jakości (...). Warto też podkreślić, że ta żywność jest w dużej mierze eksportowana w formie już przetworzonej" - powiedział Kaczmarczyk. Zdaniem wiceministra trudno jest oszacować, jakie będą w tym roku wyniki handlu żywnością, chociażby ze względu na wojnę za wschodnią granicą. Ale do tej pory, jak zaznaczył, tendencja była wzrostowa.
Kaczmarczyk zaznaczył, że wraz z wojną pojawiły się problemy z przeprowadzeniem prac polowych na Ukrainie. Przypomniał, że Rosja i Ukraina to wielcy eksporterzy ziarna, w związku z tym mogą pojawić się niedobory zbóż i innych artykułów. Stąd wniosek, że będzie duże zapotrzebowanie m.in. na polskie produkty. Wiceminister dodał, że na rynku ukraińskim mogą pojawić się niedobory żywności, ale Polska chce pomagać Ukrainie.
W ocenie wiceministra inną sprawą jest wzrost kosztów produkcji - paliwa czy nawozów, ale z drugiej strony rosną też ceny zbóż i surowców rolnych. Żywność w Polsce będzie więc drożała - podsumował.
Przez agresję Rosji na Ukrainę możemy się spodziewać wzrostu cen żywności. 80 proc. badanych chce, aby rząd zamroził ceny w sklepach na czas trwania wojny - wynika z sondażu przeprowadzonego dla "Super Expressu".
"Ceny produktów spożywczych w ostatnim czasie drastycznie wzrosły i nic nie zapowiada, by to się zmieniło. Polacy apelują więc do rządu, by podjął działania i zamroził ceny w sklepach na czas trwania wojny. Za takim rozwiązaniem jest znacząca większość Polaków, bo aż 80 proc. badanych" - czytamy w "SE".
80 proc. respondentów sondażu przeprowadzonego na zlecenie "Super Expressu" odpowiedziało tak na pytanie, czy rząd powinien zamrozić ceny na czas wojny. 20 proc. badanych nie zgadza się z tą propozycją. Sondaż przeprowadził Instytut Badań Pollster 2-3 marca 2022 r. na próbie 1041 dorosłych Polaków. Maksymalny błąd oszacowania wyniósł ok. 3 proc.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze