ISD na Ukrainie ma problemy?
Jakiekolwiek kwestie dotyczące rozliczeń ukraińskich przedsiębiorstw należących do ISD na Ukrainie nie mają żadnego wpływu na kondycję i sytuację rynkową Stoczni Gdańsk - oświadczył we wtorek szef rady nadzorczego gdańskiej firmy Jarosław Łasiński.
Jak wyjaśnił PAP rzecznik grupy ISD Polska Jacek Łęski, oświadczenie szefa rady nadzorczej Stoczni Gdańskiej ma związek z ostatnimi doniesieniami medialnymi, w tym "Naszego Dziennika", o kłopotach finansowych ISD na Ukrainie.
Według "ND", powołującego się na agencję MinProm, ukraińskiemu właścicielowi Stoczni Gdańskiej i Huty Częstochowa - Industrialnemu Sojuszowi Donbasu (ISD) grozi bankructwo. Ukraińskie ministerstwo sprawiedliwości zajęło bowiem majątek i nieruchomości wielu firm i przedsiębiorstw wchodzących w skład korporacji ISD. Resort próbuje w ten sposób zabezpieczyć wyegzekwowanie zwrotu długu - 1,7 mld hrywien.
Łasiński podkreślił, że holding ISD nie jest właścicielem Stoczni Gdańsk. Należy ona obecnie do Gdańsk Shipyard Group (75 proc. akcji). Spółkę tę kontroluje trzech ukraińskich właścicieli: Siergiej Taruta, Witalij Hajduk i Oleg Mkrtczan. Drugim mniejszościowym udziałowcem SG jest należąca do Skarbu Państwa Agencja Rozwoju Przemysłu (25 proc. akcji).
Łasiński dodał, że stocznia Gdańsk w ciągu ostatnich dwóch lat znacząco zwiększyła wydajność pracy, o 25 proc. zredukowała koszty stałe i osiągnęła ok. 30 mln zł zysku za rok 2009. Szef rady nadzorczej SG poinformował także, że zakład pakiet wynegocjowanych kontraktów do realizacji w ciągu 12 miesięcy opiewa na 350 mln zł.